Posłowie PiS wciąż okupują PAP. Nie wykluczają, że spędzą tam święta

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Posłowie PiS wciąż okupują PAP. Nie wykluczają, że spędzą tam święta
Posłowie PiS wciąż okupują PAP. Nie wykluczają, że spędzą tam święta
Katarzyna Skalska/Fakty po Południu TVN24
Posłowie PiS wciąż okupują PAP. Nie wykluczają, że spędzą tam święta Katarzyna Skalska/Fakty po Południu TVN24

Trwa kolejna odsłona sporu pomiędzy politykami Prawa i Sprawiedliwości, a nową koalicją rządzącą. Tym razem chodzi o Polską Agencję Prasową. W grę wchodzą niekwestionowane wartości, jakimi są wolność słowa i dostęp do rzetelnej informacji. To rzekomo w ich obronie posłowie PiS-u siłą weszli do siedziby PAP-u. Dla zapewnienia bezpieczeństwa nowy prezes Agencji zatrudnił dodatkowe dwie firmy ochroniarskie. Posłów to jednak nie zniechęciło i zapowiadają, że są gotowi w spędzić tam święta.

Posłowie PiS protestują przeciwko obecności ochrony, którą do budynku Polskiej Agencji Prasowej wezwał, powołany przez ministra kultury i dziedzictwa, nowy prezes. PiS tej nominacji nie uznaje, dlatego w siedzibie PAP jest z interwencją poselską trzeci dzień.

- Powoduje duże utrudnienia i destabilizuje pracę agencji, na co skarżyli się nam przede wszystkim pracownicy, że w takiej atmosferze i z taką ilością osób na głowie trudno jest wykonywać swoje obowiązki, więc podjęliśmy działania, które tę sytuację stabilizują - przekazał Marek Błoński, nowy prezes Polskiej Agencji Prasowej.

Byli i obecni dziennikarze PAP wydali stanowisko, w którym wprost popierają działania przywracające standardy profesjonalnego dziennikarstwa, od których Agencja w ostatnich latach drastycznie się oddaliła. Deklarują, że chcą pracować bez cenzury i nacisków oficerów politycznych, a także protestują przeciwko obecności posłów jakiejkolwiek opcji w siedzibie PAP, jeśli nie służy to udzieleniu wywiadu, ale politycznej walce i budowaniu kapitału politycznego.

ZOBACZ OŚWIADCZENIE PRACOWNIKÓW POLSKIEJ AGENCJI PRASOWEJ

- Agencja prasowa zawsze była takim wzorem z Sevres jeżeli chodzi o zdobywanie informacji, które mogą potem być przetwarzane, rozbudowywane, komentowane, które przede wszystkim trafiają do redakcji szybko. Jeśli tam informacje będą redagowane nierzetelnie, to potem ta nierzetelność będzie szła w świat - podkreśla dr Krzysztof Grzegorzewski z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Łódzkiego.

Na miejsce dotychczasowego prezesa Polskiej Agencji Prasowej, Wojciecha Surmacza, minister kultury i dziedzictwa narodowego powołał Marka Błońskiego. - Od czasu powołania Rady Mediów Narodowych i odebrania kompetencji Krajowej Radiofonii i Telewizji, nie mamy mediów publicznych, mamy media pisowskie - ocenia Marek Sawicki, marszałek senior, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Przepychanki posłów PiS z ochroniarzami w siedzibie PAP
Przepychanki posłów PiS z ochroniarzami w siedzibie PAP TVN24

Kulisy pracy w PAP

Były już prezes Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Surmacz, według ujawnionych maili ze skrzynki Michała Dworczyka, miał wielokrotnie korespondować z premierem i szefem jego kancelarii o tym, jakie informacje zamieszczać w depeszach i jak pomóc wizerunkowo rządowi Mateusza Morawieckiego.

"Wojtek - czy mógłbyś dać jakiegoś sprytnego dziennikarza, aby przeprowadził bardzo pilnie wywiad z panem prezydentem ws. Funduszu - narracja jest gotowa, tylko trzeba ładnie to wszystko ująć i poprzecinać pytaniami" - brzmiał mail od Mateusza Morawieckiego. W odpowiedzi ówczesny prezes PAP odpisał: "Działamy. Pytania już są gotowe, pójdą do Błażeja Spychalskiego (ówczesnego rzecznika prezydenta - red.), a ja je wysyłam właśnie do Mariusza Chłopika".

Czytaj więcej: Upozorowany wywiad z prezydentem. Mail Morawieckiego i praca w PAP za rządów PiS

- Prawo i Sprawiedliwość wie, że jak media kiedyś rządowe staną się prawdziwymi mediami publicznymi, to poparcie dla PiS-u nie będzie już 30 parę procent, a kilkanaście procent, dlatego oni walczą o to, jak o swoją niepodległość - twierdzi poseł Lewicy Tomasz Trela.

Posłowie PiS w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej są obecni rotacyjnie od środy, a nowych władz PAP-u nie uznają. - Sądzę, że żeśmy się wzbogacili o poważną wiedzę na temat tego, jak wysoce nielegalne jest działanie tego, co zostało tu podjęte - mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Politycy PiS są gotowi na różne scenariusze. - Przygotowujemy się na zostanie z koleżankami i kolegami przez całe święta, tak tu spędzimy, ale niestety sytuacja nas do tego zmusza, są takie momenty, w których trzeba tak postąpić - mówi Waldemar Buda, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Okupowanie, czy prowadzenie innych form demonstracji - zresztą osamotnieni są politycy PiS-u w tym wypadku, bo żadne emocje dodatkowe nie towarzyszą tym zdarzeniom - to droga donikąd - zaznacza Andrzej Halicki, eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej.

Nienawistne hasła i polityczne manipulacje. Tak w ostatnich latach działały serwisy informacyjne TVP
Nienawistne hasła i polityczne manipulacje. Tak w ostatnich latach działały serwisy informacyjne TVPKatarzyna Górniak/Fakty TVN

Zdjęcie z "reżyserki" TVN24

Politycy koalicji rządowej zastrzegają, że kwestie mediów będą rozwiązywane na drodze ustawowej, a obecne decyzje można zaskarżyć. - Konstytucja zezwala nam na samoobronę konstytucji (...), który temu, kto znajdzie w konstytucji już nie kotwicę, nie linę, ale znajdzie nitkę ratunkową i wobec tego do tej nitki się uczepi. I to się stało u nas, w naszych warunkach - podkreśla prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

Posłowie PiS wciąż dyżurują także w budynku TVP. Po fali krytyki, którą wywołało zdjęcie posłanki PiS Joanny Lichockiej w reżyserce TVP Info, Marcin Przydacz w sieci udostępnił zdjęcie, pisząc, że jest w "reżyserce TVN24". Nie był. - Zrobiłem sobie zdjęcie przy wejściu do studia, tak samo jak robi się takie samo zdjęcie, wchodząc do studia TVP Info, dokładnie takie samo wejście - twierdzi poseł Prawa i Sprawiedliwości.

To, gdzie wykonał zdjęcie Przydacz, to stanowisko grafiki studia wirtualnego TVN24. Poseł zrobił je przed programem Radomira Wita, błędnie nazywając to miejsce reżyserką TVN24. Reżyserka TVN24 znajduje się dalej od tego miejsca i to tam znajdują się wydawcy, producenci, realizatorzy wizji i dźwięku, czyli każdy kto odpowiada za merytoryczną i techniczną zawartość programu. Do reżyserki nie ma dostępu nikt z zewnątrz, zwłaszcza żaden polityk, niezależnie od opcji.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Pozostałe wiadomości

W Koalicji Obywatelskiej w piątek odbyły się prawybory, wyniki mają zostać podane w sobotę. PiS z kolei ma ogłosić swojego kandydata w niedzielę. Gdyby rzeczywiście faworytem prezesa miał być prezes IPN Karol Nawrocki, to co przesądziło o jego wyborze?

Nieoficjalnie: Karol Nawrocki ma być kandydatem PiS na prezydenta. Są też nieoficjalne powody. Jakie?

Nieoficjalnie: Karol Nawrocki ma być kandydatem PiS na prezydenta. Są też nieoficjalne powody. Jakie?

Źródło:
Fakty TVN

Troska mamy działa jak najlepsze lekarstwo na każdego malucha. W przypadku wcześniaków może zdziałać cuda. Lekarze mają na to dowody, a ci z łódzkiego szpitala mają też możliwości, by to wykorzystać. Terapia rodzinna dla wcześniaków w Polsce raczkuje, a powinna być standardem.

Dla wcześniaków bliskość rodziców jest bardzo ważna. W łódzkim szpitalu działają dla nich pokoje rodzinne

Dla wcześniaków bliskość rodziców jest bardzo ważna. W łódzkim szpitalu działają dla nich pokoje rodzinne

Źródło:
Fakty TVN

Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, który według prokuratury jest odpowiedzialny za wielomilionowe nieprawidłowości w wydatkach z Funduszu Sprawiedliwości, triumfuje po orzeczeniu sądu, że jego zatrzymanie w lipcu było bezprawne. Spór dotyczył immunitetu. Romanowski wciąż może zostać aresztowany, bo w międzyczasie stracił immunitet już nie tylko posła, ale i członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

Marcin Romanowski chce 200 tysięcy złotych odszkodowania za bezprawne zatrzymanie

Marcin Romanowski chce 200 tysięcy złotych odszkodowania za bezprawne zatrzymanie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Na 99 procent decyzja zapadła - tak o kandydacie PiS na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł klubu PiS Krzysztof Ciecióra. Europoseł KO Dariusz Joński wymieniał z kolei w programie "trzy różnice" między ugrupowaniami i ich podejściem do wyłonienia kandydata.

"Daliśmy to w ręce 25 tysięcy osób. W PiS-ie wiemy, jak jest"

"Daliśmy to w ręce 25 tysięcy osób. W PiS-ie wiemy, jak jest"

Źródło:
TVN24

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

W ubiegłym tygodniu w Redzikowie koło Słupska otwarto bazę amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Taką samą - tyle że od lat - ma już Rumunia. W Rumunii powstaje także największa NATO-wska baza w Europie. Dla Sojuszu ten kraj jest istotny między innymi ze względu na jego położenie. Rumunia graniczy z Ukrainą, ale i Mołdawią, której również zagraża rosyjski imperializm. Władze w Bukareszcie znane były z prozachodniego nastawienia, ale ostatnio popularność zdobywają tam siły prorosyjskie. W ten weekend zaczynają się w tym kraju wybory.

W Rumunii powstaje największa baza NATO w Europie. Jednocześnie rośnie tam poparcie dla sił prorosyjskich

W Rumunii powstaje największa baza NATO w Europie. Jednocześnie rośnie tam poparcie dla sił prorosyjskich

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W Salwadorze znajduje się największe więzienie w Ameryce Łacińskiej. Trafiają tam mordercy, gwałciciele i członkowie gangów. Mowa o Centrum Odosobnienia Terroryzmu - CECOT. Więzienie otwarto w ubiegłym roku. Może pomieścić 40 tysięcy osób i zapełnia się błyskawicznie, bowiem w kraju o jednym z najwyższych wskaźników zabójstw na świecie od dwóch lat panuje stan wyjątkowy. Amnesty International przestrzega, iż Salwador doświadcza "stopniowego zastępowania przemocy gangów przemocą państwową". Społeczeństwo jednak taką politykę popiera - pierwsze dane mówią o spadku przestępczości. Telewizji CNN jako jedynej udało się dostać do strzeżonego kompleksu i pokazać, w jakich warunkach przebywają osadzeni.

Największe więzienie w Ameryce Łacińskiej jest symbolem "nowego Salwadoru". Tak wygląda życie osadzonych

Największe więzienie w Ameryce Łacińskiej jest symbolem "nowego Salwadoru". Tak wygląda życie osadzonych

Źródło:
CNN