Koszty energii w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim spadły o 98 procent. Jak to zrobili?

Źródło:
Fakty TVN
Koszty energii w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim spadły o 98 procent. Jak to zrobili?
Koszty energii w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim spadły o 98 procent. Jak to zrobili?
Marek Nowicki/Fakty TVN
Koszty energii w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim spadły o 98 procent. Jak to zrobili?Marek Nowicki/Fakty TVN

Jeszcze niedawno Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wielkopolskim był jedną z najbardziej zadłużonych placówek medycznych w Polsce. Jedna inwestycja zmieniła wszystko.

W szpitalu w Gorzowie chwalą się elektrociepłownią. - Wyjątkowe jest to, że robimy cztery na raz energie, czyli energię elektryczną, energię w cieple w parze, energię w cieple w gorącej wodzie i tę energię cieplną dajemy jeszcze na wodę lodową - mówi Piotr Michałowski, główny inżynier Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim.

Tzw. wodę lodową produkują przede wszystkim z tego, czego mają w szpitalu pod dostatkiem: z odpadów medycznych. Nic nie wywożą ze szpitala, wszystko jest bezpiecznie dla środowiska spalane.

CZYTAJ TAKŻE: Rozbudowa centrum rehabilitacji dla dzieci. Owsiak: takie projekty cieszą nas najbardziej

Zarobki pracowników i koszty energii zżerają budżety szpitali

Sercem tej wyjątkowej elektrociepłowni szpitalnej jest silnik gazowy, który produkuje energię elektryczną dla całego szpitala, a ponieważ się przy tym grzeje, to właśnie jeszcze ogrzewa szpital. Dzięki temu koszty energii spadły o 98 procent. Wielomilionowa inwestycja zwróciła się w niecały rok. - Za ciepło płacimy tym gazem, który bierze nam silnik, a prąd jest za darmo - tłumaczy Piotr Michałowski.

Prąd za darmo. To brzmi dobrze w wielkim szpitalu, który, zanim wyszedł finansowo na swoje, był jedną z najbardziej zadłużonych placówek medycznych w Polsce. Większość szpitali w Polsce ma nieustanny problem z rosnącymi kosztami energii.

Zarobki pracowników plus koszty energii właściwie zżerają cały budżet szpitala. - Dokładnie tak to się odbywa, dlatego mają szpitale zadłużenia i deficyty, i dlatego są niewydolne finansowo, a przede wszystkim z tego powodu, że wycena świadczeń nie idzie w parze z kosztami - komentuje prezes zarządu Szpitala Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim.

Był polskim pionierem odnawianych źródeł energii. Po 22 latach odwiedziliśmy ponownie pana Leonarda
Był polskim pionierem odnawianych źródeł energii. Po 22 latach odwiedziliśmy ponownie pana LeonardaMarek Nowicki/Fakty TVN

Szpitale mogą skorzystać na OZE

Nie ma więc wyjścia: w najbliższych latach szpitale będą musiały przestawić się na odnawialne źródła energii.

- Kiedy odnawialne źródła energii, których w sieci jest coraz więcej, produkują dużo, czyli kiedy wieje wiatr i świeci słońce, energia elektryczna będzie bardzo niedroga i to jest ten moment, kiedy szpitale powinny kupować energię elektryczną. Przede wszystkim powinny ładować akumulatory energii elektrycznej, ale też akumulatory ciepła - mówi Kamil Kwiatkowski, fizyk i ekspert do spraw projektów badawczych dotyczących odnawialnych źródeł energii.

Zaczną stawać wkrótce, obok szpitalnych magazynów ze sprzętem medycznym, także szpitalne magazyny energii. W ten sposób może doczekamy się tańszego prądu z elektrowni jądrowych.

- Atom będzie za 10-12 lat. Potem musimy kredyt spłacić za ten atom, czyli energia w Polsce będzie na takim poziomie, jak jest, przez lat co najmniej 15, więc to jest przyszłość na lat 15, jeżeli chodzi o silnik gazowy - ocenia Piotr Michałowski.

Pod warunkiem, że używany teraz gaz ziemny za kilka lat zamienią w Gorzowie, i nie tylko tam, na biogaz uszlachetniony do metanu.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Kiedy przestanie padać? Kiedy woda opadnie? Niestety, jeszcze to potrwa. Nie tylko ulewy, ale także wichury. Narzekaliśmy na upały i suszę - to już ich nie ma. Meteorolodzy mówią: obyśmy dali radę do wtorku.

"Niż genueński jest niezmordowany". Ulewy jeszcze będą

"Niż genueński jest niezmordowany". Ulewy jeszcze będą

Źródło:
Fakty TVN

Diagnoza raka u dziecka może się wydawać końcem świata, ale nie zawsze musi nim być. Przykładem na to jest historia czterech dzielnych dziewczyn - Ady, Anieli, Zuzi i Kingi. Rak zabrał im beztroskie dzieciństwo, ale z nim wygrały i teraz spełniają marzenia. Trzy lata temu przed kamerami opowiedziały o swojej chorobie, a teraz o tym, jak wygląda ich życie i jak radzą sobie z traumą.

Zachorowały na raka w dzieciństwie, teraz próbują wrócić do normalności. Ada, Zuzia, Aniela i Kinga opowiedziały o swojej chorobie

Zachorowały na raka w dzieciństwie, teraz próbują wrócić do normalności. Ada, Zuzia, Aniela i Kinga opowiedziały o swojej chorobie

Źródło:
Fakty TVN

Ogrom wody zalewającej miasta i wsie to przede wszystkim dramaty mieszańców. To historie zalanych domów i biznesów, w tym restauracji Nota Bene w Kłodzku. To ratowanie nie tylko budynków i sprzętów, ale też ratowanie życia - jak w przypadku rodziny z dziećmi, która utknęła w zalanym samochodzie. Brawurowa akcja strażaków uchroniła ją przed tragedią.

Mieszkańcy zalewanych miejscowości przeżywają dramat. "Co chwilę ktoś szuka drugiej osoby"

Mieszkańcy zalewanych miejscowości przeżywają dramat. "Co chwilę ktoś szuka drugiej osoby"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jeszcze kilka dni temu walczyliśmy z upałami i suszą, a teraz robimy wszystko, żeby uchronić się przed zalaniami, podtopieniami, a nawet powodzią. Tak silne opady zdarzały się raz na kilkadziesiąt lat - mówią klimatolodzy i dodają, że z powodu zmian klimatycznych taka pogoda może zdarzać się częściej. Z jednej strony słychać, że władze i służby wyciągnęły wnioski z poprzednich powodzi, zbudowane zostały zbiorniki retencyjne, ale z drugiej - betonujemy miasta, więc woda nie ma gdzie się podziać, stąd zagrożenie powodziami błyskawicznymi. 

Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze

Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Źródło:
TVN24

Wzięliśmy pod uwagę te doświadczenia z poprzednich lat. Mamy zbiorniki przeciwpowodziowe, mamy zupełnie inaczej funkcjonujące zarządzanie kryzysowe i oczywiście też służby, które są przygotowane w zupełnie inny sposób - mówił w "Faktach po Faktach" wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń (PO). Uspokajał, że jego zdaniem w województwie nie dojdzie do takich podtopień, jakie miały miejsce podczas dramatycznej "powodzi tysiąclecia".

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Źródło:
TVN24

Najpierw jego potencjalny zastępca obrażał niezamężne kobiety, nazywając je bezdzietnymi kociarami, teraz on sam straszy mieszkańców Ohio przed migrantami, którzy jedzą koty. Jak to się stało, że w kampanii republikanów politycy sięgają po hejt i fake newsy rodem ze skrajnie prawicowych, niszowych otchłani internetu? W grze o stawkę, jaką jest prezydentura, nic nie jest przypadkowe. To nie algorytmy podsuwają Donaldowi Trumpowi teorie spiskowe, tylko ludzie w jego otoczeniu. Jedną z tych osób jest Laura Loomer.

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Tablet zamiast zeszytu, rysik zamiast ołówka - to się nie sprawdza. Tak twierdzą fińscy nauczyciele i odrzucają cyfrowe pomoce naukowe na lekcjach, bo rozpraszają uczniów i obniżają poziom nauczania. Fińska szkoła od lat jest wzorem. To, że pozbywa się ekranów, nie znaczy, że wraca do korzeni. Choć forma nauczania będzie znów tradycyjna, treść pozostaje supernowoczesna. Fińscy uczniowie regularnie uczęszczają choćby na zajęcia z robotyki.

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS