Polscy studenci nie pojadą już do Oksfordu czy Cambridge w ramach unijnego programu Erasmus. Brytyjskie uczelnie wycofają się z programu. W Wigilie ogłoszono, że Londyn dogadał się z Unią w sprawie umowy rozwodowej. Ogłoszono sukces, ale niektóre zmiany będą "trudne".
Uniwersytet Oksfordzki to uczelnia, o której marzy wielu studentów. Teraz jest jedną z tych, która zamyka się przed Europejczykami.
- To była trudna decyzja. Przez ostatnie dekady przyjeżdżało do nas wielu unijnych studentów. To było cudowne, ale traciliśmy na tym programie. Erasmus był po prostu bardzo drogi - przekonuje Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii.
Erasmus to unijny program wymiany studenckiej. Od ponad 30 lat daje możliwość - także finansową - wyjazdów na studia w innym kraju europejskim nawet na dwa semestry. Tak ma być dalej, chociaż bez Wielkiej Brytanii.
- Poziom ambicji dotyczący swobodnego przepływu obywateli nie jest na tym samym poziomie, co nasze historyczne więzi - uważa Michael Barnier, główny unijny negocjator do spraw brexitu.
W ostatnich latach w Wielkiej Brytanii - w ramach Erasmusa - uczyło się rocznie ponad 30 tysięcy studentów ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Dla studentów z Polski decyzja premiera Wielkiej Brytanii to cios i rozczarowanie.
Wygórowane kryteria
Anglia to był najbardziej prestiżowy kierunek polskich studentów. Z 200 tysięcy polskich studentów, którzy wzięli udział w wymianie Erasmus, tylko niewielka część uczyła się w Wielkiej Brytanii. To dlatego, że miejsc na brytyjskich uczelniach zawsze było mniej niż na uniwersytetach w Niemczech, Hiszpanii, Portugalii czy we Włoszech.
- Żeby się dostać na to stypendium, trzeba było rzeczywiście spełnić surowsze kryteria niż do innych państw - tłumaczy Katarzyna Uczkiewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Wygórowanym brytyjskim kryteriom sprostała Agata Żyto - studentka Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. Być może będzie ostatnią polską studentką Erasmusa w Wielkiej Brytanii. Naukę ma zacząć w styczniu w Londynie.
- Ważnym aspektem jest fakt, że mogłabym wpisać to doświadczenie do mojego CV. Na pewno będzie to lepiej wyglądać dla moich przyszłych pracodawców - tłumaczy Agata Żyto.
- Do Polski nie przyjeżdżało tak bardzo dużo Brytyjczyków, ale to my jeździliśmy się tam uczyć, nabierać doświadczenie w praktykach studenckich, ale też nawiązywać współpracę naukową - wylicza Lena Kolarska-Bobińska, była minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Brexit to nie tylko pożegnanie z Erasmusem. To także uderzenie po kieszeni tych studentów, którzy po prostu chcieli wyjechać i studiować na Wyspach na tych samych zasadach co obywatele Zjednoczonego Królestwa.
- Przypuszczamy, że w przypadku Wielkiej Brytanii będzie tak, że zostanie zastosowany taki model szwajcarski. Szwajcaria przyjmuje naszych studentów, ale wypłaca im stypendia bezpośrednio. To nie są stypendia wypłacane przez program Erasmus, ale przez konkretne szwajcarskie uczelnie - mówi Katarzyna Uczkiewicz.
O tym premier Wielkiej Brytanii - przynajmniej na razie - nie mówi. Nie mówi też o tym, że kij ma dwa końce. Brak zagranicznych studentów - także tych z Erasmusa - to dla tej i innych uczelni brak dodatkowych pieniędzy.
Autor: Jacek Tacik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: University of Oxford