Żony osadzonych polityków PiS interweniowały u hierarchy. Hierarcha chce interweniować u ministra sprawiedliwości. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski napisał do prawomocnie skazanych Kamińskiego i Wąsika list. Arcybiskup Stanisław Gądecki pisze między innymi o głodówce i o tym, że w pełni rozumie przyczyny podjęcia tak dramatycznej formy protestu jako formy sprzeciwu wobec niesprawiedliwych działań władzy. Deklaruje, że jest gotowy podjąć interwencję humanitarną.
Również do instancji kościelnej trafiła sprawa prawomocnie skazanych byłych posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, do osadzonych Kamińskiego i Wąsika wysłał list, a zawarte w nim stwierdzenia nie odbiegają daleko od tej politycznej narracji. "W pełni rozumiem przyczyny podjęcia tak dramatycznej formy protestu. Protest głodowy jest formą wyrażenia sprzeciwu wobec działań władzy, odbieranych przez Panów jako radykalnie niesprawiedliwych, oraz jako potencjalnie skuteczny środek służący zwróceniu uwagi ludzi kierujących się w życiu sumieniem" - brzmi fragment listu. - W czystej postaci mamy do czynienia z moralnością Kalego. Trafili się swoi i najwyraźniej ci swoi traktowani są w szczególny sposób - podkreśla profesor Przemysław Rotengruber, filozof i etyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Współpracownicy RPO rozmawiali z Mariuszem Kamińskim, zbadali warunki jego pobytu w areszcie
Do arcybiskupa prośbę o interwencję skierowały żony skazanych polityków, a hierarcha zgłosił gotowość do interwencji na szczeblach rządowych. - Jeśli zostanie to przez nich zaakceptowane, zobowiązuję się do podjęcia w ich sprawie interwencji humanitarnej u ministra sprawiedliwości - donosi ksiądz Leszek Gęsiak, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. - Tutaj już mi się zapalają czerwone lampki. Bo zastanawiam się, co to znaczy. Czy obaj osadzeni znaleźli się w zakładach karnych, w których łamie się ich prawa człowieka? Przebywają w warunkach niehumanitarnych? - pyta ojciec Paweł Gużyński, dominikanin.
Wewnętrzne niezrozumienie
To, co jest w pełni zrozumiałe dla arcybiskupa Gądeckiego, budzi głębokie niezrozumienie wśród przedstawicieli Kościoła. - Należy się współczucie jak każdemu człowiekowi, troska o ich zdrowie, ale nie dzieje się im krzywda. Krzywdę wyrządza arcybiskup Kościołowi w Polsce, narażając Kościół na to, że jest stronniczy wobec przegranej partii politycznej. To jest moim zdaniem jedna z najbardziej skandalicznych wypowiedzi hierarchy Kościoła w ostatnich latach - alarmuje ksiądz Alfred Wierzbicki, etyk i teolog.
Gdy Kościół znów wikła się w sprawy czysto polityczne, spada na niego polityczna krytyka. - Ja przede wszystkim jestem naprawdę zbulwersowany tym, że Episkopat zajmuje się dziś sprawcami, a nie ofiarami. W Polsce jest wiele ofiar przestępstw pana Wąsika i Kamińskiego - zauważa Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej z Koalicji Obywatelskiej. - Widzę, że biskupi chyba ciągle nie zauważyli, że zmieniła się władza, że już nie chodzi się do ministrów na herbaty, nie chodzi się do ministrów na obiady po to, żeby negocjować jakieś sprawy - mówi Krzysztof Śmiszek z KKP Lewica.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bohater afery gruntowej pisze do prezydenta. "Niech Kamiński i Wąsik dziękują Bogu, że te materiały są tajne"
List arcybiskupa staje się argumentem dla polityków Prawa i Sprawiedliwości do powtarzania tej nieprawdziwej tezy, że rzekomo Kamiński i Wąsik są "więźniami politycznymi". - Ma prawo ksiądz arcybiskup napisać list. Dlaczego ma nie pisać? Kościół jest taką samą instytucją jak wiele innych - uważa Michał Wójcik, poseł Suwerennej Polski.
Zabranie głosu przez arcybiskupa w tej sprawie przypomina milczenie Kościoła w innych sprawach. - Motywacja. Ona jest szalenie polityczna. To kompromituje po prostu urząd przewodniczącego i urząd arcybiskupa, metropolity poznańskiego. Kompromituje po prostu Kościół - ocenia Artur Sporniak z "Tygodnika Powszechnego". "Życie każdego z Panów ma wartość dla naszej wspólnej Ojczyzny i może przyczynić się do tego, by czynić ją bardziej sprawiedliwą" - tak kończy swój list arcybiskup do prawomocnie skazanych polityków.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24