Jak się państwo czują w systemie, w którym ministerstwo ujawnia publicznie dane medyczne osób, które krytykują jego działania? - pyta obywateli Naczelna Izba Lekarska. Wszystko po tym, co zrobił minister zdrowia Adam Niedzielski, który według Izby złamał tajemnicę lekarską.
Zwykły lekarz z Poznania znalazł się na celowniku samego ministra zdrowia. - Moi bliscy pytają, czy skoro minister zdrowia się mną aż tak interesuje, to czy im coś grozi - mówi Piotr Pisula, lekarz Oddziału Neurochirurgii Szpitala Miejskiego imienia Franciszka Raszei w Poznaniu.
Od kilku dni lekarze alarmują, że mają problemy z wypisywaniem pacjentom leków przeciwbólowych i psychotropowych.
Wystarczyło, by minister Niedzielski w piątek sprawdził i upublicznił, jakie leki ten lekarz wypisał sobie. - Minister konstytucyjny rządu ogłasza, co dany obywatel zażywa za leki, albo z jakiej grupy. To jest sytuacja totalnego upadku zaufania obywateli do instytucji publicznych - przekonuje doktor Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie. - Straciliśmy zaufanie do pana ministra Niedzielskiego i nie wyobrażamy sobie dalszej współpracy - dodaje Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
CZYTAJ TAKŻE: Będzie zawiadomienie do prokuratury po wpisie ministra zdrowia. "Dalsza współpraca niemożliwa"
Lekarza broni Naczelna Izba Lekarska i kieruje pismo do premiera, zawiadomienie do prokuratury oraz zrywa współpracę z ministrem Niedzielskim. - Wraz z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Lekarzy przygotowujemy się do protestu. W takim systemie boimy się leczyć naszych pacjentów, boimy się, że nasze recepty staną się publiczne, a przez to że będą orężem walki politycznej - wyjaśnia Łukasz Jankowski.
Lekarze ostrzegają też przed narzędziem, które może zostać wykorzystane przeciwko każdemu. - Co mają pomyśleć sobie nasi pacjenci? Czy ich dane na pewno są należycie chronione? - pyta doktor Mateusz Kowalczyk, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
- Wysokiej rangi urzędnik państwowy ma taką możliwość, żeby w ramach swoich własnych, można powiedzieć prywatnych potrzeb sprawdzić, kto jakie leki otrzymuje - ocenia całą sytuację Piotr Pisula.
Konflikt trwa
Przyczyną konfliktu z Ministerstwem Zdrowia są zmiany w sposobie wypisywania recept na leki przeciwbólowe i psychotropowe. Minister chce walczyć z patologiami recept internetowych, ale przed walką nie porozumiał się z lekarzami. - Rozmowa z Ministerstwem Zdrowia od jakiegoś czasu przypomina rozmowę ze ścianą. Zamiast atakować lekarzy, powinien siąść z nimi do stołu i wyjaśnić problem - uważa doktor Michał Bulsa.
Minister Niedzielski twierdzi, że informację o lekach, jakie przepisał sobie lekarz, przekazał "w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia" i "w obronie interesów pacjenta".
Dodaje, że nie naruszył żadnych przepisów, pacjenci dostali recepty, a informacje o problemach z receptami są nieprawdziwe. - Część lekarzy ma wciąż problem z wystawieniem recept na leki - zaznacza jednak Łukasz Jankowski.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24