"Czeka nas ciężki kwiecień i nie należy liczyć na to, że w maju będzie lepiej"

19.03.2021 | "Czeka nas ciężki kwiecień i nie należy liczyć na to, że w maju będzie lepiej"
19.03.2021 | "Czeka nas ciężki kwiecień i nie należy liczyć na to, że w maju będzie lepiej"
Marek Nowicki | Fakty TVN
19.03.2021 | "Czeka nas ciężki kwiecień i nie należy liczyć na to, że w maju będzie lepiej"Marek Nowicki | Fakty TVN

Miesiąc temu minister zdrowia Adam Niedzielski mówił o szczycie trzeciej fali pandemii na przełomie marca i kwietnia, i zakażeniach na poziomie 12 tysięcy dziennie. W ciągu ostatniej doby w Polsce odnotowano niemal 26 tysięcy zakażeń koronawirusem, a eksperci ostrzegają, że to jeszcze nie szczyt fali. W wariancie optymistycznym lepiej będzie za 10 dni, ale według innych prognoz na poprawę poczekamy do czerwca.

Jest źle, a będzie jeszcze gorzej – nie ukrywa tego główny doradca premiera do spraw COVID-19.

Profesor Andrzej Horban dopytywany, czy jego zdaniem 40 tysięcy zakażeń to będzie szczyt trzeciej fali pandemii w Polsce, odpowiedział: "coś koło tego".

Taką liczbę zakażeń możemy przekroczyć jeszcze przed Wielkanocą. Wtedy rząd będzie musiał ogłosić całkowity lockdown.

- Duża grupa ekspertów twierdzi, że jak najbardziej potrzebne jest ograniczenie mobilności ludzi, bo to jest spełnienie trzeciego warunku walki z chorobą zakaźną – mówiła w wywiadzie dla Radia Zet dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, specjalistka chorób zakaźnych, ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie. Pozostałe dwa warunki to leczenie i szczepienia.

Oprócz pesymistycznej wersji jest też optymistyczna. - Przewiduję, że za około 8 do 10 dni zobaczymy trend spadkowy – twierdzi dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego. Jest to możliwe, ale pod warunkiem, że będziemy zdyscyplinowani, czyli zachowamy higienę, dystans oraz będziemy zakrywać nos i usta maseczką.

- W tej chwili podstawową sprawą, aby ochronić nasz system ochrony zdrowia są indywidualne zachowania obywateli – podkreśla prof. Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.

Kiedy sytuacja się poprawi?

Spadek fali zobaczymy też tym prędzej, im solidniej będziemy przestrzegać kwarantanny. Jeżeli członek rodziny choruje, pozostali koniecznie muszą znaleźć się na kwarantannie.

- To jest coś, czego się w tej chwili chyba nie do końca w Polsce przestrzega, bo jeżeli spojrzymy na ilość osób zakażonych i ilość osób w kwarantannie, to w relacji do wiosny rok temu mamy tutaj duże zaburzenia proporcji – zwraca uwagę dr Aneta Afelt z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego.

Czy więc zwycięży wersja optymistyczna i na początku kwietnia pandemia zacznie opadać, czy też zrealizuje się scenariusz pesymistyczny, bliższy realiom, uwzględniający nasze zachowania? Jeżeli zła wersja weźmie górę, to według ekspertów "czeka nas ciężki kwiecień".

- Czeka nas ciężki kwiecień i nie należy liczyć na to, że w maju będzie lepiej – uważa Filip Dreger z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW.

Zdaniem profesora Andrzeja Horbana pod koniec maja sytuacja w Polsce powinna się poprawiać. - Mam nadzieję, że już niedługo będzie lepiej. Myślę, że na koniec maja, w czerwcu – stwierdził doradca premiera.

Przy tego typu prognozach trzeba brać pod uwagę wiele czynników, także charakter kontaktów społecznych. W Polsce są one intensywne w rodzinach, poza rodzinami już nie bardzo.

Włosi prowadzą intensywniejsze życie towarzyskie i tam fale pandemii są gwałtowne, ale za to krótkie. W Polsce mogą trwać o wiele dłużej, do tego nie wiemy, czy wirus znowu nie zmutuje.

- Nie wiemy, czy nie będzie czwartej fali na jesieni i nie wiemy, kiedy wirus rzeczywiście osiągnie apogeum – stwierdziła w wywiadzie dla Radia Zet dr Grażyna Cholewińska-Szymańska.

Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy zdarzyło się, że Sejm musi ustalać, czy posłowi ściganemu listem gończym należy wypłacać na konto wynagrodzenie. I wychodzi na to, że na razie tak. Jeżeli chodzi o miejsce, do którego mógł uciec Marcin Romanowski, to ustalono, że raczej nie do ośrodka Opus Dei, bo organizacja oficjalnie oświadczyła, że go nie ukrywa.

Gdziekolwiek przebywa Romanowski, dostaje uposażenie i dietę. "Nikt nie przewidział takiej sytuacji"

Gdziekolwiek przebywa Romanowski, dostaje uposażenie i dietę. "Nikt nie przewidział takiej sytuacji"

Źródło:
Fakty TVN

Po trzech miesiącach od powodzi na południu Polski najważniejsze jest, by pomóc ludziom odbudować ich domy i przygotować się na nadejście, może najtrudniejszej w tych warunkach, zimy ich życia. Ale już teraz trzeba też wskazać te miejsca, gdzie kolejna taka katastrofa właściwie jest nieuchronna i budowa czegokolwiek byłaby zbyt ryzykowna.

W niektórych miejscach podtopienia i powodzie są pewne. Politycy rozmawiają o "czerwonych strefach"

W niektórych miejscach podtopienia i powodzie są pewne. Politycy rozmawiają o "czerwonych strefach"

Źródło:
Fakty TVN

Historia z Olsztyna powinna przypomnieć nam, jak ważna jest umiejętność udzielania pierwszej pomocy. Wszystko działo się w restauracji. W pewnym momencie kobieta zaalarmowała, że jej dziecko się dusi. Niemowlę zadławiło się. Traciło oddech. Z pomocą ruszył funkcjonariusz z Mrągowa.

"Usłyszałem krzyk przerażonej kobiety. Wiedziałem, że muszę działać szybko". Policjant uratował życie dziecku

"Usłyszałem krzyk przerażonej kobiety. Wiedziałem, że muszę działać szybko". Policjant uratował życie dziecku

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Bezradność i frustracja mieszkańców wsi pod Poznaniem. Mówią, że w powietrzu nad posesjami latają kule, a hałas nie pozwala na normalne życie. Chodzi o strzelnicę. Według jej właściciela wszystko jest zgodnie z przepisami, a za zagubione kule mogą odpowiadać myśliwi.

W Skrzynkach pod Poznaniem pan Bóg kule nosi. Ale skąd? Konflikt między mieszkańcami a lokalną strzelnicą

W Skrzynkach pod Poznaniem pan Bóg kule nosi. Ale skąd? Konflikt między mieszkańcami a lokalną strzelnicą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ważą się losy ministra nauki Dariusza Wieczorka (Lewica), który miał ujawnić dane sygnalistki rektorowi Uniwersytetu Szczecińskiego. Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic przyznała, że sytuacja utrudnia prekampanię Magdaleny Biejat. - To jest dla niej bardzo trudne, mamy tego świadomość. Im szybciej zostanie podjęta konkretna decyzja, tym lepiej - mówiła posłanka. Dodała, że według niej Wieczorek "powinien oddać się do dyspozycji premiera". Senator Krzysztof Kwiatkowski (KO) zaznaczył, że "Lewica ponosi odpowiedzialność za tego ministra".

Co dalej z ministrem Wieczorkiem? Kucharska-Dziedzic: powinien oddać się do dyspozycji premiera

Co dalej z ministrem Wieczorkiem? Kucharska-Dziedzic: powinien oddać się do dyspozycji premiera

Źródło:
TVN24

- Jest mi smutno, że doprowadziliśmy nasze państwo do takiej sytuacji - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Odniósł się do sprawy byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który jest poszukiwany listem gończym.

Bodnar o liście gończym za Romanowskim: jest mi smutno

Bodnar o liście gończym za Romanowskim: jest mi smutno

Źródło:
TVN24

Jest autorką najkrótszej i najtrafniejszej diagnozy rosyjskiego stylu negocjacji: żądaj niemożliwego, nie ustępuj na krok, a na Zachodzie zawsze znajdą się tacy, którzy pójdą na ustępstwa. Kaja Kallas to nowa wysoka przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw polityki zagranicznej. Z punktu widzenia wschodniej flanki nie mogliśmy trafić lepiej. Kallas była premierem Estonii, jak jej ojciec, który był też pierwszym estońskim komisarzem unijnym, a jej dziadek dowodził estońskim wojskiem w walce z sowietami i trafił do niewoli. Jej głos brzmi więc wiarygodnie, ale by nie zabrzmiał fałszywie, Kallas będzie musiała reprezentować też interesy południa Europy.

Symbol nowego sposobu myślenia w Europie. Co wyróżnia Kaję Kallas na tle jej poprzedników?

Symbol nowego sposobu myślenia w Europie. Co wyróżnia Kaję Kallas na tle jej poprzedników?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jest ulubieńcem prawicy i pupilkiem przyszłej amerykańskiej administracji. Był pierwszym zagranicznym gościem, który odwiedził Donalda Trumpa po wygranej w wyborach, a za wzór stawia go Elon Musk. Javier Milei rządzi Argentyną już rok. W tym czasie wprowadził swój radykalny program gospodarczy. Obciął wydatki rządowe, inwestycje publiczne i dotacje dla instytucji państwowych. Wielu Argentyńczyków straciło pracę, ale inflacja, która rok temu wynosiła 25 procent miesiąc do miesiąca, wyhamowała do 3 procent mdm.

Prezydent Argentyny cieszy się popularnością w kraju i za granicą. "Lewicowe ideologie napotykają opór"

Prezydent Argentyny cieszy się popularnością w kraju i za granicą. "Lewicowe ideologie napotykają opór"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS