Kiedyś się przyjaźniliśmy, teraz proszę, żeby zawetował ten projekt - mówi do prezydenta profesor prawa Jan Zimmerman i jednocześnie jego były promotor. Z uwagi na dawną przyjaźń, wskazuje także prezydentowi jak bardzo nowa ustawa łamie konstytucję. Na razie nie wiadomo co zrobi prezydent Andrzej Duda jeśli ustawa trafi na jego biurko. W najnowszym sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24 40 procent badanych wskazało, że ich zdaniem polityka PiS może doprowadzić do wyjścia Polski z Unii Europejskiej.
Opinia profesora Zimmermana na temat projektu posłów klubu PiS, może być ważna dla prezydenta Andrzeja Dudy nie tylko z zawodowego punktu widzenia. Bo jak twierdzi Zimmerman - "to jest projekt, który łamie konstytucję".
Profesor Jan Zimmermann to były kierownik Katedry Prawa Administracyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Profesor był także promotorem pracy doktorskiej Andrzeja Dudy i po prostu bardzo dobry znajomy prezydenta.
Ze względu na dawną przyjaźń z prezydentem Zimmermann postanowił zaapelować do prezydenta.
- Kiedyś naprawdę się przyjaźniliśmy. To już tego w czasie teraźniejszym powiedzieć nie mogę. Ale powołując się na dawną przyjaźń, ja bym do niego zaapelował, ja bym go poprosił, żeby on wreszcie zobaczył, jak ten projekt łamie konstytucję i żeby go naprawdę zawetował - mówił profesor Zimmermann.
Osobisty ton tego apelu może mieć dla prezydenta duże znaczenie.
"Obraża stan sędziowski"
Profesor Jan Zimmermann odniósł się także do ostatnich wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy.
Jan Zimmermann (http://www.tvn24.plodniósł się także do ostatnich wypowiedzi prezydenta.
- Ja bym powiedział, że obraża stan sędziowski i jeżeli ma być prezydentem wszystkich Polaków, także sędziów, to nie powinien żadnej grupy społecznej, czy się nazwie ją sektą, czy jakkolwiek inaczej, wyłączać ze swojej pieczy, a już na pewno nie powinien jej obrażać
Profesor nawiązał do wystąpienia prezydenta z 11 grudnia 2019 roku. Podczas spotkania z mieszkańcami w Nowym Mieście Lubawskim Duda ocenił, że "stary układ bardzo mocno się trzyma".
Wypowiedzi o polskim wymiarze sprawiedliwości, owacyjnie przyjmowane na spotkaniach z prezydentem, nie są kierowane do umiarkowanego, ale to tego najtwardszego elektoratu Prawa i Sprawiedliwości.
Wieloma podobnymi wypowiedziami Andrzej Duda rozpoczął swoją kampanię wyborczą. W listopadzie Andrzej Duda mówił o sędziach, którzy swoje nominacje otrzymali przed transformacją. - Swoje pierwsze legitymacje sędziowskie otrzymali jeszcze od komunistycznej władzy - mówił. Z kolei w innej swojej wypowiedzi stwierdził, że wielu z tych ludzi "dosyć skrzętnie zaciera swoją przeszłość czy też przynajmniej ją przemilcza".
Sondaż dla "Faktów" TVN i TVN24
40 procent badanych w sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24 wskazało, że ich zdaniem polityka PiS zdecydowanie lub raczej może doprowadzić do wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Z kolei 53 procent respondentów "zdecydowanie" lub "raczej" jest zdania, że polityka rządu PiS nie może doprowadzić do polexitu.
Według Sądu Najwyższego, przepisy, które forsuje Prawo i Sprawiedliwość, mają wymusić na sędziach niestosowanie prawa europejskiego. W Brukseli uruchomiono już syrenę alarmową.
- Sytuacja w Polsce nadal się pogarsza. Komisja będzie monitorować sytuację - mówił Didier Reynders, komisarz Unii Europejskiej do spraw sprawiedliwości.
Jednocześnie seria ostatnich wystąpień prezydenta nie zwiastuje tego, że mógłby on stanąć PiS-owi na drodze i zawetować prawo, które wprowadza represje wobec niepokornych sędziów.
Protesty, które odbyły się w całej Polsce w obronie sędziów jak na razie nie odbił się echem w Pałacu Prezydenckim. Kolejne manifestację zapowiedzieli już przeciwnicy nowej ustawy, gdy tylko trafi ona na biurko prezydenta.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24