Są duże pieniądze do wzięcia i poważne argumenty do działania, ale brakuje chętnych. Chodzi o wymianę zatruwających powietrze pieców, w których ludzie palą czym popadnie. Samorządowcy zachęcają, dopłacają i pomagają przygotować wnioski. Efekty często się prawie żadne.
Dwa miliony złotych z Unii Europejskiej do rozdania od ręki, po 10 tysięcy na rękę. Nie ma chętnych.
- Trzeba wykonać jakąś pracę jakąś uświadamiającą, żeby też jednak ludziom wytłumaczyć, dlaczego trzeba się modernizować - uważa Adam, mieszkaniec miasta Świeradów-Zdrój.
Burmistrz Świeradowa-Zdroju jeszcze cierpliwości nie stracił. - Za jakiś czas będziemy, niestety, już szykanować tych, którzy trują, karami, sprawami sądowymi - ostrzega Roland Marciniak.
Każdego roku, statystycznie, z powodu smogu umiera w Świeradowie-Zdroju pięć osób. - Jeżeli zabiera rocznie życie pięciu osobom, z których na pewno kilka po takiej likwidacji kotłów kopciuchów uratujemy, to czy mogą być jakiekolwiek argumenty, żeby tego nie robić? - pyta retorycznie prof. Piotr Kleczkowski z Katedry Mechaniki i Wibroakustyki Akademii Górniczo-Hutniczej.
Smog zabija Polaków
Komisję Nadzwyczajną do spraw Klimatu w Senacie martwią twarde dane. Z powodu smogu umiera rocznie około 49 tysięcy Polaków. Na COVID-19 zmarło w zeszłym roku 38 tysięcy Polaków. Z badań przeprowadzonych w Niemczech wynika, że zmarłych na COVID-19 byłaby o jedną trzecią mniej, gdyby nie smog.
- (Smog - przyp. red.) jest również na 10 liście najbardziej kancerogennych czynników, więc mówimy tutaj o wpływie czynnika zewnętrznego, na który mamy wpływ - podkreśla senator PO Beata Małecka-Libera.
Do tej pory w ramach rządowego Programu Czyste Powietrze udało się wyeliminować około 74 tysięcy kopciuchów. Według planu powinno to być już ponad 10 razy więcej.
Ale piec to nie jedyna rzecz do wymiany, jeżeli chcemy mówić o skutecznej termomodernizacji. - Remont kotłowni, wymiana instalacji grzewczej i grzejników w całym mieszkaniu to mogą być koszty od kilkunastu tysięcy złotych w górę - ocenia Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
Kwestia pieniędzy
Urzędnicy w Świeradowie-Zdroju będą namawiać i pomagać i z dokumentacją, i w zdobyciu nie tylko gminnych pieniędzy.
- Ludzie żyją w czasach niepewnych i po prostu oszczędzają - zauważa Wojciech Cielecki, urzędnik w Urzędzie Miasta Świeradowa-Zdroju.
We wtorek mija też termin na składanie przez banki ofert na tanie kredyty dla tych, którzy zechcą jednak w walkę o ratowanie klimatu zainwestować.
- Czyli dotacja, która będzie uzyskana z wojewódzkiego funduszu, będzie wykorzystana na częściową spłatę kapitału w ramach udzielonego kredytu z banku - tłumaczy Paweł Mirowski z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Trzeba przełamać opór nie tylko w Świeradowie-Zdroju. W Radomsku na 7,5 tysiąca kopciuchów wymieniono rok temu tylko cztery.
W najbliższych tygodniach ma ruszyć nowa kampania edukacyjna. - Nieważne, kto ma jakie poglądy polityczne, wszyscy oddychamy tym samym powietrzem - zaznacza Aleksander Brzózka, rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Burmistrz Świeradowa-Zdroju ma wyjście awaryjne. Już zamówił dron z aparaturą pomiarową - taki, jaki mają w Pabianicach. Dron namierza kopciuchy i do takiego domu puka Straż Miejska, która może wystawić mandat w wysokości pięćset złotych.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24