Zbliża się koniec roku. Pora na podsumowanie najważniejszych, najbardziej interesujących tematów, którymi zajmowali się nasi reporterzy w "Faktach po Południu" TVN24. Wśród nich jest zdrowie, a dokładnie nasze kręgosłupy i ich złamania. Zdarza się, że objawy takiego urazu nie są oczywiste i nie zawsze do rozpoznania na pierwszy rzut oka. Kogo dotykają najczęściej i jak wygląda diagnostyka?
Mniej aktywności w sieci, a więcej na zewnątrz - dla dobra dziecka. - Mój syn regularnie od roku trenuje lekkoatletykę. Ma dziewięć lat - mówi Anna Burchard, mama Mikołaja. - Biegi, skok wzwyż, skok w dal - wymienia Mikołaj Burchard.
Myśląc o bliższej i dalszej przyszłości, reagujmy na to, co mówią dzieci aktywne ruchowo - alarmują eksperci. - Trzeba wsłuchać się w ból. Jak dziecko mówi, że bolą je plecki, to nie poklepać, tylko powinna się już lampka zapalić - wskazuje dr Krzysztof Guzowski, fizjoterapeuta z Easy Clinic.
Chociaż dziecko narzekające na utrzymujący się ból porusza się i jest sprawne, to może się okazać, że ma złamany kręgosłup. Może być mowa na przykład o kręgoszczelinie. Najczęściej dochodzi do niej w dwóch najniższych kręgach lędźwiowych - w czwartym i w piątym.
ZOBACZ TEŻ: Ostrzeżenie przed bakterią mykoplazmy. Wzrost liczby zachorowań w naszej części Europy - Powstawaniu tego typu uszkodzeniom sprzyjają ruchy kręgosłupa powtarzane zbyt często i ze zbyt dużą intensywnością. Mówimy przede wszystkim o ruchach przeprostu i rotacji, czyli odgięcia do tyłu ze skręceniem kręgosłupa - mówi Łukasz Antolak, chirurg ortopeda z Warszawskiego Centrum Opieki Medycznej "Kopernik" w Warszawie.
Żeby do takiego uszkodzenia doszło, wcale nie trzeba być młodym tenisistą, siatkarzem, koszykarzem, gimnastykiem czy jeźdźcem. - Nie dotyczy to tylko zawodowych sportowców, bo powodem może być nawet prowadzony niewłaściwie WF - zauważa Krzysztof Guzowski.
"Mówił, że go boli, ale nie myślałam, że to jest tak poważne"
Najbardziej narażone są nastolatki, ponieważ cały czas intensywnie rosną, a ich kości nie są jeszcze dojrzałe i wytrzymałe na urazy. Wśród pacjentów zdarzają się też kilkuletnie dzieci. Statystyki wskazują na to, że występuje on nawet u 10 procent młodej populacji.
- Niewygojona kręgoszczelina, nieprawidłowo leczona czy nierozpoznana, może prowadzić do kręgozmyku, czyli do przesunięcia kręgów względem siebie, a to już jest choroba, która towarzyszy nam do końca życia - mówi Łukasz Antolak.
Podstawą diagnostyki schorzenia jest rezonans magnetyczny. Takie badanie pozwoliło na skuteczne leczenie pana Konrada. Dolegliwości zaczęły się u niego nasilać, jak miał 16 lat. - To nie był taki jednorazowy uraz (...). To były mikrourazy, które się na siebie nakładają - opowiada Konrad Tomasik. Nastolatek musiał zamienić deskorolkę na gorset.
- Mówił, że go boli, ale nie myślałam, że to jest tak poważne, w tamtym momencie - przyznaje Jadwiga Iskra-Tomasik, mama Konrada.
Konrad w gorsecie chodził przez kilka miesięcy. Udało się uniknąć operacji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Cezary Pazura ma "złamany kręgosłup". Żona aktora: jest pod opieką specjalistów i normalnie pracuje
- Błędem w sztuce jest taka fizjoterapia, że jak coś boli, to trzeba rozruszać, jakieś nastawianie tego kręgosłupa. To są rzeczy, które się czasami tragicznie kończą i powodują pogorszenie - mówi Krzysztof Guzowski.
Będąc w ruchu, kręgosłup nie ma kiedy się zrosnąć, a w przypadku kręgoszczeliny czas na fizjoterapię przychodzi później. Pan Konrad zaczął od ćwiczeń oddechowych. Po dwóch latach od diagnozy był już całkowicie zdrowy. Dziś pływa wpław, jeździ na rowerze i uprawia kitesurfing. Deskorolka poszła w odstawkę.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24