Rosja rzeczywiście jest bardziej autorytarna niż za schyłkowego Związku Radzieckiego - ocenił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN. - Z tego, co słyszę, elity rosyjskie wiedzą, że to, co robi Putin, jest złe dla ich kraju, ale stworzyli sobie system, w którym nie mogą polityki swojego kraju zmienić - powiedział.
Szef polskiej dyplomacji udał się z wizytą do USA, żeby wziąć udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego poświęconej Ukrainie i w debacie ministerialnej w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Z Radosławem Sikorskim mają się także spotkać sekretarz stanu USA Antony Blinken oraz doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.
Marcin Wrona, korespondent "Faktów" TVN: Antony Blinken, Jake Sullivan, co będzie im pan przekazywał w Waszyngtonie? Czy jest jakikolwiek sposób nacisku sojuszników, administracji na Izbę Reprezentantów, żeby tam wreszcie coś drgnęło w sprawie pomocy dla Ukrainy?
Radosław Sikorski: My, oczywiście, nie możemy tak głęboko wnikać w wewnętrzny proces polityczny naszego najważniejszego sojusznika, ale chcę, żeby najważniejsi kreatorzy amerykańskiej polityki zagranicznej wiedzieli, że mają w tym pełne polskie poparcie.
Marcin Wrona: Blinken i Sullivan co mogliby nam przekazać? Co byłoby istotne w obliczu dwóch lat wojny w Ukrainie? Jakie informacje dla nas, dla naszego bezpieczeństwa, byłyby najistotniejsze?
Radosław Sikorski: Ciągle mam nadzieję, że pakiet (ponad 60 miliardów dolarów - przyp. red.) na sprzęt wojskowy dla Ukrainy wreszcie przejdzie, bo wtedy Ukraina zostanie dozbrojona, wtedy dotrwa do zwiększonych dostaw europejskich pod koniec roku.
Autorytarna Rosja
Marcin Wrona: Padają takie głosy, że Władimir Putin staje się coraz mocniejszy zamiast słabszy, sankcje nie działają, gospodarka rosyjska rośnie, czyli mówiąc krótko, te dwa lata postawy sojuszników niewiele dały.
Radosław Sikorski: Polemizowałbym zarówno ze stwierdzeniem, że gospodarka rosyjska rośnie, ona ma gorączkę wojenną, ale to nie jest budowanie potęgi kraju, to jest raczej kolejna przygoda w marnowaniu zasobów Rosji na bezsensowną wojnę, a na froncie wydaje mi się, że są i plusy dodatnie, i plusy ujemne - jak mawiał klasyk. Rosja odniosła dwa pyrrusowe zwycięstwa, w Bachmucie i w Andrijiwce, dwa niewielkie miasta zdobyte kosztem olbrzymich ofiar. Jeszcze parę takich zwycięstw i z armii rosyjskiej niewiele zostanie.
Marcin Wrona: A Putin, mordując swoich przeciwników politycznych, ale też takich ludzi jak na przykład Jewgienij Prigożyn, zdaje się być przywódcą, który już absolutnie nie ma wokół siebie kogoś, kto by mu powiedział "nie"?
Radosław Sikorski: Rosja rzeczywiście jest bardziej autorytarna niż za schyłkowego Związku Radzieckiego. Jest tam o wiele więcej więźniów politycznych niż za Breżniewa i grono zwolenników tej wojny jest, zdaje się, bardzo wąskie. Z tego, co słyszę, elity rosyjskie wiedzą, że to, co robi Putin, jest złe dla ich kraju, ale stworzyli sobie system, w którym nie mogą polityki swojego kraju zmienić.
Marcin Wrona: Przemawia pan dzisiaj w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, która kompletnie nie spełnia swojej funkcji. Tam zasiada jako stały członek Rosja, która jest państwem brutalnie atakującym Ukrainę i nie ma żadnego sposobu, żeby Rosję zablokować.
Radosław Sikorski: Rzeczywiście, Rada Bezpieczeństwa i grono stałych członków to miało być grono pilnujące pokoju, a nie miał być to instrument uzyskania immunitetu na zbrodnie wojenne, dlatego większą rolę musi odegrać Zgromadzenie Ogólne, które potępiło agresję rosyjską i na forum Zgromadzenia Ogólnego też będę dzisiaj przemawiał.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24