Młodzi ludzie z całej Polski zebrali się w piątek przed Sejmem i przedstawili swój manifest, na który składa się 12 postulatów. Aktywiści przekonują, że opozycja powinna je spełnić, by zachęcić młodych do udziału w wyborach.
W piątek młodzi ludzie z różnych polskich miast zebrali się przed Sejmem i przedstawili swój manifest. Chcą, żeby postulowane przez nich kwestie zostały przyjęte przez ugrupowania polityczne, bo to ich zdaniem zmobilizuje młodych do udziału w wyborach. - Aborcja do 12. tygodnia ciąży, zwiększenie budżetu na psychiatrię dzieci i młodzieży, odchudzenie podstawy programowej i dostosowanie jej do XXI wieku, publiczny żłobek i przedszkole dla każdego dziecka - wyliczała Dagmara Adamiak, prawniczka, aktywistka i inicjatorka Kampanii Prawdy. Wśród 12 postulatów znalazły się także kwestia odnawialnych źródeł energii, usprawnienie polityki przyznawania mieszkań komunalnych czy legalizacja związków partnerskich i małżeństw osób tej samej płci.
- Marzę o tym, żeby w Polsce młody chłopak, zakochując się w drugim chłopaku, mógł z nim planować ślub, wspólną przyszłość, a nie swoje samobójstwo - mówił przed Sejmem Krzysztof Michałek z Kampanii Prawdy. - Mojemu bratu urodził się drugi syn. Moja mama powiedziała, że to świetnie, bardzo się cieszy, bo chłopcy mają łatwiej. Rozumiecie? Powiedziała, że wolała wnuka niż wnuczkę, bo chłopcy mają łatwiej. Nie godzę się na taką Polskę i nie godzę się na taki świat - wyznała Katarzyna Nowak, inicjatywa i film "O tym się nie mówi".
Specjalna urna
To, że młodzi nie są obojętni, pokazuje też Inicjatywa Wschód, która przygotowała specjalna ankietę wyborczą, w której głosuje się nie na konkretną partię, ale na postulat czy kwestię, która jest dla danego wyborcy ważna. - Chcemy bardziej po prostu porozmawiać nad tą naszą już symboliczną urną wyborczą z głównie młodymi, ale też przede wszystkim z kobietami. Często jest tak, że słyszymy, że właśnie młode kobiety mówią, że nie mają na kogo głosować, więc nie głosują. Chcemy po prostu trochę przekonać je do tego, że nawet, jeśli mają poczucie, że nie ma na kogo głosować, to są powody, dla których warto głosować - wyjaśnia Wiktoria Jędroszkowiak z Inicjatywy Wschód, która wystartowała ze swoją akcją na Openerze. Teraz jednak specjalna urna wyborcza będzie krążyć po całej Polsce.
Wsłuchując się w głosy młodych widać, że przed politykami jeszcze wiele pracy. Spotkani redakcje TVN24 młodzi ludzie najczęściej deklarowali, że na wybory pójdą i dokładnie wiedzieli jakie kwestie są dla nich najważniejsze. Wśród nich wymieniali między innymi zmiany w edukacji, kwestię aborcji, inflacji czy ekologii. Jednak większość pytanych osób mówiła, że wciąż nie wie, na kogo odda swój głos, bo wśród obecnych ugrupowań nie widzi swojej reprezentacji. - Mam problem z wyborem osoby, na którą chciałabym głosować na razie. Więc czekam, co jeszcze tutaj się zmieni - mówiła jedna z kobiet. - Nie mam takiego wybranego kandydata. Nie mam pojęcia, na kogo mogłabym zagłosować, bo młodzi ludzie nie mają jakby takiej perspektywy, żeby odpowiednio zadecydować. Jest za duży bałagan - stwierdziła inna kobieta. Takie właśnie słowa, na około 100 dni przed wyborami, powinny zwrócić szczególną uwagę polityków.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24