Przemysław Radzik, który zdaniem "Gazety Wyborczej" miał należeć do internetowej grupy dyskredytującej sędziów, chce walczyć o swoje dobre imię. Sędzia wystąpił do sądu z wnioskiem o zabezpieczenie, by media nie mogły pisać i mówić o nim w kontekście afery dotyczącej dyskredytowania sędziów.
Sędzia Przemysław Radzik według "Gazety Wyborczej" miał być członkiem grupy "Kasta" kontaktującej się z Emilią. On sam temu zaprzecza i zapowiada procesy.
- Pójdziemy do sądu i udowodnię w sądzie. W procesie ochrony dóbr osobistych to państwo będziecie dowodzić, że nie kłamaliście, nie ja - powiedział naszemu reporterowi sędzia Przemysław Radzik.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tak miała wyglądać zorganizowana akcja hejtu wobec sędziów
"To jest niepojęte"
Przemysław Radzik to człowiek, któremu Zbigniew Ziobro powierzył dbanie o standardy moralne i zawodowe wśród sędziów. Jest zastępcą rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.
Zwrócił się on do Krajowej Rady Sądownictwa, ministra sprawiedliwości, prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie oraz organów dyscyplinarnych o "zajęcie stanowiska" i "podjęcie konkretnych czynności" po tym, jak sędzia Anna Bator-Ciesielska nie chciała orzekać z nim w jednym składzie.
- Nie wyobrażam sobie, by moje nazwisko figurowało w takim zestawie i podkreślam, tu nie chodzi o personalia, tylko chodzi o godność urzędu, który sprawuję - tłumaczyła swoją decyzję Anna Bator-Ciesielska.
- Pani sędzia zrobiła coś takiego, że na podstawie doniesień medialnych - nieprawdziwych, fałszywych - odmówiła orzekania z innym sędzią. To jest niepojęte, w dziejach Europy to się nie zdarzyło. Ja tego nie rozumiem, ja tego nie akceptuję, bo to nie jest działanie nawet godzące we mnie osobiście, co w podstawy państwa prawnego - skomentował sędzia Radzik.
Sędzia Przemysław Radzik zwrócił się także do sądu z wnioskiem o zabezpieczenie - by sąd zabronił mediom, w tym telewizji TVN, pisania i mówienia o nim w związku ze sprawą hejtowania sędziów.
- Moja matka płacze i wy macie to gdzieś. Tego wam nigdy nie zapomnę. Nigdy. Jako człowiek i jako sędzia. Nigdy. Bo żeście państwo mnie opluli, tak samo jak sędzia Bator, bez żadnego dania racji, bez niczego. Ja wiem, że ten program zmanipulujecie, że potniecie go, że to się nie ukaże. Mam tego pełną świadomość. I się dziwię sam sobie, że z wami rozmawiam - powiedział sędzia Radzik.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sędzia Radzik twierdzi, że nie hejtował sędziów
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN