W przyszłym tygodniu mają ruszyć szczepienia kolejnej grupy - nauczycieli. Do Polski dotrze wtedy dostawa szczepionki od firmy AstraZeneca, która zgodnie z rekomendacją Rady Medycznej będzie przeznaczona dla osób między 18. a 60. rokiem życia. Właśnie tym preparatem mają być szczepieni nauczyciele. Eksperci podkreślają, że efekt końcowy działania tej szczepionki będzie taki sam jak w przypadku preparatów firm Pfizer i Moderna.
W Polsce 94 procent chętnych lekarzy jest już zaszczepionych. Dlatego kolej na nową grupę zawodową i nową szczepionkę.
- W przyszłym tygodniu spodziewamy się pierwszej dostawy szczepionki firmy AstraZeneca i również w przyszłym tygodniu chcielibyśmy, aby rozpoczęły się szczepienia nauczycieli - zapowiada Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw szczepień.
Jak przyznaje prezes ZNP Sławomir Broniarz, reakcja nauczycieli "była bardzo negatywna".
Nauczyciele wcześniej apelowali o to, by szczepić ich szybciej. Teraz mają wątpliwości, czy chcą być szczepieni akurat tą szczepionką. - Nie nadaje się do osób starszych, do osób przewlekle chorych, więc zaproponujemy ją nauczycielom - mówi Sławomir Broniarz.
"Bardzo wysoki stopień zabezpieczenia"
Szczepionka firmy AstraZeneca przechowuje się łatwiej, a odstęp między dwoma dawkami ma dłuższy. Od szczepionek Moderny i Pfizera różni się też technologią.
To nie mRNA, a zmodyfikowane DNA adenowirusa, który u szympansów powoduje przeziębienie. Sam wirus nie zarazi i nie namnoży się. Pomoże za to wytworzyć białko kolca koronawirusa.
- Efekt końcowy działania szczepionki AstraZeneki jest taki sam jak szczepionki mRNA - zapewnia doktor habilitowany Piotr Rzymski z Zakładu Medycyny Środowiskowej Uniwersytetu Medycznego imienia Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.
W Wielkiej Brytanii nie ma ograniczeń przy podawaniu szczepionki firmy AstraZeneca - tam szczepią się nią wszyscy.
Polska, śladem innych krajów Unii, szczepionkę AstraZeneki poda dorosłym do sześćdziesiątego roku życia. Wszyscy powyżej 60. roku życia - także nauczyciele - dostaną preparaty Pfizera i Moderny.
- Dane, które są przedstawione dla osób starszych, są zbyt skromne, żeby jednoznacznie uznać, że ta szczepionka jest skuteczna w tej grupie osób - tłumaczy profesor Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Szczepionka AstraZeneki była testowana głównie na ludziach młodszych. Bez chorób takich jak na przykład schorzenia nerek czy wątroby. Daje blisko 60 procentową skuteczność, co różni ją od szczepionek Pfizera czy Moderny.
Jedno te szczepionki mają wspólne. - Wszystkie te szczepionki mają bardzo wysoki stopień zabezpieczenia przed wystąpieniem cięższego COVID-19 - mówi doktor habilitowany Piotr Rzymski.
W przypadku AstraZeneki ochrona przed ciężkim zachorowaniem i hospitalizacją to dotychczas sto procent.
Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24