Zdaniem ukraińskiego wywiadu rośnie ryzyko wysadzenia elektrowni w Zaporożu. USA nie podzielają tych obaw

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Sytuacja nigdy nie była tak poważna - ostrzega szef ukraińskiego wywiadu wojskowego. Według niego Rosjanie zakończyli przygotowania do zniszczenia Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. By ją wysadzić, wystarczy rozkaz. Jednak władze USA takich oznak nie widzą.

Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow ostrzega, że Rosja zakończyła przygotowania do zniszczenia Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. - Plan został opracowany i zatwierdzony. Brakuje tylko rozkazu do jego realizacji. Później, w ciągu kilku minut, wszystko wybuchnie - poinformował Budanow. W rozmowie z brytyjskim tygodnikiem "New Statesman" Budanow ujawnił, że według wywiadu Rosjanie zaminowali zbiornik wodny odpowiedzialny za chłodzenie reaktorów i cztery z sześciu bloków energetycznych.

Ukraińcy obawiają się, że okupantów do wysadzenia elektrowni może zachęcić brak zdecydowanej reakcji świata na zniszczenie tamy w Nowej Kachowce. - Konieczne jest utworzenie tam strefy zdemilitaryzowanej. Świat musi do tego doprowadzić. Każdy, kto przymyka na to oko, przyczynia się do szerzenia rosyjskiego zła i terroru w ogóle. Apelujemy do państw, które teraz udają neutralność. Promieniowanie nie będzie pytać, kto jest neutralny - alarmuje Wołodymyr Zełenski.

Zdaniem Budanowa groźba spowodowania katastrofy nuklearnej może być wykorzystana przez Rosjan do wyhamowania ukraińskiej aktywności na froncie. - Chodziłoby w tym przypadku o powstrzymanie zasadniczej kontrofensywy Ukrainy, zanim się zacznie, i zamrożenie linii frontu - wyjaśnia Budanow. Rosjan do wysadzenia elektrowni mogłoby też - zdaniem szefa ukraińskiego wywiadu - skłonić wyparcie najeźdźców z lewego brzegu Dniepru.

- Gdyby wojska ukraińskie osiągnęły sukces na lewym brzegu Dniepru, wówczas to skażenie promieniotwórcze terenów, które by się ewentualnie wytworzyło po wysadzeniu elektrowni jądrowej, byłoby jakimś zagrożeniem. Myślę, że do takiego stopnia się nie posuną - ocenia generał Mieczysław Bieniek. Kilkanaście dni temu do elektrowni przyjechał szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi. Miał ocenić zagrożenie po tym, jak rosyjskie oddziały zniszczyły tamę na Dnieprze. - Zarząd elektrowni wyjaśnił mi, co planuje. Wydaje się, że jest wystarczająco dużo wody do chłodzenia. Cały czas będziemy monitorować sytuację. Na miejscu zostają inspektorzy agencji - przekazał Grossi.

Władze USA uspokajają

Zdaniem ukraińskich władz Rosjanie nie dają jednak ekspertom agencji szans na pełną inspekcję. - Eksperci Agencji widzieli wszystko, co chcieli. Mamy plan nawiązania kontaktów między Rafaelem Grossim a szefem agencji Rosatom. Nasza współpraca trwa - twierdzi Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Kremla.

Sytuacji w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej wnikliwie przyglądają się Stany Zjednoczone. Na razie nie widzą oznak, że Rosja przygotowuje się do wysadzenia elektrowni. - Jasne jest chyba, że elektrownia jądrowa nie powinna być miejscem prowadzenia operacji wojskowych. Cały czas obserwujemy sytuację. Monitorujemy wskaźniki promieniowania wokół elektrowni. Nie wykryliśmy dotąd podwyższonego poziomu radioaktywności - zapewnia John Kirby, członek Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych. Rosjanie okupują największą elektrownię jądrową w Europie od marca 2022 roku. Obecnie większość reaktorów wprowadzonych jest w tryb tak zwanego zimnego wyłączenia, ale i tak potrzebują chłodzenia.

Po zniszczeniu tamy w Nowej Kachowce pojawiły się nie tylko obawy o ich chłodzenie. Zbiornik był źródłem wody dla mieszkańców znacznego obszaru południowo-wschodniej Ukrainy. - W niektórych miejscach woda jest dopiero dwa kilometry od dotychczasowego brzegu. To jest katastrofa ekologiczna, jakiej w Ukrainie nie widziano - zapewnia Jewgienij Sytniczenko, przedstawiciel władz regionu Krzywy Róg. Katastrofę odczuwają między innymi mieszkańcy Nikopola, leżącego 7 kilometrów od zaporoskiej elektrowni. Wody w domowych kranach nie ma od dwóch tygodni. Teraz jest reglamentowana, a jej limit wynosi 20 litrów na osobę. Efekty zniszczenia tamy widać także w Chersoniu, gdzie woda wdziera się do domów.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Pozostałe wiadomości

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Komisja śledcza w sprawie tzw. wyborów kopertowych zaczęła przesłuchiwać świadków w styczniu. Jako pierwszy zeznawał Jarosław Gowin, który zeznał, że wybory kopertowe wymyślił Adam Bielan, a Jarosław Kaczyński naciskał, żeby się na nie zgodził. Od tamtego czasu na posiedzeniach padło wiele oskarżeń i wiele słów.

The best of komisji śledczej ws. wyborów kopertowych. "Panie pośle, zabawa w pomidora była naprawdę urocza"

The best of komisji śledczej ws. wyborów kopertowych. "Panie pośle, zabawa w pomidora była naprawdę urocza"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ponad 7 tysięcy kierujących po alkoholu - to bilans policyjnych kontroli tylko w lipcu. Kierujących pod wpływem nie odstrasza nawet możliwość konfiskaty samochodu. We wtorek rząd miał zająć się ewentualnymi zmianami w przepisach dotyczących odbierania pojazdów pijanym kierującym, ale dyskusję odroczono co najmniej do końca wakacji. Premier zlecił przygotowanie raportu na temat skutków obowiązujących przepisów.

Plaga pijanych kierowców. Nie odstrasza ich nawet groźba konfiskaty samochodu

Plaga pijanych kierowców. Nie odstrasza ich nawet groźba konfiskaty samochodu

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda nie wypełnia swojej konstytucyjnej roli - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak powiedział, głowa państwa nie podaje podstawy prawnej dla odmowy podpisywania odwołań i nominacji ambasadorskich. Mówiąc o Marku Magierowskim, który chce miliona złotych od MSZ-tu, Sikorski stwierdził, że "liczył na jego profesjonalizm". - Wybrał inną drogę. Szkoda - dodał.

Sikorski: nie mogę prowadzić polityki kadrowej MSZ na podstawie PiS-owskich urojeń

Sikorski: nie mogę prowadzić polityki kadrowej MSZ na podstawie PiS-owskich urojeń

Źródło:
TVN24

Hubert Kijek rozmawiał z Allanem Lichtmanem, wybitnym amerykańskim politologiem i historykiem, który od 1984 roku trafnie przewiduje, kto wygra wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Robi to na podstawie opracowanej przez siebie metody "trzynastu kluczy". Specjalista uważa, że demokraci mają dużą szansę na zwycięstwo, ale ostateczną prognozę wyniku wyborów prezydenckich prawdopodobnie poda w sierpniu, po konwencji demokratów.

Kto będzie kolejnym prezydentem USA? Allan Lichtman od 40 lat trafnie przewiduje wyniki wyborów

Kto będzie kolejnym prezydentem USA? Allan Lichtman od 40 lat trafnie przewiduje wyniki wyborów

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W statystykach widać, jak ważna jest turystyka dla gospodarek krajów Morza Śródziemnego, ale to tylko jedna strona medalu. Gigantyczny ruch turystyczny podniósł ceny najmu, a to z kolei w wielu miejscowościach doprowadziło do kryzysu mieszkaniowego.

Turystyka w rejonie Morza Śródziemnego przyczynia się do kryzysu mieszkaniowego

Turystyka w rejonie Morza Śródziemnego przyczynia się do kryzysu mieszkaniowego

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS