Kodeksowy bat na samochodowych oszustów. Za przekręcenie licznika od soboty grozi nawet 5 lat więzienia. I to zarówno temu, kto przekręt zleca, jak i temu, kto go wykonuje. Powodem zaostrzenia kar jest fakt, że proceder może dotyczyć nawet 90 procent używanych samochodów, sprowadzanych zza granicy.
Koszt cofnięcia licznika to od dwustu do trzystu złotych, ale takie oszustwo może zwiększyć cenę sprzedaży samochodu nawet o kilkanaście tysięcy. Dlatego fałszowanie liczników przejechanych kilometrów było w Polsce powszechne.
- Szacuje się, że ten problem dotyczy nawet 70 procent samochodów sprowadzanych do Polski z zagranicy - mówi Mikołaj Krupiński z Instytutu Transportu Samochodowego.
A według części mechaników samochodowych, nawet dziewięć na dziesięć sprowadzanych do kraju używanych aut przejechało dużo więcej kilometrów niż wskazywał licznik.
- Ktoś, kto kupuje auto za granicą z przebiegiem, powiedzmy, 200-300 tysięcy, łatwiej go sprzeda, gdy będzie miało 80 tysięcy - tłumaczy Robert Aleksandrowicz, mechanik samochodowy.
Cofanie licznika
Proceder stał się tak opłacalny, że w wielu samochodach licznik cofano kilka razy.
- Kupujący handlarze czasami są oszukiwani już na miejscu przez lokalnych sprzedawców, po czym oni widzą, że ten przebieg jest na polskie realia trochę za duży i znowu go "korygują" - tłumaczy Adam Klimek z TVN Turbo.
Od soboty jakakolwiek ingerencja w to, co wskazuje licznik, to przestępstwo, za które można trafić za kratki nawet na pięć lat.
- Zarówno dla osoby, która licznik cofa jak i dla właściciela, który zlecił taką usługę - dodaje Mikołaj Krupiński z Instytutu Transportu Samochodowego.
Kwestia bezpieczeństwa
Dane o przebiegu samochodu już są umieszczane w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Nawet w trakcie rutynowych kontroli funkcjonariusze będą mieli obowiązek zanotowania aktualnego stanu licznika. Po przesłaniu danych do ewidencji zostaną one porównywane z poprzednim odczytem.
Kara dla oszustów to nie jedyny cel zmian w prawie. Głównie chodzi o bezpieczeństwo.
- Samochód z dużym przebiegiem jest już niesprawny technicznie - tłumaczy Józef Fiedorowicz z Polskiego Związku Motorowego.
Odczyt rzeczywiście przejechanych kilometrów to podstawa przy serwisowaniu i naprawie samochodu.
- Różne reżimy stosuje się dla danego przebiegu. Przy danym przebiegu robimy rozrząd bądź nie - Adam Klimek TVN Turbo.
- Samochód nie nadaje się do jazdy, często się psuje i nie wiemy w jaki sposób go serwisować, bo nie wiemy jaki ma przebieg - zgadza się Maciej Brzeziński, dziennikarz motoryzacyjny "Auto Świat". - Wszystkie podzespoły są bardziej zużyte i to niestety wpływa na to, że z biegiem czasu wydajemy więcej pieniędzy na naprawę auta - dodaje Robert Aleksandrowicz, mechanik samochodowy.
Podobne rozwiązania prawne od lat stosowane są w większości krajów Europy Zachodniej. W Czechach oprócz kary więzienia dla właściciela auta, który zlecił sfałszowanie licznika, dodatkowo grozi przepadek samochodu.
Autor: Dariusz Łapiński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24