Powstała satyryczna gra, która ma edukować i tłumaczyć, jak groźne polio, krztusiec czy odra. To fikcja, ale pokazuje realne zagrożenie, jakie niesie za sobą nieszczepienie dzieci.
Jak to jest zbijać kokosy na medycynie alternatywnej i zniechęcać ludzi do szczepień? Istnieje gra karciana, która w satyryczny sposób pokazuje, jak naprawdę działa ruch antyszczepionkowy. Gra nazywa się "Antyszczepionkowcy.biz".
- Nazwa jest przewrotna, sama gra również jest przewrotna, ponieważ wcielamy się w rolę hochsztaplerów, którzy z jednej strony próbują przepchnąć szkodliwe ustawy, z drugiej sprzedać suplementy diety lub inne bezużyteczne przedmioty - tłumaczy Ola Stefaniak, współautorka gry.
Tabletki z kiszonej kapusty, kurs powiększania biustu hipnozą czy urynoterapia - to tylko kilka z przykładów pseudomedycznego biznesu, jaki możemy prowadzić podczas karcianej rozgrywki.
- W grze mogą nam jednak przeszkodzić choroby i tu jest plot twist (zwrot akcji), bo wraz z naszymi działaniami choroby stają się coraz bardziej niebezpieczne - wyjaśnia Ola Stefaniak.
W walce z teoriami spiskowymi
Gra to tylko fikcja, ale pokazuje realne zagrożenie, jakie niesie za sobą nieszczepienie ludzi. W walce o fotel pierwszego prezesa "Naczelnej Izby Antyszczepionkowej" naszymi największymi przeciwnikami nie są konkurenci, a krztusiec, odra, świnka czy polio.
- To, że te choroby, które mogły być całkowicie już pokonane, nagle odżywają, dlatego że ktoś w internecie pisze o tym, że szczepienia są złe, wzbudził nasz wewnętrzny sprzeciw - tłumaczy Jakub Stefaniak, współautor gry.
Sprzeciw, który przerodził się w pomysł na grę. Ola jest lekarką i doktorantką uniwersytetu medycznego. Jakub jest programistą. Razem chcą walczyć ze współczesnymi mitami, uświadamiać i edukować poprzez zabawę.
- (Gra jest o tym), jak zwalczać teorie spiskowe i jak pomagać ludziom odzyskać zaufanie do rzeczy, których nie powinniśmy się bać, nie powinniśmy w nie wątpić - tłumaczy Jakub Stefaniak.
- To nie jest gra śmiejąca się z osób nieszczepiących dzieci. Tytułowymi antyszczepionkowcami nazywamy wyłącznie osoby, które próbują skorzystać z negatywnej otoczki dotyczącej szczepień, sami rozsiewają plotki i fałszywe informacje - wyjaśnia Ola Stefaniak.
Coraz więcej niezaszczepionych dzieci
Grę można bezpłatnie ściągnąć z internetu i karty wydrukować samemu. Można też zamówić gotową wersję. Część zysków ze sprzedaży Ola i Jakub chcą przeznaczyć na zakup szczepionek w ramach projektu UNICEF-u.
- Uważam, że każda metoda, która przebija się do ludzi, jest słuszna. Koronnym argumentem przemawiającym za skutecznością (szczepionek - przyp. red.) są trzy zgony z bieżącym roku z powodu grypy pacjentów, którzy prawdopodobnie by nie umarli na grypę. Mogli się zaszczepić, ale czytali o szkodliwości szczepień, nie szczepili się i zmarli z powodu powikłań okołogrypowych - komentuje prof. Krzysztof Simon z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Szczepienia, a raczej ich brak, jest w Polsce coraz większym problemem. W 2018 roku niezaszczepionych dzieci było już ponad 40 tysięcy. To ponad dwa razy więcej niż trzy lata temu. Z kolei w 2010 roku niezaszczepionych dzieci było tylko niecałe 3,5 tysiąca. W tym roku odnotowano już 520 zachorowań na odrę. Są to dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.
Autor: Marta Balukiewicz / Źródło: Fakty w Południe TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24