Setki dzikich zwierząt giną każdego dnia w polskich lasach. Plany przewidują jeszcze większy odstrzał

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Setki dzikich zwierząt giną każdego dnia w polskich lasach. Plany przewidują jeszcze większy odstrzał
Setki dzikich zwierząt giną każdego dnia w polskich lasach. Plany przewidują jeszcze większy odstrzał
Ponad tysiąc saren, jeleni i dzików ginie każdego dnia w polskich lasach. Plany przewidują jeszcze większy odstrzał

Przelew krwi w polskich lasach. Prawie 300 jeleni i 600 dzików ginie w nich każdego dnia. Taki makabryczny obraz i skalę polowań widać w danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W ubiegłym roku plany odstrzału zwierząt zostały znacznie przekroczone. W przypadku dzików o prawie 90 procent.

600 dzików dziennie, ponad 500 saren i 300 jeleni - wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała przedstawił twarde dane dotyczące polowań. A tak skomentowali je przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego. - A jaki jest przyrost jelenia roczny? I, tak prawdę powiedziawszy, jeżeli populacja wzrasta, to może znaczy, że powinniśmy zabijać 400 jeleni dziennie, żeby populacja była stabilna, a więc rzucanie tego rodzaju liczb, które epatują groza - to nie jest rola ministra - mówiła prof. dr hab. Wanda Olech. Plany na kolejny rok łowiecki przewidują jeszcze większy odstrzał - o trzy tysiące jeleni więcej niż w poprzednim roku. - Zabito mniej więcej co drugiego jelenia, zabito mniej więcej co czwartą sarnę, a w przypadku dzików - zabito cztery razy więcej osobników, niż w ogóle liczyła populacja wyjściowa tych zwierząt przed rozrodem - zwraca uwagę dr Robert Maślak z Uniwersytetu Wrocławskiego, członek Zespołu do spraw Łowiectwa przy Ministerstwie Klimatu i Środowiska.

Myśliwi zabiegają o zmiany w polowaniach. Mają w tych kwestiach potężnego sojusznika w rządzie (24.07.2024)
Myśliwi zabiegają o zmiany w polowaniach. Mają w tych kwestiach potężnego sojusznika w rządzieRenata Kijowska/Fakty TVN

Przez ostanie pięć lat odstrzelono ponad milion dzików

Każdego dnia w polskich lasach giną setki zwierząt. Liczba odstrzelonych dzików w ubiegłym roku przekroczyła planowaną liczbę - o blisko 90 procent. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada zmiany. - Nie mówię o tym, że my chcemy zlikwidować łowiectwo w Polsce. To nie o to chodzi. Ale tu nie ma miejsca na jakieś hobby, że ja sobie po prostu chcę postrzelać, tylko jeśli są konkretne zadania, to trzeba je realizować zgodnie z tym, jakie jest oddziaływanie na środowisko - wskazuje wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała. Tylko przez ostanie pięć lat odstrzelono ponad milion dzików, tłumacząc to przede wszystkim walką z ASF.

- Jest cały czas prowadzona redukcja dzików, która jest na tej zasadzie prowadzona, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa ASF, który mógłby przede wszystkich zagrażać stadom trzody chlewnej, stadom świń, które są w Polsce hodowane - mówi Mateusz Murzyn, rzecznik prasowy Polskiego Związku Łowieckiego.

CZYTAJ TAKŻE: Myśliwi polowaniami płoszyli chronione gatunki ptaków. "Dawno nie spotkaliśmy takiej buty i arogancji

Zdaniem przyrodników to przede wszystkim korzyść finansowa dla myśliwych, ponieważ masowe polowania przynoszą odwrotny efekt - sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusa.

- Przy odstrzale ten dzik jest spłoszony, pokonuje dużo większe odległości, przenosząc wirus, więc tak naprawdę chcąc pomóc, roznosimy tego wirusa - zwraca uwagę Radosław Ślusarczyk z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. - Polska nadal jest w czołówce krajów europejskich, gdy chodzi o rozmiar tej epidemii. Gdy chodzi o liczbę zabitych dzików, u których stwierdzono ASF, to jest poniżej trzech procent, a więc praktycznie myśliwi w ramach odstrzałów sanitarnych zabijają zdrowe dziki, więc jest to forma pozyskiwania mięsa, robienie sobie po prostu biznesu - tłumaczy Rober Maślak.

