To, co wydarzyło się w Gdańsku między 14 a 31 sierpnia 1980 roku, było przełomowe w wielu wymiarach, ale przede wszystkim dało początek wielkiemu społecznemu ruchowi. To był pierwszy wielki sukces rodzącej się "Solidarności". Zniknęły podziały, zniknęła nieufność. Robotnicy słuchali inteligentów, inteligenci uczyli się od robotników. W tę niedzielę, w przeddzień głównych obchodów 40-lecia Porozumień Sierpniowych, dało się jednak zobaczyć istniejące współczesne podziały.
Bogdan Borusewicz jest jednym z bohaterów sierpnia 1980. Dziś świętuje w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Do Sali BHP, od której dzieli go najwyżej 100 metrów, nawet się nie zbliża.
- Nie będę świętował tam, gdzie nie jestem zapraszany i gdzie jestem niemile widziany - tłumaczy jeden z przywódców strajków z sierpnia 1980 roku.
Słynna sala, gdzie podpisano porozumienia, jest otwarta. To tam maja się odbyć oficjalne obchody, które organizuje obecna "Solidarność". Dawnych bohaterów na nich nie będzie.
- Wałęsy nikt nie wymaże z historii. Tych wszystkich liderów, którzy strajkowali w Sierpniu 1980 roku też się nie wymaże - zapewnia Bogdan Lis, działacz "Solidarności" z 1980 roku.
Dzisiejsze podziały są całkowicie sprzeczne z ideami tej pierwszej "Solidarności". Stanisław Wądołowski - działacz "Solidarności" z 1980 roku - zapewnia, że w tamtych czasach każdy był dla siebie siostrą lub bratem.
Pan Stanisław był jednym z przywódców strajku w stoczni w Szczecinie, w której porozumienie z komunistyczną władzą podpisano dzień wcześniej. Dokładnie 40 lat temu. To, co się wydarzyło, było przełomowe w wielu wymiarach, ale przede wszystkim dało początek wielkiemu społecznemu ruchowi.
Ramię w ramię
- Myśmy nagle się zorientowali, że trzeba inaczej dochodzić swoich praw. Nie wyszliśmy na ulice, założyliśmy organizację - tłumaczy Władysław Frasyniuk, działacz opozycji w PRL.
To był pierwszy wielki sukces rodzącej się Solidarności. Zniknęły podziały, zniknęła nieufność. Robotnicy zaakceptowali inteligencję, inteligencja przyszła do zakładów pracy. Pod koniec sierpnia 1980 roku strajkowało już ponad 700 tysięcy ludzi w 70 miejscowościach. W ten sposób tworzyła się "Solidarność". 21 postulatów, które ostatecznie stały się podstawa Porozumień Sierpniowych, były wypadkową wielu sugestii płynących z całej Polski.
- Przekonywałem, że postulat utworzenia wolnych związków zawodowych, który wówczas był na czwartym czy piątym miejscu, że on powinien być najważniejszy - opowiada Maciej Grzywaczewski, współtwórca tablic z 21 postulatami.
Po 31 sierpnia "Solidarność" urosła do 10 milionów ludzi. Do dziś "Solidarność" to symbol mądrej walki, umiejętności prowadzenia dialogu i zawierania kompromisu.
"Zapomnieliśmy o tym, że tym dobrem trzeba się dzielić"
- "Solidarność" sierpnia 1980 roku to jest "Solidarność" ludzi otwartych. To jest człowiek otwarty na drugiego człowieka - mówi Władysław Frasyniuk.
Podziały zaczęły się później. Sam związek jest dziś mocno związany z partią rządzącą. Dawni bohaterowie z opozycją.
- Zapomnieliśmy o tym, że tym dobrem trzeba się dzielić i że to, co Solidarność dała ludziom, to myślenie o innym człowieku - uważa Ewa Kulik-Bielińska, działaczka opozycji w czasach PRL.
Legendy "Solidarności" z 1980 roku nie da się zniszczyć. I nie da się jej zawłaszczyć, bo należy do wszystkich.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24