Ośmioletnia Zosia cierpi na padaczkę lekooporną. Dziewczynka miała napady nawet kilka razy dziennie, a kolejne terapie nie przynosiły żadnych rezultatów. Dlatego z pomocą przyszedł zespół szczecińskich lekarzy, który przeprowadził zabieg metodą minimalnie inwazyjną i bardzo precyzyjną. To jednak nie byłoby możliwe gdyby nie nowoczesny sprzęt od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
8-letnia Zosia, która choruje na padaczkę lekooporną, ma szansę na normalne życie. - Ja widziałem radość mamy, zadowolenie dziewczynki, aż takie aż niedowierzanie, że jest inaczej - mówi dr n. med. Łukasz Tyszler, dyrektor SPSZOZ "ZDROJE" w Szczecinie.
Zespół lekarzy przeprowadził operację laserowego usunięcia głęboko położonych w mózgowiu ognisk, odpowiedzialnych za chorobę dziewczynki. 8-latka miała napady nawet kilka razy dziennie. Leczenie farmakologiczne nie przynosiło żadnych rezultatów. - (Operacja - przyp. red.) polegała na minimalnie inwazyjnym, laserowym usunięciu ogniska padaczkorodnego - wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Leszek Sagan, szef zespołu operacyjnego, neurochirurg z SPSZOZ "ZDROJE" w Szczecinie.
Wysoko wykwalifikowany zespół specjalistów, ale i najnowocześniejszy sprzęt pozwolił na bezpieczne usunięcie patologicznych zmian. - Dojście do nich operacyjnie tradycyjną metodą wiąże się z przejściem przez mózg i zagrożeniem dla zdrowych struktur, przez które się przechodzi, więc tutaj wprowadza się w sposób mało inwazyjny bardzo cienką prowadnicę, w zasadzie światłowód, który przewodzi światło laserowe do miejsca, które chcemy usunąć i tym światłem laserowym ten obszar usuwa - wyjaśnia Sagan.
Czytaj także: Marianka ma zaledwie siedem lat, od pięciu kwestuje dla WOŚP. Uratował ją sprzęt z czerwonym serduszkiem
Sprzęt wart ponad 15 milionów złotych, na który szpital nie mógł zdobyć środków, sfinansowała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Jest światowej klasy, naprawdę nie ma nic więcej na świecie. Czy to będzie Miami, czy to będzie Hongkong, Sydney, czy to będzie Szczecin, to jest dokładnie ten sam sprzęt - podkreśla dyrektor szpitala.
Teraz w Szczecinie chorzy mają szanse na najnowocześniejsze leczenie. Kolejna operacja zaplanowana jest na początku stycznia. - Spory odsetek chorych z padaczką, musimy pamiętać, że to są chorzy, którzy nie znajdują pomocy we żadnym innym leczeniu, a więc oni codziennie, albo co jakiś krótki czas mają napady padaczkowe, które stanowią zagrożenie życia, ale również, jeśli chodzi o dzieci, hamują prawidłowy rozwój. Takie leczenie otwiera drzwi - zwraca uwagę szef zespołu operacyjnego.
Pomoc WOŚP
Szanse dostała Zosia. Wstępne badania są bardzo optymistyczne. Dziewczynka opuściła szpital po dwóch dniach od operacji. Do tej pory nie dostała żadnego napadu. - Mamy ośrodek klasy światowej, z najlepszym sprzętem, który pozwala zespołowi profesora leczyć dzieciaki z zaburzenia, które do tej pory nam się wymykało - zaznacza Tyszler.
To ogromny sukces lekarzy, ale nie byłby on możliwy bez nowoczesnego sprzętu. To właśnie ze środków zbieranych podczas Finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Fundacja kupuje najnowocześniejszy sprzęt. "Siostra urodziła się w 28 tygodniu i potrzebował inkubatora, który sfinansował WOŚP", "brata mi uratowali, więc trzeba wspierać" - takie głosy słychać od tych, którzy wpłacali na WOŚP lub byli wolontariuszami.
Do tej pory zebrano blisko 2 miliardy złotych, za które udało się kupić 70 tysięcy urządzeń. Każdego dnia zakupiony sprzęt ratuje zdrowie i życie - zarówno tych najmłodszych, jak i dorosłych.
Zobacz też: Wszczepili elektrody w mózg Igora, by mógł cieszyć się życiem bez padaczki. Pomógł robot od WOŚP
Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dedykowany będzie zakupowi sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych. - Chcemy kupić sprzęt dla 15 oddziałów pulmonologicznych dla dzieci i 409 dla dorosłych - przekazał Jerzy Owsiak, prezes Fundacji WOŚP.
Orkiestra ponownie będzie grać na całym świecie 28 stycznia. - Mamy 42 miliony serduszek, które są już wydrukowane. Pierwszy finał to było 200 tysięcy serduszek i 10 tysięcy wolontariuszy. To jednak jest niesamowita zmiana - podkreślił Owsiak.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: SPSZOZ "ZDROJE" w Szczecinie