Kiedy w ich domach dział się koszmar, jak były w nich bite i katowane, znalazły schronienie w Ośrodku Wsparcia SOS w Lesku. Odzyskały tam spokój i poczucie bezpieczeństwa, a teraz znowu się boją. Ośrodek może przestać istnieć, bo w rezerwie budżetowej państwa nie znalazła się dla niego nawet złotówka. Rzecznik wojewody podkarpackiego obiecał jednak, że środki się znajdą.
Boją się o siebie i o dzieci. Strach podopiecznych Ośrodka Wsparcia SOS w Lesku przed oprawcami jest tak duży, że nie chcą pokazywać twarzy. - Przez 29 lat byłam ofiarą swojego męża. Wyszłam z domu, nie mając nic, ale wiedziałam, że nie mogę już wrócić do domu, bo grozi mi śmierć - mówi jedna z nich.
- Gdybym go nie znalazła, to podejrzewam, że wróciłabym do ojca moich dzieci, który był przemocowy, nadużywał alkoholu, narkotyków. Wróciłabym do swojego uzależnienia - wyznaje kolejna podopieczna ośrodka.
Ośrodek w Lesku na przestrzeni blisko 17 lat pomógł 800 osobom. Nie tylko kobietom czy dzieciom, ale także mężczyznom, którzy doświadczali przemocy. Teraz placówka sama potrzebuje pomocy. - Może nam nie starczyć na 2-3 miesiące funkcjonowania, bo wzrosły wszystkie opłaty, wzrosły koszty płacy minimalnej i zaczęła się bezradność - mówi Joanna Szurlej, dyrektorka ośrodka.
Zobacz też: Przeszły przez piekło, SOS dał im szansę na lepsze życie. Teraz nie dostanie wsparcia. "To oznacza koniec"
Działalność ośrodków wsparcia finansowana jest ze środków Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, z funduszy z Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie. Tegoroczna dotacja wynosi niecałe 522 tysiące złotych. Jak wylicza dyrektorka ośrodka, brakuje około 200 tysięcy. - Cały czas dotacja ministerialna była niewystarczająca, ale jakoś dawaliśmy radę, dostawaliśmy rezerwę celową wojewody, a w tym roku dostaliśmy informację, że tej rezerwy celowej możemy nie dostać - wyjaśnia Szurlej.
Z pisma wiceminister rodziny i polityki społecznej do wojewody wynika, że województwo podkarpackie dostało na utrzymanie łącznie 4 ośrodków wsparcia i tak więcej, niż było to przewidziane w budżecie. "Nadwyżka wynosi 149 000 tysięcy złotych. Dlatego też województwo podkarpackie nie znalazło się na liście podziału rezerwy celowej na 2023 rok" - czytamy.
Interwencja wojewody
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Dla kobiet, które znalazły się w trudnej sytuacji, pomoc, jaką dostały w ośrodku, jest bezcenna. - To miejsce dużo mi pomogło, bo wyprostowało mi całe moje życie. Wyszłam z uzależnienia, mam tutaj każdą pomoc, jaka jest możliwa: socjalną, psychologiczną, psychiatryczną. Moje dzieci są szczęśliwe - wyznaje kolejna z podopiecznych Ośrodka Wsparcia SOS w Lesku.
W przesłanej do nas odpowiedzi ministerstwo zapewnia, że rozpoczęto pracę nad nowym programem przeciwdziałania przemocy domowej i że premier podjął decyzję o uruchomieniu dodatkowych środków na zaspokojenie potrzeb miejscowych ośrodków. Pieniędzy ma być więcej, ale pojawia się jednak pytanie, czy będą na czas.
Michał Mielniczuk z Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie zapewnia, że nowe środki dotrą do ośrodków jeszcze w tym roku. - Taki jest cel tego działania, które obecnie podejmujemy. Ja nie wiem, w jakiej kwocie się zamkniemy, natomiast te informacje zostaną przekazane do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Ufam, że te środki, które będą przez nas wskazane, będą już urealnione i na takie pieniądze będą mogły liczyć ośrodki - dodaje.
Czytaj także: "Synowie płakali, nie chcieli wracać do domu. Wtedy obiecałam im, że boją się ojca po raz ostatni"
Bez pieniędzy ośrodek może przestać istnieć, a co za tym idzie - nieść pomoc. - Nie wyobrażam sobie, czy ja w ogóle bym żyła, gdybym nie znalazła się w tym miejscu. Ten dom jest tutaj bardzo potrzebny - dodaje kolejna z podopiecznych.
Dyrektorka ośrodka apeluje także do byłych podopiecznych, żeby zwrócili się o pomoc do wiceminister rodziny i polityki społecznej.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24