Majówka w czasie pandemii. "Nie ma wielkiego szału"

30.04.2020 | Majówka w czasie pandemii. "Nie ma wielkiego szału"
30.04.2020 | Majówka w czasie pandemii. "Nie ma wielkiego szału"
Katarzyna Górniak | Fakty TVN
30.04.2020 | Majówka w czasie pandemii. "Nie ma wielkiego szału"Katarzyna Górniak | Fakty TVN

W piątek zaczyna się majówka. Pogoda na ogół zapowiada się dobrze, więc kusi, by gdzieś pojechać, ale minister zdrowia i lekarze ostrzegają: trzeba uważać, trzymać dystans, wystawiać twarz do słońca, ale w miejscach publicznych nadal zakładać maseczki. Pandemia COVID-19 jeszcze się nie skończyła.

NFZ prowadzi całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.

Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl

Kolejne obostrzenia zostaną zniesione, a na ulicach można spotkać osoby, które nie przestrzegają obowiązku zakrywania ust i nosa. - To nie jest odwaga, to nie jest pokazanie, jaki ja jestem dzielny i nie boję się wirusa. To jest lekceważenie tego, że mogę zakazić innych - ostrzega minister zdrowia.

Choć maseczki niektórym opadły, to na kilka dni przed otwarciem hoteli i miejsc noclegowych nie widać, by Polacy zaplanowali tłumne wyjazdy.

- Nie ma jakiegoś tam wielkiego szału, jeżeli chodzi o rezerwacje - mówi pan Jan Jaroszewicz, właściciel pensjonatu "Stacja Zakopane" w Zakopanem.

Podobna sytuacja jest na Mazurach.

- To nie nastąpi tak szybko. Na pewno (klienci - przyp. red.) będą patrzeć przez pryzmat pieniądza, czyli tego czy mają pracę, czy jej nie stracą, czy będzie ich stać na wyjazd - ocenia Wiesław Szurgot, właściciel pensjonatu "Żagielek" w Augustowie.

Właściwy moment na luzowanie?

Zanim wypełnią się hotele, zapełnią się te miejsca, gdzie w majówkę będzie można pospacerować. Łukasz Szumowski apelował o rozsądek, bo to właśnie od postawy Polaków podczas majówki będzie zależało przejście do kolejnego etapu luzowania obostrzeń związanych z pandemią.

Jednak część ekspertów uważa, że nawet ten etap, który został ogłoszony jako drugi, jest wprowadzany zbyt wcześnie.

- Właściwy moment na poluzowywanie jakichkolwiek restrykcji jest dopiero wtedy, kiedy zobaczymy, że ilość zakażeń spada. Póki co tego wcale nie widać - mówi Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Rząd odpowiada, że nie widać też, by ilość zakażeń rosła. - Nie ma mowy o tym w tej chwili, że zwiększa się liczba osób zakażonych, i że zakażenia rosną - podkreśla Wojciech Andrusiewicz z ministerstwa zdrowia.

Wciąż ważny jest dystans społeczny

Liczba nowych zakażeń utrzymuje się od miesiąca na stałym poziomie - 300-400 potwierdzonych przypadków dziennie. Zdrowieje za to coraz więcej osób. Poprawił się też wskaźnik "R" zakażeń. Pod koniec marca jedna chora osoba zakażała ponad dwie i pół, dziś niewiele ponad jedną.

- Te kraje, które się uporały, można powiedzieć, z tą pierwszą fazą epidemii, mają współczynnik "R" poniżej jednego. Na przykład Niemcy, Austria, Czechy, ale też Włochy, Hiszpania - tłumaczy profesor Maria Gańczak, epidemiolog z Sekcji Kontroli Zakażeń Europejskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.

Aby w Polsce było podobnie, wciąż ważne są testowanie, dystans społeczny i to, by maseczka była noszona.

Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Szpitale w całym kraju minutą ciszy uczciły pamięć zamordowanego doktora Tomasza Soleckiego. 10 maja ulicami Warszawy przejdzie marsz medyków przeciwko agresji. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej podkreślił, że manifestacja będzie wyrazem solidarności całego środowiska medycznego. Jednocześnie padają pytania, jak zapobiec agresji wobec medyków, która zdarza się coraz częściej.

