Od początku listopada lekarze rodzinni mają większe uprawnienia. Nie muszą już kierować pacjentów do lekarzy specjalistów po skierowanie na badania, tylko mogą zlecać je sami. Pacjenci liczą, że nowe uprawnienia pomogą zlikwidować problem kolejek do specjalistów, którzy badań nie przeprowadzali, a jedynie wypisywali skierowania. To jednak niejedyne zmiany w ochronie zdrowia.
Od początku miesiąca lekarze rodzinni mają większe uprawnienia. Teraz w określonych przypadkach nie muszą kierować pacjenta do specjalisty, a mogą zlecić badania samodzielnie. - Rozszerzenie dotyczy badań z zakresu alergologii, oznaczania poziomu immunoglobulin IgE oraz testów z grupy testów pokarmowych i wziewnych - wyjaśnia Joanna Zabielska-Cieciuch, specjalista medycyny rodzinnej.
W praktyce dla pacjenta oznacza to przede wszystkim, że po tego typu badania nie będzie musiał czekać w kolejce do specjalisty. To znacznie skróci cały proces. - Z kilku miesięcy diagnostyka została skrócona do kilku dni lub kilku tygodni - wskazuje Zabielska-Cieciuch.
To jednak nie koniec zmian. Kolejne dotyczą placówek, które świadczą usługi z zakresu opieki koordynowanej - z leczenia skorzysta większa grupa chorych. - Możemy także dołączyć do opieki koordynowanej pacjentów, którzy do tej pory nie byli w tej opiece koordynowanej, a są to pacjenci z nadczynnością tarczycy - informuje lekarz rodzinny Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Opieką koordynowaną zostaną też objęci pacjenci ze stanem przedcukrzycowym oraz ci z chorobami nerek. Poza tym lekarz rodzinny bez konieczności odesłania do specjalisty zleci badanie tomografii komputerowej tętnic wieńcowych przy podejrzeniu choroby niedokrwiennej serca. - Weszła opieka koordynowana także dla pacjentów poniżej 18. roku życia i słusznie, bo przecież i tacy są chorzy na choroby przewlekłe określone w tym pierwszym koszyku dotyczącym opieki koordynowanej: kardiologia, diabetologia, endokrynologia i pulmonologia - wskazuje doktor Michał Sutkowski z Uczelni Łazarskiego, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
Zmiany w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej
Pacjenci liczą, że nowe uprawnienia pomogą zlikwidować problem kolejek. - Nie będzie pacjent błąkał się po różnych przychodniach. To bardzo dobra sprawa - ocenia jedna z pacjentek.
Czytaj także: Od wyborczych obietnic do działania. Jakie pomysły na ochronę zdrowia mają politycy dotychczasowej opozycji?
Zmiany obejmują też nocną i świąteczną opiekę zdrowotną. Lekarz dyżurujący może teraz zlecić całą listę badań - między innymi morfologię, glukozę, badanie moczu czy testy antygenowe. Ma to przyspieszyć diagnostykę i pozwolić na skuteczne rozpoczęcie leczenia.
- Jeszcze zanim pacjent dotrze do POZ, to już może być zdiagnozowany w momencie, kiedy trafi do nocnej pomocy lekarskiej ze swoim schorzeniem, ze swoim problemem. Tam mogą być wykonane badania i już z tymi badaniami może trafić do POZ, a nie czekać jakiś czas, żeby tam zostało to zrobione - zwraca uwagę doktor Krajewski.
Rozporządzenie obowiązuje od początku listopada, ale większość przychodni potrzebuje jednak czasu na ich pełne wdrożenie i dostosowanie się do nowych wytycznych.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24