Nielegalnie zastrzelił cielną łanię. Stworzył też zagrożenie dla innych myśliwych
Nielegalnie zastrzelił cielną łanię. Stworzył też zagrożenie dla innych myśliwych

Ministerstwo zapowiada zmiany

Pojawia się też kolejny zarzut do myśliwych: celowego zwiększania dzikich populacji. - Dokarmiamy te zwierzęta. Czym więcej zwierzyny, tym więcej polowań, tym mamy więcej pieniędzy z tusz, tym więcej możemy wyłożyć karmy i tak właśnie to kółko się zamyka. Ono jest wprost odwrotne do działania przyrody, ale tak fatalnie myśliwi zarządzają polską przyrodą, polskimi zwierzętami - dokarmiają i strzelają - podsumowuje Radosław Ślusarczyk. Zmiany w Łowiectwie są konieczne, co do tego nie ma wątpliwości Ministerstwo Klimatu i Środowiska, dlatego powołano Zespół do spraw Reformy Łowiectwa.

ZOBACZ TEŻ: Myśliwi niechętni okresowym badaniom lekarskim i psychologicznym Po wtorkowej dyskusji, dotyczącej polowania na ptaki, przedstawiciele Naczelnej Rady Łowieckiej, opuścili sale. - To wywrócenie stolika, to wyjście z tego spotkania, to prawdopodobnie próba jakiegoś pokazania, zastraszenia ministerstwa. To nie zadziała, my się nie cofniemy przed potrzebą reform, tego oczekują Polacy - mówi Mikołaj Dorożała. Prace zespołu będą trwać dalej bez względu na obecność myśliwych.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Bohaterowie pierwszej linii frontu. Nie ma w tym określeniu przesady, bo ich służba w czasie walki z żywiołem wymaga odwagi i poświęcenia - i wiąże się z realnym ryzykiem. Ratują, ewakuują, zabezpieczają i jeszcze długo nie będą mogli odpocząć.

Strażacy, ratownicy, policjanci i żołnierze razem wobec żywiołu. Stawiają czoła nie tylko wielkiej wodzie

Strażacy, ratownicy, policjanci i żołnierze razem wobec żywiołu. Stawiają czoła nie tylko wielkiej wodzie

Źródło:
Fakty TVN

W komunikatach służb widać skalę dramatu. W historiach konkretnych ludzi - jego bezmiar. Mosty można odbudować, domy - wyremontować. Na nowe marzenia na razie za wcześnie.

"Wszystkie nasze marzenia wypłynęły stąd, zostały zniszczone"

"Wszystkie nasze marzenia wypłynęły stąd, zostały zniszczone"

Źródło:
Fakty TVN

W wielu miejscach w Polsce zbierane są dary dla poszkodowanych przez powódź. Potrzeby są ogromne i przyda się dosłownie wszystko. W pomoc włączają się osoby prywatne, firmy i fundacje. Magazyny darów uruchomione w wielu miejscach zapełniają się, bo pomóc chce wiele osób. Powodzian można wesprzeć także wpłatami na specjalnie założone zbiórki.

"Z czym zostajemy? Z niczym". W całym kraju trwają zbiórki darów dla powodzian

"Z czym zostajemy? Z niczym". W całym kraju trwają zbiórki darów dla powodzian

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ogrom wody zalewającej miasta i wsie to przede wszystkim dramaty mieszańców. To historie zalanych domów i biznesów, w tym restauracji Nota Bene w Kłodzku. To ratowanie nie tylko budynków i sprzętów, ale też ratowanie życia - jak w przypadku rodziny z dziećmi, która utknęła w zalanym samochodzie. Brawurowa akcja strażaków uchroniła ją przed tragedią.

Mieszkańcy zalewanych miejscowości przeżywają dramat. "Co chwilę ktoś szuka drugiej osoby"

Mieszkańcy zalewanych miejscowości przeżywają dramat. "Co chwilę ktoś szuka drugiej osoby"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Źródło:
TVN24

Wzięliśmy pod uwagę te doświadczenia z poprzednich lat. Mamy zbiorniki przeciwpowodziowe, mamy zupełnie inaczej funkcjonujące zarządzanie kryzysowe i oczywiście też służby, które są przygotowane w zupełnie inny sposób - mówił w "Faktach po Faktach" wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń (PO). Uspokajał, że jego zdaniem w województwie nie dojdzie do takich podtopień, jakie miały miejsce podczas dramatycznej "powodzi tysiąclecia".

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Źródło:
TVN24

Potężne tajfuny przetoczyły się przez Chiny, Wietnam i Nigerię. Są liczne ofiary śmiertelne i zniszczenia. Jest zagrożenie katastrofą humanitarną.

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Najpierw jego potencjalny zastępca obrażał niezamężne kobiety, nazywając je bezdzietnymi kociarami, teraz on sam straszy mieszkańców Ohio przed migrantami, którzy jedzą koty. Jak to się stało, że w kampanii republikanów politycy sięgają po hejt i fake newsy rodem ze skrajnie prawicowych, niszowych otchłani internetu? W grze o stawkę, jaką jest prezydentura, nic nie jest przypadkowe. To nie algorytmy podsuwają Donaldowi Trumpowi teorie spiskowe, tylko ludzie w jego otoczeniu. Jedną z tych osób jest Laura Loomer.

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS