List z przeprosinami za potworne przestępstwa pedofilii wśród księży napisał do wiernych biskup opolski Andrzej Czaja. Podkreśla, że "rany się nie przedawniają", o winach nie wolno milczeć, a chrześcijańską postawą powinno być zero tolerancji dla przestępcy i pełne wsparcie dla ofiary. W kilku miastach Polski odbyły się manifestacje przeciw tuszowaniu tych spraw w Kościele.
List biskupa Andrzeja Czai odczytano we wszystkich kościołach diecezji opolskiej.
"Jesteśmy pełni bólu, zawstydzeni i bezradni wobec krzywdy, która już się dokonała, i której nie da się naprawić. Wołamy do Boga o zmiłowanie i szczególne błogosławieństwo, i opiekę Bożą dla wszystkich cierpiących z naszego powodu. Przepraszamy was i prosimy o wybaczenie nam ciężkich grzechów naszych" - brzmi jeden z fragmentów.
W liście oprócz przeprosin padają także konkretne liczby. Wymieniane są wszystkie przypadki księży pedofilów, o których opolska kuria została poinformowana.
"Dotąd uznano i orzeczono winę sześciu kapłanów diecezji opolskiej, którzy dopuścili się co najmniej raz aktu wykorzystania seksualnego wobec osoby małoletniej" - brzmi kolejny fragment.
Biskup Czaja pisze także, że w ostatnim czasie do kurii trafiły jeszcze trzy kolejne zgłoszenia. "Ofiar niestety jest więcej. Zostało skrzywdzonych i na całe życie okaleczonych co najmniej dziewięć osób. Ich cierpienie i ból, to co przeżywają i z czym się zmagają, trudno sobie wyobrazić i nie sposób opisać" - napisał w liście biskup Andrzej Czaja.
Czemu tak późno?
- Takie słowa powinny być skierowane również szerzej, do całego społeczeństwa, bo myślę, że mnóstwo ludzi odeszło od Kościoła również z tego powodu, że takich słów nie usłyszało do tej pory - komentuje list jedna ze stojących koło kościoła kobiet.
Podobnych reakcji na list biskupa jest więcej.
- Zastanawiam się tylko czemu tak późno. Ponieważ o tych głosach mówiono już kilka lat wcześniej, nawet kilkanaście lat wcześniej - mówi stojący przed kościołem mężczyzna.
- Uważam, że to było odważne i bardzo dobre. To bardzo dobry krok. Uważam, że zdecydowanie wszędzie powinni podejmować takie decyzje i czytać takie listy - mówi młoda kobieta.
To wcale nie jest wykluczone. Rzecznik opolskiej kurii potwierdza, że właśnie takiego dokumentu chciał biskup Andrzej Czaja. - Chciał, aby to był list ogólnopolski, ale widać, że to jeszcze troszkę potrwa. Dlatego zdecydował się swoich diecezjan poprosić o tę modlitwę, a zarazem przekazać im tę trudną prawdę - uważa ksiądz Joachim Kobienia, rzecznik kurii diecezji opolskiej.
- To jest takie postępowanie, które powinno być normą. W tej chwili stało się takim wzorcem - twierdzi Artur Sporniak z "Tygodnika Powszechnego".
Ale nie dla wszystkich. W siedmiu polskich miastach zorganizowano demonstracje przeciwko bezkarności księży pedofilów. Domagano się nie słów, a rozliczania z czynów.
Autor: Robert Jałocha / Źródło: Fakty TVN