Prawo i Sprawiedliwość nie wyklucza powyborczej koalicji z Konfederacją, jeśli partii zabraknie głosów do samodzielnych rządów. Konfederacja nie chce o tym teraz mówić. Coraz bardziej łagodzi też swój język, by trafić do umiarkowanych wyborców, chociaż jej działacze słynęli wcześniej z kontrowersyjnych i skrajnych wypowiedzi.
Posłowie Konfederacji już prezentują liderów list w okręgu podwarszawskim. To naturalne działania w okresie kampanijnym, ale pojawiają się pytania, co będzie potem - czyli po wyborach.
- Uważam, że Jarosław Kaczyński jest już po słowie z panem Sławomirem Mentzenem. Wszyscy, którzy myślą, że zagłosują na fajnego Sławka z TikToka, to będą głosować tak naprawdę na niefajnego Jarosława z Nowogrodzkiej - mówi Tomasz Trela, poseł Lewicy.
Ewentualna powyborcza koalicja PiS-u i Konfederacji to nie tylko przewidywania opozycji. Takiego wariantu nie wykluczają też posłowie partii rządzącej. - Wszystko przed nami, poczekajmy na decyzję Polaków, naszych wyborców - komentuje poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Polak, dodając, że jego partia dogadałaby się z politykami Konfederacji. - Ja osobiście jestem koncyliacyjną osobą i różne mogą być scenariusze - mówi Anna Cicholska, posłanka PiS.
Sondaż pracowni Kantar Public wskazuje, że Prawo i Sprawiedliwość może mieć problem z utworzeniem samodzielnego rządu. Szukać wsparcia może rzeczywiście u Konfederacji. - To będą bardzo ciężkie czasy dla tych wszystkich, którzy wyznają wartości demokratyczne, którzy wierzą w to, że Polska może być normalna, kolorowa czy tolerancyjna, a przede wszystkim praworządna - ocenia Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy.
Co reprezentuje Konfederacja?
Jak pokazało "Czarno na białym" w reportażu "Mroczne widmo", scenariusz Konfederacji jest znany od lat. Partia, obok zmian w przepisach podatkowych, promuje też takie podejście: "Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej" - mówił w 2019 roku Sławomir Mentzen. Choć polityk ze słów wypowiedzianych 4 lata temu wycofuje się, to jednak na ostatniej konwencji Konfederacji padły łudząco podobne hasła. - Nie będą nas uczyć historii Niemcy ani Żydzi. Nie będzie nam eurokołchozowa rada komisarzy ludowych tłumaczyła, jak mamy się rządzić we własnym państwie - mówił Grzegorz Braun, poseł Konfederacji.
Publiczność po wystąpieniu Brauna biła brawa na stojąco, ale polityk Konfederacji jest znany nie tylko ze skrajnych poglądów, ale też z kontrowersyjnych zachowań. - To ekipa, która za wszelką cenę będzie chciała wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej, ograniczać prawa obywatelskie i prawa kobiet - uważa Tomasz Trela, poseł Lewicy.
Konfederacja nie kryje się z poglądami dotyczącymi aborcji. Sławomir Mentzen na pytanie dotyczące aborcji w przypadku gwałtu odpowiedział, że "nie wolno zabijać dzieci".
"Nie zamierzamy przedłużać władzy PiS-u"
Konfederację tworzą trzy ugrupowania: narodowcy, korwiniści i przedstawiciele Konfederacji Korony Polskiej. - Jak rozpisali hasła, które ich dzielą, to nie było miejsca, więc postanowili napisać to, co ich łączy, i w zasadzie wyszło, że to są niskie podatki, liberalizm i precz z lewactwem - wskazuje Marcin Kącki, dziennikarz, autor książki "Chłopcy idą na Polskę".
- Nie przyznają się do wyborów, że chcą koalicji z PiS, ale to jest oszustwo, bo jeśli spojrzymy na to, jakie interesy, jeśli chodzi o sprawy światopoglądowe, reprezentuje Konfederacja, to są dokładnie te same interesy, które reprezentuje PiS - zwraca uwagę posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer.
Czy te same wartości po wyborach połączą PiS i Konfederację? - Nie zamierzamy przedłużać władzy PiS-u. Nie zamierzamy z PiS-em zawierać koalicji, nie zamierzamy zawierać koalicji z PO. Nie zamierzamy umożliwić powrotu Tuskowi do władzy. Konfederacja jest alternatywą dla skompromitowanych polityków, którzy powinni iść już na emeryturę, jak Tusk i Kaczyński - zapewnia Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24