Ogromne zainteresowanie służbą w WOT. "Mam dla kogo tutaj dać z siebie wszystko"

12.03.2022 | Ogromne zainteresowanie służbą w WOT. "Mam dla kogo tutaj dać z siebie wszystko"
12.03.2022 | Ogromne zainteresowanie służbą w WOT. "Mam dla kogo tutaj dać z siebie wszystko"
Jarosław Kostkowski | Fakty TVN
12.03.2022 | Ogromne zainteresowanie służbą w WOT. "Mam dla kogo tutaj dać z siebie wszystko"Jarosław Kostkowski | Fakty TVN

Odkąd Rosjanie najechali Ukrainę, wzrosło zainteresowanie służbą w Wojsku Polskim, w tym w Wojskach Obrony Terytorialnej. - Najmłodszy służbą poborowy ma 18 lat, najstarszy służbą poborowy ma 56 lat. Zdarzają się sytuacje takie, że ojciec z synem przychodzą, albo ojciec z córką, prezesi firm, dyrektorzy firm, kierownicy, jak również studenci i uczniowie - przybliża mjr Tomasz Plotczyk, zastępca dowódcy 125. Batalionu Lekkiej Piechoty w Lesznie.

Kolejni ochotnicy rozpoczynają swoją przygodę w szeregach Wojsk Obrony Terytorialnej. - Lekki stresik jest trochę, nie mówię, że nie, ale raczej pozytywne myślenie i trochę taka chęć przygody - mówi jeden z ochotników.

Może nie wyglądają jeszcze jak wojsko, ale wkrótce będą korzystać z doświadczenia frontowego innych.

- Myśliwiec rosyjski wart kilkadziesiąt milionów dolarów zestrzelił pracownik ukraińskiej poczty - zaznacza płk Marek Pietrzak z dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.

Na Ukrainie, budząc podziw, walczy 100 tysięcy żołnierzy obrony terytorialnej. - Mają duże serce i walczą o swój kraj, są patriotami - podkreśla Adam Trybek.

- Widząc postawę Ukraińców, na pewno (rekruci - przyp. red.) chcą przygotować się lepiej do ewentualnego konfliktu - uważa ppor. Przemysław Popiołek z 125. Batalionu Lekkiej Piechoty w Lesznie.

Patriotyzm wśród ochotników do Wojsk Obrony Terytorialnej to nie slogan.

- Najmłodszy służbą poborowy ma 18 lat, najstarszy służbą poborowy ma 56 lat. Zdarzają się sytuacje takie, że ojciec z synem przychodzą, albo ojciec z córką, prezesi firm, dyrektorzy firm, kierownicy, jak również studenci i uczniowie - przybliża mjr Tomasz Plotczyk, zastępca dowódcy 125. Batalionu Lekkiej Piechoty w Lesznie.

Ogromne zainteresowanie służbą

Ochotnicy nie muszą rezygnować z pracy, ale co najmniej raz w miesiącu odbyć dwudniowe szkolenie. Mają różne motywacje do służby w WOT.

- Chęć pomocy innym. Z zawodu jestem ratownikiem, pracuję w pogotowiu ratunkowym, w państwowym ratownictwie medycznym, i w straży pożarnej - mówi Piotr Awuku.

- Coraz większa moda, bo można połączyć naprawdę dwa życia - dodaje ppor. Anna Jasińska-Pawlikowska z 12. Wielkopolskiego Batalionu Obrony Terytorialnej

32-tysięczne Wojska Obrony Terytorialnej za cztery lata mają być prawie dwa razy większe. Jak mówi pułkownik Marek Pietrzak z dowództwa WOT, zainteresowanie służbą jest "siedmiokrotnie większe niż przed wybuchem wojny na Ukrainie". - W tej chwili już mówimy nawet o pół tysiącu zapytań dziennie - dodaje pułkownik.

Ochotnicy, choć szykują się na wojnę, to najpierw przed nimi służba. Starszą szeregową Katarzynę Antkowiak pokazaliśmy w "Faktach" TVN, kiedy półtora roku temu na ochotnika zaopiekowała się wychowankami i wychowawcami w domu dziecka w Poznaniu - po tym, jak wybuchło tam ognisko COVID-19. Kontakt utrzymują do dziś. - Nie było lęku, nasze motto: zawsze gotowi, zawsze blisko - przypomina Katarzyna Antkowiak.

Ostatni pobór do WOT to aż 600 nowych żołnierzy. - Mam dla kogo tutaj dać z siebie wszystko, żeby dzieci były dumne ze mnie - mówi Katarzyna Misterska.

WOJNA ROSJA - UKRAINA. RELACJA NA ŻYWO NA PORTALU TVN24.PL

RAZEM Z UKRAINĄ! POMOC, INFORMACJE, PORADY

JAK POMÓC UKRAINIE - LISTA ZBIÓREK

ROSYJSKA INWAZJA NA MAPACH

TVN24 PO UKRAIŃSKU

UWAGA NA FAKE NEWSY

Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24