E-stetoskop to elektroniczny stetoskop, z którego pacjent może korzystać w domu - sam lub z pomocą bliskich. Urządzenie przesyła dane do aplikacji zainstalowanej w telefonie. Wgląd do danych ma również przychodnia, dzięki czemu lekarz może zdalnie osłuchać pacjenta. E-stetoskopy są wydawane w ramach pilotażowego programu uruchomionego przez Ministerstwo Zdrowia.
Pani Karolina Kacprzak przeszła COVID-19, co, niestety, odbiło się na jej zdrowiu. Kobieta ma kłopoty z oddychaniem, dlatego lekarz zalecił jej badanie e-stetoskopem. Urządzenie wygląda jak krążek. E-stetoskop wychwytuje szumy w płucach i za pomocą bluetootha przesyła informację do aplikacji zainstalowanej w smartfonie.
Jak wyjaśnia pani Karolina, e-stetoskop przykłada do wyznaczonych przez aplikację punktów na klatce piersiowej i do sześciu punktów na plecach - pomaga jej w tym córka.
Z urządzenia również korzysta pan Józef Walah z Łodzi oraz pani Wiesława Jabłońska z Tczewa. - Uczestniczę w tym programie e-stetoskop i jako osoba, która ma choroby współistniejące: astmę, inne schorzenia, nadciśnienie, jestem w tym programie - mówi pani Wiesława.
Wydano już ponad tysiąc e-stetoskopów do ponad 30 przychodni w całej Polsce w ramach programu pilotażowego Ministerstwa Zdrowia. Urządzenia zostały przekazane między innymi do placówek w Warszawie, w Łodzi oraz w Tczewie.
- W naszej przychodni docelowo będzie to w pierwszej fazie 35, a potem 50 takich urządzeń - informuje Wojciech Chmielak, lekarz rezydent medycyny rodzinnej w Przychodni "Rogowscy".
Jak działa e-stetoskop?
E-stetoskop powoduje, że każdy może się zbadać w domu bez potrzeby chodzenia do przychodni, zapisywania się, stania w kolejce i narażania się na ryzyko zakażenia koronawirusem, zwłaszcza teraz, w czasie pandemii.
Aplikacja zainstalowana w telefonie pacjenta, która monitoruje e-stetoskop, łączy się również z komputerem lekarza. - Maszynka zamienia nam dźwięki akustyczne na sygnały zapisywane w komputerze i mam je w postaci takiej fali, która pokazuje, czy jest okej, czy nie - wyjaśnia Monika Piecuch-Kilarowska, lekarz medycyny rodzinnej z CMP Żoliborz.
Urządzenie umożliwia lekarzowi odsłuchanie pacjenta na odległość. - Niewątpliwą zaletą jest to, że pacjent w chwili, w której czuje duszność, albo czuje, że w jego organizmie coś się dzieje z płucami lub sercem, jest w stanie od razu badanie wykonać i je nam przesłać - podkreśla Marcin Strumiłło, lekarz medycyny rodzinnej z Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej "Poradnia Łodzianka".
Minus e-stetoskopu jest taki, że pacjent musi mieć smartfona i musi go umieć obsługiwać. Pan Józef Walah radzi sobie z techniką pod czujnym okiem wnuczki. Jednak bardzo ceni sobie niezależność i mobilność. - Nie muszę bez przerwy niepokoić i zawracać głowy swoją osobą w przychodni - mówi pan Józef.
Pilotaż ma potrwać kilka miesięcy. Jeżeli e-stetoskop się sprawdzi, to zostanie upowszechniony w kraju. E-Stetoskopy pacjenci zwracają do gabinetu po tym, jak zakończą się ich badania.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24