Fakty - oglądaj online

  • Foto: tvn24 | Video: Jan Błaszkowski / Fakty TVN
  • Szlachetna Paczka uruchomiła internetową bazę rodzin. Darczyńcy mogą się już rejestrować
  • Prognoza pogody na niedzielę 13 listopada
Jazda po plaży

Wjechał mercedesem na plażę w Dębkach. Kierowca tłumaczył, że nie zauważył zakazu

Porzucony na plaży w Dębkach samochód przyciągnął uwagę turystów, którzy powiadomili policję. Jak udało się ustalić funkcjonariuszom, auto z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi należy do obywatela Bułgarii. Mężczyzna tłumaczył, że nie zauważył znaku wjazdu na plażę, a zorientował się dopiero, gdy utknął na dobre w bałtyckim piasku.

Staranował samochód i wjechał w sklep na stacji paliw. 36-latek był pod wpływem narkotyków

36-latek z Gubina w Lubuskiem rozpędzonym autem staranował samochód przy dystrybutorze i wjechał...

Luksusowy mercedes przez kilka godzin był wątpliwą atrakcją malowniczej plaży w Dębkach. Zakopane po osie auto zauważyli spacerowicze i powiadomili policję. Mercedes z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi z Berlina stał porzucony w pobliżu wejścia na plażę.

Kierowca ponoć nie zauważył znaku zakazu wjazdu na plażę.

- Policjanci mogą podejrzewać, że mężczyzna chyba chciał podziwiać z bliska widoki naszego Morza Bałtyckiego i dlatego wyjechał na plażę pojazdem - mówi asp. Łukasz Brzeziński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku.

Policjanci ustalili, że opuszczone auto nie było skradzione. Nie mogli go odholować, bo samochód nie stał na jezdni i nie blokował ruchu. Za szybą pojazdu zostawili wezwanie dla kierowcy, który potem stawił się na pobliskim komisariacie.

- Trzeba trochę mieć niepoukładane, żeby takim samochodem wjechać - uważa Radosław Nowakowski, turysta z Bytomia. - Mamy nadzieję, że to incydent i to się więcej nie powtórzy - dodaje Małgorzata Trzyszka, turystka z Warszawy.

Kara mogła być wyższa

Pożar na stacji benzynowej w Tarnowie. Nietrzeźwy kierowca wjechał w dystrybutory

Nietrzeźwy kierowca staranował dwa dystrybutory na stacji paliw w Tarnowie. Do zdarzenia doszło w...

Kierowcą okazał się obywatel Bułgarii. Mężczyzna musiał na własny koszt wynająć koparkę, która wyciągnęła auto z piasku. Zapłacił też 500 złotych mandatu za wjazd na plażę.

- Po prostu miał taką fantazję, zobaczył fajną drogę, usłyszał szum i wjechał tutaj - komentuje Zbigniew Jamnicki, turysta z Kalisza.

Świadkowie podkreślają, że plaża w Dębkach jest obszarem chronionym przyrodniczo i wjazd na nią to coś więcej niż tylko złamanie przepisów ruchu drogowego. - Niszczenie przyrody. Po co coś takiego? - pyta Małgorzata Trzyszka, turystka z Warszawy.

Mandat dla bułgarskiego kierowcy w niemieckiej limuzynie nad polskim Bałtykiem to najniższy wymiar kary, bo sprawa mogła trafić do sądu, a tam grzywna mogłaby być nawet 10-krotnie wyższa.

Autor: Jan Błaszkowski / Źródło: Fakty TVN

Dowiedz się więcej...

Komentarze (0)

Dodaj komentarz do artykułu
domyślny avatar
Zaloguj się, aby dodać komentarz
Dodaj komentarz do artykułu
domyślny avatar
  • Udostępnij komentarz w:
  • ikona twitter
  • ikona facebook
  • ikona google plus
publikuj
Właśnie pojawiły sie nowe () komentarze - pokaż
Forum jest aktualizowane w czasie rzeczywistym
Zasady forum
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Fakty TVN nie ponoszą odpowiedzialności za treść opinii.

Pozostałe informacje

tvnpix