Wciąż nie ma porozumienia w Koalicji 15 października w sprawie związków partnerskich. Z nieoficjalnych informacji "Faktów" TVN wynika, że część ludowców mogłaby poprzeć ustawę o związkach partnerskich, ale bez zapisu o możliwości przysposobienia dziecka jednego partnera przez drugiego. - Chciałbym, żebyśmy w sposób uczciwy podchodzili do sprawy i nie uznawali, że dzieci, które znajdują się w parach homoseksualnych żeńskich, nie mają ojca - skomentował wicemarszałek Sejmu z Polskiego Stronnictwa Ludowego Piotr Zgorzelski.
W rozmowach z ludowcami w sprawie związków partnerskich wciąż nie ma przełomu, ale jest szansa na kompromis. - Od czegoś trzeba zacząć - skomentował Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji z Lewicy.
Po ubiegłotygodniowym spotkaniu z wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem ministra Katarzyna Kotula 24 czerwca spotkała się z posłanką PSL Urszulą Pasławską. - Otrzymaliśmy dopiero projekt ustawy, w związku z tym będziemy pracować nad konkretnymi zapisami - zapowiedziała Urszula Pasławska.
Ludowcy muszą sprawę przedyskutować między sobą, bo związkom partnerskim, a szczególnie zapisowi o przysposobieniu biologicznym dzieci jednego z partnerów, są przeciwni.
- Jestem głęboko wdzięczna, że pani posłanka Pasławska jest w klubie PSL-Trzecia Droga i liczę na nią bardzo gorąco, bo naprawdę ułatwi ludziom życie, to jest XXI wiek - zaznaczyła posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.
W 16 państwach Unii Europejskiej obowiązuje równość małżeńska. Pary jednopłciowe mają te same prawa i obowiązki, co pary heteroseksualne. W sześciu krajach są związki partnerskie, a w pięciu - Bułgarii, Rumunii, na Słowacji, Litwie i w Polsce - to wciąż nieuregulowana kwestia.
- Czas najwyższy to zrobić, więc ja mogę tylko zaapelować, żeby przyspieszyli rozmowy, zakończyli, żebyśmy mogli przegłosować, bo wiele milionów Polaków na to czeka - skomentował poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński.
Spór o przysposobienie dzieci w związkach partnerskich
Chodzi o kwestie podatkowe, dostęp do informacji medycznych czy dziedziczenie, ale i o prawne zabezpieczenie dzieci takich jak Olek i Jagienka. Wychowują je dwie mamy. Do obu tak się zwracają, ale tylko tę biologiczną uznaje prawo. - Co by było, gdyby dzisiaj coś mi się stało? Karola wtedy będzie musiała podjąć największą walkę w swoim życiu - mówi jedna z mam.
W tęczowych rodzinach w Polsce według szacunków żyje 50 tysięcy dzieci. - W ten sposób ludzie żyją. Naszym obowiązkiem jest stworzyć ramy prawne - skomentowała posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Gajewska. - To jest krzywda przede wszystkim dla tego dziecka, które się z tymi rodzicami czuje bezpiecznie - podkreśliła Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Lewicy.
- Tutaj prawodawstwo musi pochylić się do tych wszystkich szczegółowych sytuacji - stwierdziła Ewa Schädler, posłanka Polski 2050-Trzeciej Drogi.
- Chciałbym, żebyśmy w sposób uczciwy podchodzili do sprawy i nie uznawali, że dzieci, które znajdują się w parach homoseksualnych żeńskich, nie mają ojca, a jeśli jest ojciec, to na pewno jest be - skomentował wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL).
W Polskim Stronnictwie Ludowym trudno dzisiaj o jasną deklarację, jak rozkładają się głosy. Wiemy, że są politycy konserwatywni, przeciwni związkom partnerskim, a w klubie nie ma dyscypliny głosowania w kwestiach światopoglądowych.
- Ja poparłabym projekt, który dąży do przysposobienia dzieci, natomiast dzisiaj nie ma większości dla tego rodzaju rozwiązań - powiedziała Urszula Pasławska.
Na jakie ustępstwa gotowa jest Lewica?
Poseł Adrian Zandberg przypomina konserwatywnemu skrzydłu ludowców, kto wprowadził równość małżeńską w Wielkiej Brytanii. - Wprowadzili torysi, czyli koalicjant Prawa i Sprawiedliwości w Europie (w europarlamencie, przed brexitem - przyp. red.), więc może już naprawdę czas wyjść z takiej XIX-wiecznej polityki? - zapytał poseł Lewicy.
- Ten temat nie jest ujęty w umowie z tegoż właśnie powodu, że uczciwie przyjęliśmy swoje stanowisko - ocenił Piotr Zgorzelski.
Z nieoficjalnych informacji "Faktów" TVN wynika, że część ludowców projekt bez zapisu o przysposobieniu gotowa byłaby poprzeć, dając koalicji większość w Sejmie. Stąd pytanie: na jakie ustępstwa gotowa jest Lewica?
- Zobaczymy, jaka będzie zwrotna informacja, tak że nie przesądzam. Docelowo programem Lewicy i takim idealnym rozwiązaniem jest równość małżeńska - oświadczyła Anna Maria Żukowska. Jednocześnie każdy ma świadomość, że w obecnym Sejmie i z prezydentem Dudą taki projekt nie miałby szans powodzenia.
- Ustawę o związkach partnerskich trzeba przeprowadzić, a później nawet, jak czegoś w nie będzie, ją zmieniać. Jeżeli tego nie zrobimy, to też będziemy mieli problem, bo nigdy tego nie zrobimy. Lewica się zobowiązała, że to w rządzie złoży, i złoży - podkreślił Krzysztof Gawkowski.
Długa droga do wejścia przepisów w życie
Związki partnerskie to też jedna z wyborczych obietnic Koalicji Obywatelskiej. Nie chodzi tu tylko o pary jednopłciowe. W krajach europejskich, gdzie związki partnerskie już są, zawierają je głównie pary heteroseksualne. W Belgii, Francji czy Holandii to ponad 90 procent.
- Warto zrobić wszystko, żeby zbudować kompromis wokół tej ustawy i nawet jeżeli wszystkie strony nie będą czuły satysfakcji, to uchwalić tę ustawę jako ważny pierwszy krok - ocenił Mariusz Witczak, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Za jest też większość w klubie Polski 2050 i tu padają nawet deklaracje wsparcia w negocjacjach z ludowcami. - Bardzo będę też chciała ich zachęcać do tego, żeby jednak zliberalizowali swój pogląd, ale czy się uda, zobaczymy - skomentowała Ewa Szymanowska, posłanka Polski 2050-Trzeciej Drogi.
Według posłanki Pasławskiej po uzyskaniu wstępnej zgody koalicjantów prace nad rządowym projektem trwać będą kilkanaście tygodni lub nawet kilka miesięcy.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24