Arcybiskup Dzięga o tym, że nikt nie jest bez grzechu. "To jest wprost niemoralne"

20.02.2021 | Arcybiskup Dzięga o tym, że nikt nie jest bez grzechu. "To jest wprost niemoralne"
20.02.2021 | Arcybiskup Dzięga o tym, że nikt nie jest bez grzechu. "To jest wprost niemoralne"
Magda Łucyan | Fakty TVN
20.02.2021 | Arcybiskup Dzięga o tym, że nikt nie jest bez grzechu. "To jest wprost niemoralne"Magda Łucyan | Fakty TVN

Na mszy w dniu, kiedy Kościół miał się pochylić nad ofiarami pedofilii, arcybiskup Andrzej Dzięga podkreślił, że nikt nie jest bez grzechu. On sam jest oskarżany o to, że roztoczył "parasol ochronny" nad księdzem Andrzejem Dymerem. Ksiądz Andrzej Dymer, który zmarł 16 lutego, według licznych świadectw wykorzystywał seksualnie dzieci, ale nie poniósł za to żadnej kary.

- Każdy wobec Boga rozpoznaje tajemnice swojego sumienia, życia, swoich wyborów, swojej drogi - powiedział arcybiskup Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński, w czasie piątkowego nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Jak dodał każdy "gdy przed Bogiem stajemy, widzi, że nie jest bez grzechu".

Te słowa padły, gdy Kościół w Polsce miał pochylić się nad ofiarami pedofilów, w dzień modlitwy i pokuty za grzechy wykorzystywania seksualnego dzieci. Według wielu te słowa problem bagatelizują.

- Prawdopodobieństwo, że robi to również w jakimś stopniu cynicznie, jest bardzo wysokie. Dlatego to jest tak oburzające. To jest wprost niemoralne - skomentował słowa arcybiskupa dominikanin ojciec Paweł Gużyński. - Jedyne dobre rozwiązanie dla Dzięgi w tym momencie jest takie, że podaje się do dymisji - dodał.

Słowa o tym, że każdy jest grzeszny, padły z ust arcybiskupa Andrzeja Dzięgi, o którym głośno jest w kontekście sprawy księdza Andrzeja Dymera, który zmarł 16 lutego.

O tym, że ksiądz Dymer wykorzystywał seksualnie dzieci, szczecińscy biskupi mieli wiedzieć już od 1995 roku. Co może oznaczać, że pozwalali mu działać i krzywdzić.

"Najdłuższy proces Kościoła" - zobacz reportaż w TVN24 GO

- Arcybiskup Dzięga zaplanował również roztoczenie tego parasola ochronnego nad księdzem Dymerem w sposób bardzo szeroki, bo sięgający aż Watykanu - stwierdził Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika "Więź".

Prace państwowej komisji ds. pedofilii

Sprawa księdza Dymera była przedmiotem prac państwowej komisji do spraw pedofilii, która po śmierci duchownego zakończyła postępowanie wyjaśniające, jednak dalej pracuje nad tym przypadkiem.

- My dalej badamy tę sprawę. Tam jest kilka tomów akt. Z tego, co pamiętam, pięć albo sześć tomów akt. Analizujemy ją pod kątem chociażby postępowania prokuratorskiego i sądowego, a także pod kątem na przykład niezawiadomienia organów ścigania - oświadczył w programie "Sprawdzam" w TVN24 Błażej Kmieciak, przewodniczący państwowej komisji ds. pedofilii.

Zobacz cały odcinek programu "Sprawdzam" z doktorem Błażejem Kmieciakiem w TVN24 GO

Posłowie opozycji chcieli w piątek wejść na posiedzenie komisji i skontrolować jej pracę, ale nie zostali wpuszczeni. - Powinniśmy sobie wszyscy zadać w tym momencie pytanie, czy komisja powinna zmienić nazwę na komisję krycia pedofilii - powiedziała posłanka PO Kamila Gasiuk-Pihowicz.

- To miała być komisja otwarta, to miała być komisja, która miała słuchać poszkodowanych, która miała transparentnie, w sposób przejrzysty działać, a to jest komisja, która wydaje 12 milionów nie wiadomo na co - dodał poseł Inicjatywy Polska Dariusz Joński.

Szef komisji tłumaczył jednak w TVN24, że na posiedzenie komisji nie wpuściłby polityka z żadnej opcji. - Te ponad 100 spraw, które prowadzimy, ponad 50 wystąpień do prokuratury, dotyczą najbardziej najbardziej intymnych, najbardziej poufnych spraw. Show polityczny, który chce zrobić taki czy inny polityk, naprawdę nie robi na mnie wrażenia - powiedział. Jak dodał, komisja zajmuje się obecnie dziewięcioma sprawami, gdzie pedofilem miał być ksiądz.

Według ojca Pawła Gużyńskiego to właśnie ta komisja daje niektórym duchownym błędne poczucie bezpieczeństwa. - To jest atrapa i kuriozum w świecie sprawiedliwości - ocenił.

Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Zamknięte były szkoły, przedszkola, restauracje. Obowiązywał zakaz wchodzenia do lasów i parków, limity w sklepach i autobusach. Maseczki obowiązywały praktycznie wszędzie. Większość z nas przynajmniej przez jakiś czas była na kwarantannie. Życie przeniosło się przed ekrany telewizorów i komputerów. Dokładnie pięć lat temu zaczął się covidowy lockdown, a wpływ pandemii odczuwamy do dziś.

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Źródło:
Fakty TVN

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN

To wyraz sportowej solidarności z Ukrainą. Klub Ślepsk Malow Suwałki wycofał się z prestiżowych rozgrywek, ponieważ wezmą w nich udział drużyny z Rosji.

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Historyczne znalezisko. Wśród zardzewiałego złomu na jednym z gospodarstw w okolicach Iłowa odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty z Września 1939 roku.

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jesteśmy bardzo daleko od pokoju. Moim zdaniem nawet za dużo mówimy o pokoju. Zawieszenie broni to jest tylko pierwszy krok w najlepszym przypadku - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Timothy Garton Ash. Brytyjski historyk przyznał, że jego zdaniem Kreml na propozycje zawieszenia broni w Ukrainie odpowie: "tak, ale na pewnych warunkach". - I te warunki będą bardzo trudne dla Ukrainy - dodał.

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Źródło:
TVN24

- To bardzo dobre wiadomości. Myślę, że przełomowe - powiedział w "Faktach po Faktach" były szef MSZ Jacek Czaputowicz, odnosząc się do ustaleń po spotkaniu USA-Ukraina w Arabii Saudyjskiej na temat możliwości zakończenia agresji Rosji. Zauważył, że zarówno z Kijowa, jak i z Waszyngtonu padły deklaracje, a teraz "wszystko w rękach Rosji". - Wydaje mi się, że Rosja odpowie pozytywnie, bo Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji - ocenił.

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Źródło:
TVN24

Donald Trump wprowadził kolejne cła - tym razem w wysokości 25 procent na stal i aluminium sprowadzane do Stanów Zjednoczonych ze wszystkich państw na świecie. Uderza to przede wszystkim w Kanadę, Brazylię i Unię Europejską, która już ogłosiła kroki odwetowe - mają one dotyczyć amerykańskich towarów o wartości 26 miliardów euro. A to oznacza, że masło orzechowe czy amerykańskie dżinsy od kwietnia mogą być droższe.

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wszyscy czekają teraz na ruch Rosji, która szczegóły propozycji chce usłyszeć bezpośrednio od amerykańskiej administracji. O dotychczasowych sygnałach z Kremla i szansach na to, że wstępne amerykańsko-ukraińskie porozumienie rzeczywiście wejdzie w życie

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN