Stadninę w Janowie Podlaskim czekają zmiany? "Mam nadzieję, że przywrócimy jakość, jaka tam była"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Stadninę w Janowie Podlaskim czekają zmiany? "Mam nadzieję, że przywrócimy jakość, jaka tam kiedyś była"
Stadninę w Janowie Podlaskim czekają zmiany? "Mam nadzieję, że przywrócimy jakość, jaka tam kiedyś była"
Maria Bilińska/Fakty po Południu TVN24
2312N189X BILINSKA F16Maria Bilińska/Fakty po Południu TVN24

Nowa koalicja rządząca chce przywrócić prestiż stadniny w Janowie Podlaskim. Rządy PiS-u dały jej się we znaki - prezesi zmieniali się co chwilę, ale żaden nie rozwiązywał problemów. Nowa ekipa zapewnia, że ma wstępny plan, a po swojej stronie ma najlepszych z najlepszych.

To latami była jedna z wizytówek Polski na świecie. Na aukcje koni przyjeżdżali bardzo znani i bardzo bogaci. Polskie konie arabskie były po prostu jakością samą w sobie. Teraz, kiedy wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela zaprasza do siebie dwóch byłych prezesów stadnin i znaną ekspertkę od hodowli koni, mówi tak: "w imieniu państwa polskiego przeprosiłam za wszystko, co się wydarzyło i za wszystko, co zrobił im PiS".

Krótko po tym, jak PiS doszedł w 2015 roku do władzy, zaczęły się poważne zmiany w państwowych stadninach. Ówczesny prezes stadniny w Janowie Podlaskim Marek Trela został wyrzucony. Był oskarżany przez ówczesnego ministra rolnictwa z PiS o niegospodarności w zarządzaniu stadniną koni. Śledztwo trwało od 2016 roku. Na wniosek Prokuratora Krajowego, bliskiego współpracownika Zbigniewa Ziobry, było kilkanaście razy przedłużane, ale niecałe dwa tygodnie temu zostało umorzone.

- Proszę sobie wyobrazić, że amerykański hodowca mówi mi, że do niego do stadniny wjeżdża FBI, pytając o konie z Janowa. W Europie wszyscy hodowcy, którzy zakupili konie w Janowie, zostali odwiedzeni przez Interpol i policję - informuje Marek Trela, były prezes stadniny koni w Janowie Podlaskim.

Czytaj także: Śledztwo w sprawie zarządzania stadniną umorzone. "Lepiej późno niż wcale"

Od czasu zwolnienia Treli, stadnina w Janowie ma już ósmego prezesa. Specjaliści od hodowli twierdzą, że i w tej, i w innych państwowych stadninach, nie dzieje się najlepiej. - Zarządzanie i opinia, jaka w tej chili w świecie jest o tej hodowli, jest fatalna i podejrzewam, że czterech lat na odbudowę potencjału, renomy - zarówno Janowa jak i Michałowa - to będzie za mało - ocenia Marek Sawicki, marszałek senior, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Hodowla koni arabskich jest hodowlą specyficzną. Mieliśmy na świecie najlepszy materiał genetyczny, ale PiS pozbył się sporej części istotnego materiału hodowlanego - dodaje.

Zamiast zwolnionych szefów i doświadczonych hodowców, w stadninach pojawiali się ludzie z politycznego nadania - PiS-u albo Suwerennej Polski - którzy często o hodowli koni mieli umiarkowane pojęcie. - Miało być łatwe do prowadzenia, bo przecież to tak ładnie wyglądało. Ja sobie wstawałem, odbierałem nagrodę, siedziałem, oglądałem. Ładnie i prosto to wszystko wygląda z boku, jak się patrzy - mówi Trela. - Skończyło się, jak się skończyło - kompletną kompromitacją i bankructwem. Ekonomicznym i hodowlanym - dodaje.

Problemy po aukcji koni w Janowie Podlaskim. Francuz wylicytował konie, ale nie zapłacił (materiał z 1.09.2022)
Problemy po aukcji koni w Janowie Podlaskim. Francuz wylicytował konie, ale nie zapłacił (materiał z 1.09.2022)01.09.TVN 24

Chcą przywrócić pozycję stadniny

Głośne były też nieprawidłowości podczas kolejnych aukcji. Przeszliśmy od hucznych wydarzeń na światową skalę do sytuacji, kiedy konie sprzedawane były podwójnie, nie wiadomo komu albo oszustom. Kiedy po jednej z aukcji dziennikarze próbowali rozmawiać z ówczesnym prezesem stadniny w Janowie, ten nie chciał rozmawiać i kopnął operatora kamery TVN24.

- Jak ktoś, kto nie jest kompetentny, bierze się za coś, do czego się nie nadaje, to takie mamy efekty. My będziemy kierować ludzi fachowych, a oni kierowali ludzi z legitymacją Prawa i Sprawiedliwości i to jest zasadnicza różnica - zaznacza Tomasz Trela, poseł Lewicy. - To była perła koni. Mam nadzieję, że przywrócimy jakość, jaka tam kiedyś była - dodaje Andrzej Halicki, europoseł Platformy Obywatelskiej.

Były prezes stadniny w Janowie był na spotkaniu u wicemarszałek Sejmu. Dorota Niedziela mówiła: musimy wspólne zabrać się do pracy. - Jesteśmy załamani tym, co tam się dzieje. Rozmawialiśmy o tym, jak pomoc zwierzętom, jak odbudować markę, jak spowodować żebyśmy znów z dumą mówili o polskich koniach arabskich - przekazała w mediach społecznościowych.

Marek Trela był na spotkanie z wicemarszałek w sprawie stadnin. Podkreśla, że ma zobowiązania, na przykład w Stadninie Królewskiej w Jordanii, ale jeśli będzie trzeba, to pomoże odbudować stadninę w Janowie. - Trzeba się naprawdę przyłożyć do tej firmy, żeby ona wróciła na swoje dawne tory. Przywrócić z jednej strony poziom hodowli, a z drugiej strony poprawić reputację - zaznacza były prezes stadniny w Janowie Podlaskim.

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", jest wstępny plan działań. Współpracować trzeba z nowym ministrem rolnictwa. Dlaczego? Bo nowych prezesów państwowych stadnin nominuje szef Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, a ten jest powoływany przez premiera właśnie na wniosek ministra rolnictwa. Na razie szefem ośrodka jest były polityk PiS-u. Nowy rząd jeszcze nie wskazał jego następcy.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24