Stres maturzystów i służby postawione na nogi. Kto stoi za fałszywymi alarmami bombowymi w czasie matur? Ktoś do szkół wysyłał maile z informacjami o zagrożeniu. Małopolska kurator Barbara Nowak wypowiedziała się w tej sprawie i nauczyciele odebrali jej słowa jako insynuację, że to oni stoją za groźbami.
Słów, które padły z ust małopolskiej kurator oświaty, nauczyciele się nie spodziewali. - Te słowa są tak kuriozalne i tak irracjonalne, że trudno wykazać jakiekolwiek zrozumienie w obliczu takich słów - ocenia Dariusz Martynowicz, nauczyciel V LO w Krakowie.
Chodzi o insynuacje i powiązanie ostatnich alarmów bombowych ze strajkującymi nauczycielami. W jednym z wywiadów małopolska kurator oświaty Barbara Nowak stwierdziła, że jest to kolejny element planu "destabilizacji państwa".
"Alarmy bombowe w szkołach, gdzie dziś uczniowie przystępują do egzaminu maturalnego. Metody, które stosują tylko terroryści. To kolejne potwierdzenie, że trwające od 8 kwietnia akcje strajkowe w szkołach były elementem (nie pierwszym) konsekwentnie realizowanego planu destabilizacji Państwa Polskiego. Atak na bezpieczeństwo dzieci i młodzieży" - powiedziała Barbara Nowak.
- Nie tylko nauczycieli obowiązuje w tym kraju etyka, ale szczególnie kogoś, kto sprawuje nadzór nad nauczycielami i jest nam szczególnie przykro, że jako nauczyciele musimy zwracać na takie coś uwagę - mówi Dariusz Martynowicz.
List do kurator
Nauczyciele wystosowali oficjalny list do Barbary Nowak, w którym "zdecydowanie sprzeciwiają się" tym słowom pani kurator. Podpisało się pod nim ponad 30 krakowskich szkół. "Nie ma i nigdy nie będzie naszej zgody na tak niesprawiedliwe i nieprawdziwe opinie" - kończy się list.
To, co oburzyło nauczycieli, zdaje się nie dziwić polityków partii rządzącej. Wiceminister kultury Jarosław Sellin w czwartek rano podkreślał, że sam widzi pewne powiązanie między alarmami a strajkiem.
- Ja bym takiej łączności nie robił, bo nie wiadomo, kto te alarmy wszczyna, natomiast faktem jest, że jakaś część strajkujących nauczycieli, czy liderów związkowych strajkujących w kwietniu, sygnalizowała, że jest zainteresowana tym, żeby nie doszło do egzaminów - powiedział w Radiu ZET Jarosław Sellin.
- To jest rodzaj dyskredytowania w tym przypadku mojej osoby, ZNP, ale przede wszystkim tysięcy nauczycieli, którzy w tym strajku brali udział - odpowiada prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Policja szuka sprawców
W ostatnich dniach fala fałszywych informacji o podłożeniu bomb zalała skrzynki mejlowe szkół w całej Polsce. Przez trzy dni egzaminów kilkaset szkół rozpoczęło matury z opóźnieniem. Z wtorku na środę 11 tysięcy funkcjonariuszy służb pilnowało szkół. Policja szuka autorów maili.
- Ja mogę powiedzieć tylko tyle jako minister MSWiA, sprawa jest poważna, sprawę badamy - stwierdził minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński. - Te osoby, które za tym stoją, trafią tam, gdzie ich miejsce, po, mam nadzieję, surowym wyroku sądowym, czyli do więzienia - dodał.
Na rozmowę z nami przed kamerą Barbara Nowak się nie zgodziła. Ministerstwo Edukacji Narodowej, któremu podlega małopolska kurator, również nie odpowiedziało na naszą prośbę o komentarz. Nauczyciele liczą na listowną odpowiedź od Barbary Nowak.
- Mamy nadzieję, że będzie to odpowiedź pełna szacunku, którego my jako nauczyciele w szkole uczymy, a którego my nie otrzymujemy od niej - powiedział Dariusz Martynowicz.
Autor: Marta Balukiewicz / Źródło: Fakty w Południe TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24