W piątek doszło do kolejnej dymisji w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w związku z aferą wizową. W komunikacie podano, że szef resortu zdecydował się zwolnić ze stanowiska i rozwiązać umowę o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakubem Osajdą. Opozycja o aferze mówi wprost - to był nie tylko handel wizami, to był handel polskim bezpieczeństwem.
Politycy PiS próbują wręcz siłowo zagłuszyć skandal z masowym wydawaniem i z handlem wizami. Tak było, gdy konferencję Radosława Sikorskiego zakłócił wiceminister klimatu Jacek Ozdoba. Jednak w cieniu politycznego spektaklu następują kolejne dymisje. MSZ, po Piotrze Wawrzyku, pozbywa się Jakuba Osajdy - dyrektora w resorcie. W komunikacie możemy przeczytać także, że polskie konsulaty czeka kontrola, a umowy z firmami zewnętrznymi, które świadczyły usługi wizowe, zostaną. Zaledwie dziewięć dni temu jedną z takich umów właśnie zawarto.
Choć PiS od kilku dni regularnie mówi o pseudoaferze, prokuratura poinformowała o zarzutach płatnej protekcji - w uproszczeniu łapownictwa - dla siedmiu osób i o trzech osobach aresztowanych.
Opozycja powtarza liczbę wydanych wiz - w ciągu trzydziestu miesięcy około 250 tysięcy. To są dane ministerstwa - słyszymy. - Uruchomili masowy proceder wydawania, jak leci, setek tysięcy wiz obywatelom Azji i Afryki - mówi Jan Grabiec z PO. - To jest handel bezpieczeństwem, to nie jest handel wizami, oni handlowali polskim bezpieczeństwem i przehandlowali polskie bezpieczeństwo - dodaje Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Ta liczba sama w sobie jest dla PiS-u bardzo niewygodna, bo partia rządząca przed wyborami straszy imigracją i proponuje referendum. Stąd politycy władzy usiłują tę liczbę ukryć czy zakamuflować. - Sprawa dotyczy kilkuset wniosków wizowych - zapewnia Rafał Bochenek, rzecznik PiS.
CZYTAJ TAKŻE: Cudzoziemcy w Polsce: pozwolenia na pracę, wizy pracownicze, pozwolenia na pobyt. Czym się to różni
Spokój rządzących?
Liczba 250 tysięcy dotyczy wszystkich wiz wydanych imigrantom z Azji i Afryki w ciągu trzydziestu miesięcy. Jest ogromna, ale nikt jej nie dementuje wprost.
Kilkuset wiz natomiast dotyczy tylko śledztwo prokuratury. Dlaczego jedynie kilkuset? Bo tak uznała prokuratura, na której czele stoi polityk obozu władzy.
Politycy władzy - choć te dwie liczby dotyczą czego innego - bezustannie je mieszają. - Z 200 wiz zrobić 250 tysięcy to jest fikcja - uważa Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Zwolniony z ministerstwa Jakub Osajda - współpracownik Piotra Wawrzyka - to kiedyś kandydat PiS-u do Sejmu z listy kieleckiej razem ze Zbigniewem Ziobrą, który o całej sprawie mówi, że "ludzie nieuczciwi mogą znaleźć się wszędzie".
Kolejnym współpracownikiem Piotra Wawrzyka w MSZ był Edgar K., który miał być zaangażowany w przemyt ludzi z Indii udających ekipę filmowców z Bollywood za cenę do czterdziestu tysięcy dolarów od osoby.
Edgar K. był w przeszłości doradcą Anny Zalewskiej - byłej minister edukacji. Teraz, jak donosi "Gazeta Wyborcza", poszedł na współpracę w śledztwie i ma nagrania rozmów z politykami PiS. Piotr Wawrzyk - jak podają media - trafił do szpitala, a władza dalej straszy imigrantami.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24