Maj to miesiąc świadomości czerniaka. To najpoważniejszy rodzaj nowotworu złośliwego skóry. Blisko 60 tysięcy ludzi umiera rocznie z powodu tej choroby. Jeśli nowotwór zostanie wcześnie wykryty, można go wyleczyć. Warto zbadać się teraz, przed nadejściem lata. We Wrocławiu mieszkańcy mogli przebadać swoje znamiona na placu Solnym. Akcję profilaktyczną zorganizowali lekarze z Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii.
Amerykański radiowóz na placu Solnym we Wrocławiu nie zaparkował przez przypadek. Miał przyciągnąć uwagę mieszkańców i zachęcić do badań. - Zaczęło się wszystko w Stanach Zjednoczonych. Mianowicie żeby propagować badanie skóry pod kątem wyłapywania czerniaka - powiedział dr hab. n. med. Maciej Nowacki z Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii.
- W prognozach amerykańskich w ciągu najbliższych 20 lat ten rzadki czerniak ma stać się drugim najczęstszym nowotworem złośliwym - poinformował dr hab. n. med. Marcin Ziętek z Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii.
Badanie nic nie boli, jest bezinwazyjne. Trwa od kilku do kilkunastu minut. - Wszystko jest w porządku, tak że nie ma się czym martwić - stwierdził pan Wiesław, jeden z przebadanych pacjentów. Akcję zorganizowali lekarze z Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii.
- Wśród populacji wrocławian, ale nie tylko, pewnie i znajdą się także turyści, a także wielu innych mieszkańców Dolnego Śląska, odnaleźć tych pacjentów, którzy normalnie by się nigdy nie zgłosili do lekarza, żeby wykryć taką zmianę - tak cel akcji opisał doktor Nowacki.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rak trzustki jest jednym z najbardziej śmiertelnych nowotworów. Nowy lek ma szansę to zmienić
Kilka zbadanych osób miało czerniaka
Badania odbyły się bez rejestracji i bezpłatnie. Każdy mógł sprawdzić, czy to, co groźnie wygląda na jego skórze, rzeczywiście jest niebezpieczne. - Przyszłyśmy dzisiaj z koleżanką przebadać się tutaj ze względu na to, że u naszego dobrego kolegi stwierdzono właśnie czerniaka - przyznała jedna z pacjentek.
- Dwa lata temu miałam na nosie raka podstawnokomórkowego - zdradziła jedna z przebadanych osób. - Teraz już się boję. Brodawki też sprawdzam dosyć często, ale nie zaszkodzi jeszcze raz - dodała. - Profilaktyka jest najważniejsza i to, jak teraz jest dużo zachorowań, to myślę, że to jest bardzo ważne - przyznaje inna pacjentka.
W ciągu pięciu godzin lekarze z Wrocławia przebadali 200 osób, u 12 z nich wykryto nowotwory skóry, w tym u czterech - czerniaka.
Jedna na pięć osób, u której zdiagnozowano czerniaka, umiera
- W Polsce pokutują dwie rzeczy, które są najgorsze. Pierwsza: nie idę do lekarza, bo się boję, a jeszcze mi coś wytną, a jeszcze mi coś znajdą. A druga, jeżeli chodzi o zmiany skórne, to z czym się spotykamy na co dzień, to jest to, że po prostu pacjenci mówią, że tego wolą nie ruszać, bo się zezłośliwi. My chcemy obalać te mity - powiedział doktor Nowacki.
Przyczyną tego rodzaju nowotworu skóry najczęściej jest zbyt długie i zbyt częste przebywanie na słońcu oraz korzystanie z solarium. - Mówi się, że nawet 86 procent wszystkich przypadków spowodowane jest działaniem promieniowania ultrafioletowego - informuje dr. hab. n. med. Magdalena Ciążyńska, onkolog ze Szpitala imienia Mikołaja Kopernika w Łodzi.
W Polsce rocznie czerniak wykrywany jest u prawie czterech tysięcy osób. - Mówi się, że od 1989 do 2010 trzykrotnie wzrosła liczba zachorowań, ale mało tego, ona cały czas wzrasta. To się dzieje na naszych oczach - alarmuje doktor Ciążyńska.
Lekarze wyliczają, że jedna na pięć osób, u której zdiagnozowano czerniaka, umiera. Najczęściej z powodu zbyt późnego wykrycia choroby. - To jest 800 zgonów rocznie z powodu czerniaka. To są ci pacjenci, u których doszło do rozsiewu choroby, do przerzutów odległych, i pomimo leczenia oni umierają - powiedział doktor Ziętek.
- Pamiętajmy, że czerniak szybko zdiagnozowany jest w 100 procent wyleczalny - zwraca uwagę doktor Ciążyńska.
Dobry moment, żeby zbadać znamiona - przed rozpoczęciem lata
Zgodnie z czerniakowym abecadłem zawsze powinny zaniepokoić nas: A jak asymetria, czyli wylewające się na jedną stronę znamię, B jak brzegi poszarpane, C jak ciemne kolory, D jak duży rozmiar, większy niż 6 mm, i E jak ewolucja.
- Pamiętajmy, że mamy coś takiego jak objaw regresji, czyli utraty tego barwnika w czerniakach. Więc też zwróćmy na to uwagę. Poza tym nagła zmiana, która była płaska, uwypukliła się, daje nam dolegliwości bólowe, świąd odczuwamy - wymieniła doktor Ciążyńska.
CZYTAJ TAKŻE: Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają
Dlatego szczególnie teraz, kiedy słońce będzie świecić coraz dłużej i mocniej, dermatolodzy przypominają o profilaktyce, która może nas uchronić przed nowotworem skóry. Trzeba tylko przestrzegać tych prostych zaleceń. Unikać słońca między godziną 11 a 16, nie zapominać o ochronie oczu i głowy, i zawsze stosować kremy z filtrem.
- Nie nakłada się tylko raz, tylko nakłada się co dwie godziny. Po wejściu do morza czy do jakiegokolwiek zbiornika wodnego należy ponownie nałożyć filtry. To jest bardzo ważne, bo osoby bardzo często o tym zapominają - mówi lekarz Irena Holzer, specjalistka dermatologii i wenerologii. Doktor Ciążyńska dodaje, że na całe ciało może być potrzebne nawet 40 ml kremu z filtrem.
Maj to miesiąc świadomości czerniaka i dobry moment, żeby - przed rozpoczęciem lata - zbadać znamiona. Lekarze zalecają taką wizytę przynajmniej raz w roku.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24