Zaostrzenie kar za pedofilię - o tym głównie mówił PiS, gdy pilnie przeprowadził w Sejmie zmiany w prawie karnym. Opozycja narzekała na tempo. Mówiła, że tak się dobrego prawa nie pisze. Teraz prawnicy analizują zmiany i mówią nawet o "zaoraniu" kodeksu.
Prawnicy, którzy przestudiowali przyjętą przez Sejm nowelizację Kodeksu karnego, już po pierwszej lekturze, mówią o rewolucji.
- Pod hasłem walki z pedofilią tak naprawdę przez Sejm przeszła nowelizacja całego Kodeksu karnego, która - co do pedofilii - to oczywiście w jakimś tam zakresie się wypowiada, ale przede wszystkim stawia na głowie cały Kodeks karny - mówi adwokat Łukasz Chojniak, wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim.
Ustawa, która w Sejmie wzbudzała wielkie emocje, zaostrza kary więzienia nie tylko za przestępstwa seksualne wobec dzieci.
- Słowo "więzienie" tak w ustawie, jak i w codziennym życiu, będziemy odmieniali przez wszystkie przypadki - mówi adwokat Łukasz Chojniak, UW.
Bezwzględne dożywocie
Po nowelizacji przepisów najwyższą karą ma być bezwzględne dożywocie. Dla sprawcy, który usłyszy taki wyrok, będzie to oznaczało, że nigdy tych murów nie opuści.
- W Polsce, generalnie jeżeli chodzi o ciężkie przestępstwa, jest bardzo liberalna linia orzecznicza, która powoduje, że osoby, które wychodzą z więzienia, dalej te przestępstwa popełniają - mówi wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Ważniejsze, by egzekwować
- Zostały zrobione w Niemczech badania, z których wynika, że podniesienie sankcji za dane przestępstwo nie powoduje, że ta liczba przestępstw spada. To nie ma najmniejszego znaczenia. Chodzi o to, czy skutecznie ścigamy - ocenia karnista Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Zarzutów wobec znowelizowanego prawa jest więcej.
- Jeżeli sprawca będzie kradł pięć razy po 200 złotych komuś, to będzie mu groziła wyższa kara, niż gdyby ukradł komuś całe 50 tysięcy złotych jednym czynem. Ewidentny absurd - zauważa karnista Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Zuchwała kradzież
Zdaniem prawników nie jedyny. Eksperci zwracają także uwagę na nowy przepis dotyczący kradzieży, a dokładniej kradzieży zuchwalej.
"Kradzieżą szczególnie zuchwałą jest kradzież, której sprawca swoim zachowaniem wykazuje postawę lekceważącą lub wyzywającą wobec posiadacza rzeczy lub innych osób" głosi część art. 115 par. 9a.
- Jeżeli będę komuś kradł torebkę i uśmiechnę się szeroko do ofiary, to będzie pewnie kradzież szczególnie zuchwała, bo okażę tu lekceważenie i postawę wyzywającą, natomiast, jeżeli tak pokornie, spokojnie, z szacunkiem dla pokrzywdzonego, ukradnę mu ten plecak, to wtedy nie będziemy mieli do czynienia z tym kwalifikowanym typem kradzieży - mówi karnista Mikołaj Małecki.
Lista artykułów i paragrafów, które budzą wątpliwości prawników, jest zdecydowanie dłuższa. Te, na które już zwrócono uwagę, nadal mogą zostać poprawione.
- Jeżeli w Senacie zostaną przyjęte poprawki, to ta ustawa wróci do Sejmu i dopiero wtedy trafi na biurko pana prezydenta, gdzie także będzie poddana bardzo wnikliwej analizie - tłumaczy Błażej Spychalski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
Jest jeszcze inny scenariusz, ale raczej nie on był intencją autorów nowej ustawy.
- Jeśliby Trybunał Konstytucyjny w przyszłości tę nowelizację zakwestionował, to wszystkie osoby, które zostaną skazane na podstawie nowych przepisów, odzyskają wolność i trzeba będzie im wypłacić odszkodowanie - mówi adwokat Łukasz Chojniak, UW.
Autor: Robert Jałocha / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24