Lekarze chcą przekonać pacjentów, że nie są ich wrogami. "To nas się wini za kolejki"

Lekarze chcą przekonać pacjentów, że nie są ich wrogami. "To nas się wini za kolejki"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"W wielu sprawach cel polityczny stał się dominujący wobec przepisów prawa" - tak dziś mówią prokuratorzy o sposobie pracy prokuratorów Zbigniewa Ziobry. Mówią o celowym umarzaniu śledztw, albo wydłużaniu ich w nieskończoność, jeżeli były niewygodne dla ówczesnej władzy.

Tak działała prokuratura Ziobry. Niewygodne dla władzy sprawy "były prowadzone w sposób nierzetelny"

Tak działała prokuratura Ziobry. Niewygodne dla władzy sprawy "były prowadzone w sposób nierzetelny"

Źródło:
Fakty TVN

Oto efekt uboczny wielkiej kontroli kart szczepień: rodzice nadrabiają szczepienia swoich dzieci i zgłaszają się do punktów szczepień. Okazuje się, że wielu rodziców zaniedbało szczepienia swoich dzieci, ale wcale nie dlatego, że są szczepionkom przeciwni. Inspektorzy sanepidu wciąż przeglądają 7,5 miliona kart szczepień, a lekarze przypominają: na szczepienie zawsze jest czas i nigdy nie jest za późno.

Trwa wielka kontrola kart szczepień. Jest już pozytywny efekt: niektórzy rodzice nadrabiają zaległości

Trwa wielka kontrola kart szczepień. Jest już pozytywny efekt: niektórzy rodzice nadrabiają zaległości

Źródło:
Fakty TVN

Nastoletnie dziewczyny pomogły rannej w Jaworznie. Wszczęły alarm i zorganizowały pomoc, gdy zawiedli dorośli. Kierowca autobusu początkowo nie zauważył, co się stało, gdy przytrzasnął drzwiami wychodzącą pasażerkę. Starszą kobietę, potłuczoną i we krwi, zabrało w końcu pogotowie.

Amelia i Maja krzyczały i kopały w autobus. Ratowały życie

Amelia i Maja krzyczały i kopały w autobus. Ratowały życie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Siedem złotych za jeden worek tego, co wykopią spod ziemi. Kopacze z biedaszybów robią, co mogą, żeby zarobić. W nielegalnie wykopanym tunelu własnymi rękami i kilofami wydobywają węgiel.

Biedaszyby wciąż istnieją. Co zmusza do kopania węgla na własną rękę? "No, z biedy, każdy się ratuje, jak może"

Biedaszyby wciąż istnieją. Co zmusza do kopania węgla na własną rękę? "No, z biedy, każdy się ratuje, jak może"

Źródło:
Fakty TVN

Obezwładnili celebrytkę, a następnie ukradli jej biżuterię wartą - według różnych źródeł - od 6 do 9 milionów dolarów. Co ciekawe - nie wiedzieli, kogo okradają. Kim Kardashian nic się nie stało. Złodzieje uciekli i prawdopodobnie sprzedali biżuterię. Zostali zatrzymani w 2017 roku. We Francji nazywani są "gangiem dziadków", bo każdy z nich miał około 70 lat. 

W Paryżu ruszył proces "gangu dziadków", którzy obrabowali Kim Kardashian

W Paryżu ruszył proces "gangu dziadków", którzy obrabowali Kim Kardashian

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Z powodu blokady mieszkańcy Strefy Gazy "powoli umierają" - ostrzega ONZ. Izrael dostawy pomocy humanitarnej wstrzymał na początku marca. W efekcie magazyny, które zostały wypełnione podczas ostatniego zawieszenia broni, stoją puste, a piekarnie, które dostarczały chleb setkom tysięcy ludzi, zostały zamknięte. Polowe kuchnie musiały zmniejszyć wydawane porcje. Ceny produktów, które jeszcze są dostępne, gwałtownie wzrosły.

Nawet 500 dolarów za worek mąki. Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy znów się znacznie pogorszyła

Nawet 500 dolarów za worek mąki. Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy znów się znacznie pogorszyła

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS