Nazwisk kandydatów nie ma, podpisy są zbierane. "Niedobre praktyki", "forma wprowadzania wyborców w błąd"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Nazwisk kandydatów nie ma, podpisy są zbierane. "Niedobre praktyki", "forma wprowadzania wyborców w błąd"
Nazwisk kandydatów nie ma, podpisy są zbierane. "Niedobre praktyki", "forma wprowadzania wyborców w błąd"
Katarzyna Kowalska/Fakty po Południu TVN24
Nazwisk kandydatów nie ma, podpisy są zbierane. "Niedobre praktyki", "forma wprowadzania wyborców w błąd"Katarzyna Kowalska/Fakty po Południu TVN24

Karuzela nazwisk jest już rozkręcona, ale żadne oficjalnie nie zostało przypisane ani do regionu, ani do miejsca na liście wyborczej. Prawo i Sprawiedliwość nie ogłosiło kandydatów, ale zbiera podpisy. 

W całej Polsce w najlepsze trwa akcja zbierania podpisów. - Listy Koalicji Obywatelskiej są znane. Każdy, kto się podpisuje pod listami Koalicji Obywatelskiej, zna imiona, nazwiska naszych kandydatów i później te kandydatko, kandydatów, przyszłych posłów, posłanek będzie mógł rozliczyć - mówi Agnieszka Pomaska z PO. Pod listą kandydatów na posłów powinno się znaleźć co najmniej 5000 podpisów. Podpisać mogą się tylko osoby na stałe zamieszkałe w danym okręgu wyborczym. Jeśli komitet wyborczy zgłosi do PKW listy w co najmniej połowie okręgów - resztę list zgłaszać może już bez podpisów. Opozycyjne komitety wyborcze swoje listy wewnętrznie już zatwierdziły. Prezentują kandydatów i zbierają podpisy, które trafią do PKW. Prawo i Sprawiedliwość z prezentacją list wciąż czeka. - Tak jak chyba większość parlamentarzystów, nie wiem, czy zostanę zaproszony na tę listę. Czy rzeczywiście jestem jakąś wartością dodaną dla Prawa i Sprawiedliwości - mówi Piotr Kaleta z PiS.

Z ogłoszeniem list pośpiechu nie ma, ale ze zbieraniem podpisów chyba już jest, bo politycy Prawa i Sprawiedliwości z akcją też ruszyli. Podpisy zbierali między innymi poseł Wróblewski, senator Karczewski czy wiceminister Emilewicz. Zbierali bez zatwierdzonych list, czyli - jak mówi opozycja - w ciemno. - Oczekują od Polaków, żeby podpisywali się pod listami PiS-u, nie wiedząc, na kogo się podpisują. Czy tam będzie Mejza, czy tam będzie młody Czarnecki, czy tam będą ludzie, którzy mieli różne afery - zauważa Katarzyna Lubanuer z Nowoczesnej.

Pytanie brzmi - a stawia je poseł klubu Prawa i Sprawiedliwości - czy nie zostały złamane procedury? - Jeżeli ktoś nadgorliwy zaczyna zbierać, to robi błąd. Między innymi taki błąd, że w takim programie jak ten, ja teraz muszę się tłumaczyć za takie nieodpowiedzialności. Takie listy nie powinny być przyjęte i będę dzisiaj dzwonił do władz partyjnych, żeby ukrócili ten niedobre praktyki - zapowiada Tadeusz Cymański z PiS. Opozycja takie praktyki nazywa wprost łamaniem prawa wyborczego. - To, że zbierają listy poparcia pod kandydaturami, których nie ma, jest de facto złamaniem prawa wyborczego - ocenia rzecznik PSL Miłosz Motyka. - Państwowa Komisja Wyborcza, która też jest zdominowana przez PiS-owców, tak na prawdę nie powinna zarejestrować tych list, jeżeli oni podpisy zbierają bez zatwierdzonych list - dodaje Sławomir Nitras z PO.

PiS potrzebuje większości w Sejmie

Poseł Piotr Kaleta, który - jak wielu innych posłów - ma chęci, a wciąż nie ma pewności, czy na listach wyborczych się znajdzie, o zbieraniu podpisów przez partyjnych kolegów mówi niechętnie. - Ja nie wiem, kto zbierał te podpisy i czy one były zbierane, czy była to być może jakaś akcja informacyjna - mówi. Jednak z opublikowanych w sieci wpisów jasno wynika, że chodziło o zbieranie podpisów pod listami kandydatów PiS-u. Listami, których wciąż oficjalnie nie ma. - Absurdalne jest i moim zdaniem zupełnie sprzeczne z intencją ustawodawcy, żeby zbierać poparcie pod listami kandydatów, tymi listami, które nie zawierają nazwisk tych kandydatów. Ja uważam, że to jest jakaś forma wprowadzania trochę wyborców w błąd - ocenia Krzysztof Izdebski, Open Spending EU Coalition, ekspert Fundacji Batorego.

Listy wyborcze PiS - zatwierdzone przez kierownictwo partii - ogłoszone zostaną nie wcześniej niż 30 sierpnia - poinformowała Polska Agencja Prasowa, powołując się na źródła w kierownictwie partii. Ta data - zdaniem opozycji - nie jest przypadkowa. - Zrobi to w ostatniej możliwej chwili i spowoduje, że nikt nie będzie wiedział, gdzie kandyduje, z którego miejsca. Przynajmniej do posiedzenia Sejmu - uważa Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy.

Dodatkowe posiedzenie Sejmu - najpewniej ostatnie w tej kadencji - zaplanowane zostało na 30 sierpnia. Przewidziane są głosowania najpewniej ustaw, które wrócą z Senatu, ale w zawieszeniu wciąż jest komisja do zbadania rosyjskich wpływów. W jej sprawie wicepremier Kaczyński i marszałek Witek zdają się sugerować, że temat może wrócić w środku kampanii wyborczej, a PiS potrzebować będzie większości - stąd zwłoka z ogłoszeniem list. Termin składania list kandydatów na posłów i senatorów do Państwowej Komisji Wyborczej - wraz z wymaganymi podpisami - upływa 6 września.

Jedną z przesłanek do niezarejestrowania list przez PKW jest brak wymagalnej liczby prawidłowo złożonych podpisów.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu

Pozostałe wiadomości

W tej historii obywatele stanęli na wysokości zadania i obezwładnili złodzieja w Poznaniu. Policjanci, którzy znajdowali się w pobliżu, stali akurat w kolejce po kebab i nie pomogli. Uwierzyć w to nie mogą nawet ich koledzy po fachu, więc jest wewnętrzne postępowanie.

Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba

Przechodzień obezwładnił złodzieja. Policjanci, którzy byli w pobliżu, nie pomogli, bo jedli kebaba

Źródło:
Fakty TVN

Ukraina ma metale ziem rzadkich, zawierające pierwiastki takie jak lantan, cer, erb i lit, jak i inne cenne surowce, w tym grafit. Jednak metali ziem rzadkich Ukraina nie wydobywa ze względów technologicznych i ekonomicznych. Nie zraża to Donalda Trumpa, który chce, aby Ukraina dopuściła amerykański kapitał w celu wydobycia cennych rud.

Amerykanie chcą ukraińskich metali ziem rzadkich, ale ich się w Ukrainie w ogóle nie wydobywa

Amerykanie chcą ukraińskich metali ziem rzadkich, ale ich się w Ukrainie w ogóle nie wydobywa

Źródło:
Fakty TVN

Jest pierwszą Polką w historii i jedną z niewielu kobiet na świecie, które zdobyły Koronę Himalajów i Karakorum, co oznacza, że wspięła się na wszystkie 14 ośmiotysięczników. Nie miała żadnego wsparcia od sponsorów. Dorota Rasińska-Samoćko zrobiła to wszystko w zaledwie 3 lata. Niedawno odebrała Kolosa - najważniejszą polską nagrodę przyznawaną podróżnikom, żeglarzom i alpinistom.

Dorota Rasińska-Samoćko pierwszą Polką, która zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. Bez wsparcia sponsorów

Dorota Rasińska-Samoćko pierwszą Polką, która zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum. Bez wsparcia sponsorów

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Przedszkolny plac zabaw, boisko i drzewa - tak wygląda dzisiaj samo centrum Łodzi. Urzędnicy chcą to zmienić i w tym miejscu zbudować łącznik między dwiema ulicami, by zapewnić łatwiejszy dostęp z parkingu do reprezentacyjnej części miasta. Rodzice mówią: nie kosztem dzieci.

Dzieci z przedszkola w Łodzi mogą stracić plac zabaw i boisko. Urząd chce zbudować przejście łączące ulice

Dzieci z przedszkola w Łodzi mogą stracić plac zabaw i boisko. Urząd chce zbudować przejście łączące ulice

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nasze stanowisko wobec ochrony życia nienarodzonego jest jasne. My zawsze staliśmy na stanowisku ochrony każdego życia nienarodzonego - powiedziała w "Faktach po Faktach" Anna Bryłka, europosłanka Konfederacji. Jak stwierdziła, w Polsce kwestia aborcji ciąży poczętej w wyniku gwałtu to "sprawa marginalna". Posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Kot mówiła, że argumenty Konfederacji "pomijają podmiotowość kobiety".

Pytanie o aborcję po gwałcie. Bryłka: to jest sprawa marginalna

Pytanie o aborcję po gwałcie. Bryłka: to jest sprawa marginalna

Źródło:
TVN24

Będę prosił w najbliższych dniach na piśmie, aby pan prezydent już zechciał się wstrzymać od realizacji moich wniosków w sprawie ambasadorów - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Sikorski: będę wycofywał wnioski o nominacje ambasadorskie

Sikorski: będę wycofywał wnioski o nominacje ambasadorskie

Źródło:
TVN24

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy przyleciała do Izraela na konferencję o przeciwdziałaniu antysemityzmowi. Kongresowi przewodniczy premier Benjamin Netanjahu, a francuskiej delegacji Jordan Bardella, przewodniczący Zjednoczenia Narodowego. Nie wszystkim środowiskom żydowskim taka forma pracy u podstaw się podoba.

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Delegacja francuskiej skrajnej prawicy wzięła udział w konferencji o przeciwdziałaniu antysemityzmowi

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Blisko dwa tysiące osób trafiło w ręce policji w związku z antyrządowymi protestami w Turcji. Wśród zatrzymanych są dziennikarze. Jeden z korespondentów BBC został oskarżony o "stanowienie zagrożenia dla porządku publicznego". Mark Lowen został deportowany do Wielkiej Brytanii. Władze uderzają też w lokalne media. Czterech nadawców za relacjonowanie protestów zostało ukaranych grzywnami.

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Turcja nie tylko tłumi antyrządowe protesty, ale też ucisza media. "Jesteśmy karani za to, że wykonujemy swoją pracę"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS