Przez ponad dekadę telefon zaufania dla dzieci i młodzieży pomagał setkom tysięcy młodych ludzi. Codziennie, bezpłatnie i anonimowo. Na numer 116 111 można zadzwonić z każdym życiowym problemem, a taka rozmowa nie raz bywa ostatnią deską ratunku. Teraz czas na ratunek dla Fundacji "Dajemy Dzieciom Siłę", która prowadzi telefon. Kolejny rok nie dostała dofinansowania z budżetu państwa.
11 lat działalności, ponad milion odebranych połączeń od młodych ludzi w kryzysie i zero rządowej dotacji. Na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży pieniędzy z budżetu państwa nie ma.
- Nie dostaliśmy tego dofinansowania, dlatego apelujemy do pana premiera o to, żeby odpowiedzieć na potrzeby setek tysięcy polskich dzieci - mówi Lucyna Kicińska, koordynatorka Programu Pomocy Telefonicznej w Fundacji "Dajemy Dzieciom Siłę".
Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży działa codziennie od dwunastej w południe do drugiej w nocy, ale potrzeby są dużo większe. Fundacja prowadząca linię chciałaby pracować całą dobę. Niestety, od trzech lat pozbawiona jest rządowego wsparcia
- Pieniądze są potrzebne na to, żeby codziennie dzieci w słuchawce usłyszały głos życzliwego dorosłego przygotowanego do tego, by pomagać w najtrudniejszych sytuacjach życiowych - tłumaczy Lucyna Kicińska.
Zastrzeżenia MEN
W lipcu rozpisano konkurs, ale resort edukacji dofinansowania nie przyznał. Dla ludzi, którzy każdego dnia odbierają setki dramatycznych telefonów, taka decyzja jest niezrozumiała. Konsultanci codziennie zapobiegają tragediom. Tylko w tym roku interweniowali już ponad 300 razy w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia.
- Każdego dnia dzwoni 18 młodych osób, które borykają się z myślami samobójczymi - informuje Lucyna Kicińska.
W przesłanym od naszej redakcji mejlu MEN zarzuca konsultantom z telefonu zaufania między innymi brak merytorycznego przygotowania. Na jakiej podstawie? Tego już nie wiadomo. Co kuriozalne, punktację obniżono też za wydatki na promocję.
- Tam nie może jedna osoba siedzieć, bo się nikt nie dodzwoni. (...) Jest to rzecz bardzo potrzebna, z tym, że żeby to działało, musi być wszędzie informacja na ten temat, że taki telefon jest - wyjaśnia lekarz psychiatra Jacek Przybyło. - Jeżeli jeden procent z tych rozmów będzie miał sens, to warto - podkreśla inny lekarz psychiatra Tomasz Pis.
Apel do premiera
Fundacja "Dajemy dzieciom siłę" zwróciła się z prośbą o interwencję do premiera Mateusza Morawieckiego - na razie bez efektu. Biorąc pod uwagę kondycję psychiatrii dziecięcej, która przeżywa zapaść, postawa rządu dziwi ekspertów. W Polsce psychiatrzy są oblężeni. Dzieci na specjalistyczną pomoc muszą czekać nawet kilka miesięcy, a od nowego roku może być jeszcze gorzej.
- NFZ podpisał nowe kontrakty na trzy lata z placówkami psychiatrycznymi. Okazało się, że jest 40 procent mniej pomocy, którą dzieci mogą dostać, niż w zeszłym roku - mówi Jacek Przybyło.
Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży wypełnia ważną lukę w systemie. - Jak odbieramy telefony, to słyszymy: "pomogliście mojemu koledze", "pomogliście mojej koleżance". To jest dla nas najlepsza rekomendacja - twierdzi Lucyna Kicińska.
Sama rozmowa ma znaczenie
Wolontariusze pomagają w małych i dużych problemach. Młodzi ludzie dzwonią na telefon zaufania, gdy nie radzą sobie w szkole, z presją rówieśników lub zbyt wymagających rodziców. W chwilach słabości i zwątpienia, kiedy są ofiarami przemocy lub wykorzystywania, kiedy nie widzą sensu swojego życia. Czasem łatwiej wygadać się po prostu komuś obcemu, komuś po drugiej stronie słuchawki.
Taka rozmowa ma znaczenie. - Czasami jest ona wystarczającą metodą, która przywraca równowagę psychiczną - podkreśla psycholog dziecięcy Anna Miżowska.
Dziś telefon zaufania działa tylko dzięki wsparciu innych osób, między innymi piłkarza Kuby Błaszczykowskiego.
- Natomiast polski rząd, mimo tego, że docenia naszą pracę, chwali naszą pracę, sam też się chwali naszą pracą, to nie dofinansowuje działania ogólnopolskiej linii, która ratuje codziennie życie obywateli - kwituje Lucyna Kicińska.
Kancelaria premiera w odpowiedzi na nasze pytania powtórzyła zastrzeżenia MEN i nie powiedziała, czy premier Mateusz Morawiecki zareaguje na apel fundacji.
Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111 jest bezpłatny.
Autor: Aneta Regulska / Źródło: Fakty w Południe TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24