Stary układ mocno się trzyma - grzmi prezydent i już wszyscy wiedzą, że mówi o sądach. Zdaniem Andrzeja Dudy żyjemy w postkomunistycznym systemie sprawiedliwości. Jednocześnie średnia wieku sędziów to niewiele ponad 40 lat. Nie pamiętają PRL-u tak dobrze jak prokurator stanu wojennego, z którego to prezydent zrobił sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
Prezydent podczas spotkania z mieszkańcami w Nowym Mieście Lubawskim (województwo warmińsko-mazurskie) ocenił, że w sądach "stary układ się bardzo dobrze trzyma". - Nie chce pozwolić sobie na to, by zabrać im przywileje i władzę nad ludźmi, do której doszli – dodał. (http://www.tvn24.pl)
Słowo "układ" od dawna nie pojawiało się w politycznym obiegu. Wróciło w najostrzejszym wydaniu. I to za sprawą prezydenta.
W środę podczas spotkania z mieszkańcami w Nowym Mieście Lubawskim prezydent Andrzej Duda ostro skrytykował sytuację w polskim sądownictwie. - Przywrócenie w Polsce sprawiedliwości (...) jest bardzo trudne, ponieważ tam ten stary układ się bardzo mocno się trzyma - mówił prezydent.
To był dopiero początek, bo w tym samym przemówieniu Andrzej Duda wprost nawoływał do wparcia najostrzejszej linii wobec sędziów. - Jeżeli tego wsparcia nie będzie, to nadal będziemy wszyscy żyli w tym postkomunistycznym systemie, bo to są postkomunistyczne obyczaje - ocenił.
Ślubowanie bez udziału mediów
O postkomunistycznych obyczajach w środowisku sędziowskim i postkomunistycznych sędziach, prezydent Andrzej Duda powiedział równo tydzień po tym, jak przyjął ślubowanie od trzech nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego - Krystyny Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i Jakuba Stelina.
Ślubowanie odbyło się w Belwederze w głębokiej konspiracji, bez udziału kamer, bez mediów i w tajemnicy.
- Słowa pana prezydenta mają się tak do czynów, jak jego mówienie o dekomunizacji sądów, chwilę po tym jak zaprzysiągł pana Piotrowicza - stwierdził wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (Koalicja Polska, Unia Europejskich Demokratów).
- Wszelką wiarygodność prezydent stracił w mówieniu o jakichś komunistach, czy sędziach stanu wojennego. Dziwię się, że wraca do tej retoryki, bo ona jest nieprawdziwa, haniebna - ocenił poseł Tomasz Siemoniak (Koalicja Obywatelska, Platforma Obywatelska).
Archiwum wypowiedzi prezydenta
Archiwum niepochlebnych wypowiedzi prezydenta o polskim sądownictwie jest pełne. W listopadzie Andrzej Duda mówił o sędziach, którzy swoje nominacje otrzymali przed transformacją. - Swoje pierwsze legitymacje sędziowskie otrzymali jeszcze od komunistycznej władzy - mówił. Z kolei w innej swojej wypowiedzi stwierdził, że wielu z tych ludzi "dosyć skrzętnie zaciera swoją przeszłość czy też przynajmniej ją przemilcza".
Wśród osób, które swoje kariery zaczynali w czasach słusznie minionych, są dwie kluczowe dla partyjnej rewolucji sądowej. W curriculum vitae Stanisława Piotrowicza jest długa i nagradzana przez komunistów medalami kariera w PRL-owskiej prokuraturze. W tym - w najciemniejszym okresie stanu wojennego.
Z kolei wybrana przez PiS prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska, także uzyskała nominację sędziowską w PRL-owskim systemie. W roku, w którym nikt nie przewidywał, że ten system w ogóle ma szanse upaść.
Ale akurat te życiorysy, partii rządzącej i prezydentowi nie przeszkadzają. - Niektórzy sędziowie w okresie PRL-u zachowywali się w sposób przyzwoity - mówi rzecznik prasowy rządu Piotr Mueller.
- Słowa Andrzeja Dudy nie odbiegają od tego hejterstwa, które mieliśmy w Ministerstwie Sprawiedliwości. Tylko niestety on je uprawia jako prezydent - stwierdziła posłanka Katarzyna Lubnauer (Koalicja Obywatelska, Nowoczesna)
Trzymając się faktów
W polskich sądach orzeka blisko dziesięć i pół tysiąca sędziów, z czego tylko ponad 700 swoją karierę zaczynało przed 1989 rokiem - większość z nich w schyłkowym PRL-u. Z kolei średnia wieku sędziów w Polsce to 42 lata. Z czego wynika, że przed transformacją systemu zaczynali podstawówkę.
- Ja bym pewnych rzeczy ze względu na poczucie wstydu nie powiedział. Powiem tak: w Polsce my jesteśmy ciągle obrażani - mówił Krzysztof Rączka, sędzia Sądu Najwyższego.
Jednocześnie do zaprzysiężenia Stanisława Piotrowicza na sędziego Trybunału Konstytucyjnego prezydent Andrzej Duda od tygodnia nie nawiązał. Ani razu.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN