Lekarze piszą do prokuratury na Adama Niedzielskiego. "Ta sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Lekarze piszą do prokuratury na Adama Niedzielskiego. "Ta sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca"
Lekarze piszą do prokuratury na Adama Niedzielskiego. "Ta sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca"
Maria Bilińska/Fakty po Południu TVN24
Lekarze piszą do prokuratury na Adama Niedzielskiego. "Ta sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca"Maria Bilińska/Fakty po Południu TVN24

Naczelna Izba Lekarska pisze zawiadomienie do prokuratury w sprawie upublicznienia przez Adama Niedzielskiego wrażliwych danych poznańskiego lekarza. Nie po raz pierwszy władza sięga po dane obywateli. Prawnie chronione, a mimo to upublicznione.

Naczelna Izba Lekarska mówi, że to kropla, która przelała czarę, oraz że nie widzi możliwości dalszej współpracy z ministrem Niedzielskim. - Reagujemy, wydaje nam się, adekwatnie i dosyć pilnie do sytuacji, która jest po prostu kuriozalna, oburzająca i nigdy nie powinna mieć miejsca - tłumaczy doktor Mateusz Kowalczyk, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej.

NIL składa zawiadomienie do prokuratury, a rządzący ministra bronią. PiS zdaje się mówić, że resort miał dobre intencje. - To jest próba zatrzymania tego procederu, żeby sobie ludzie nie mogli sami wybierać leków. Stąd się wzięła ta sprawa - mówi Piotr Król, poseł PiS. Rzeczywiście, wprowadzając zmiany w systemie, ministerstwo chciało ograniczyć działalność tak zwanych receptomatów, gdzie nad poważnymi środkami nie ma większej kontroli. Lekarze alarmowali jednak, że mają problemy z zupełnie legalnym wypisywaniem pacjentom leków przeciwbólowych i psychotropowych. - Do dnia wczorajszego, czy nawet w dniu wczorajszym, dzwonili do Izby lekarze, którzy pytali, w jaki sposób mogą pomóc pacjentowi - dodaje Grzegorz Wrona z sekretariatu NIL.

- Musiałam stosować obejście systemu, czyli po prostu generować recepty papierowe. Nie wysyłać ich do systemu recept elektronicznych - wyjaśnia Anna Bazydło, lekarka z Porozumienia Rezydentów. Po wypowiedzi jednego z poznańskich lekarzy w "Faktach" TVN - na portalu X (dawny Twitter - przyp. red.) odezwał się minister zdrowia. Podał nazwisko lekarza i poinformował, że na siebie wypisał on receptę na lek z konkretnej grupy. - To jest nie do wyobrażenia. Medycyna i leczenie jest takim obszarem, który musi być intymny - alarmuje Anna Bazydło. Lekarze mówią, że to przestroga i to dla każdego z nas, że informacje o naszych problemach zdrowotnych są dla władzy na wyciągnięcie ręki. - Chory ma przecież prawo oczekiwać zachowania poufności przekazywanych informacji - mówi Grzegorz Wrona.

Głos opozycji

Opozycja przekonuje, że działania ministerstwa to jak wylanie dziecka z kąpielą. Z receptami wystawianymi za pieniądze, bez badań i bez kontaktu z lekarzem trzeba było skończyć, ale można było działać inaczej. Lekarze mówią, że ostatnie wydarzenia najlepiej pokazały, że minister wie, gdzie są problemy, i mógłby reagować konkretnie, bo ma do tego narzędzia.

- Wszystko, czego potrzebuje, żeby ukrócić działanie tych miejsc, które uważa za pracujące nieprawidłowo, ma w ręku, co udowodnił tym jednym tweetem - uważa Anna Bazydło.

PiS zapewnia, że nic się nie stało, bo przecież nie padła konkretna nazwa leku. Padło jednak określenie konkretnej grupy leków. Minister w późniejszym oświadczeniu napisał, że bronił interesów Ministerstwa Zdrowia i pacjentów. - Po prostu zajmuje się (minister Niedzielski - przyp. red.) bardziej PR-em na Twitterze niż rozwiązywaniem systemowych problemów - jest zdania Paulina Hennig-Kloska, posłanka Polski 2050.

Od polityków opozycji słyszymy, że władza kolejny raz pokazała, że nie zawaha się sięgnąć po informacje o nas, kiedy tylko będzie tego potrzebować. - Każdy urzędnik może sięgnąć do naszych danych osobowych i wykorzystać to w dowolny sposób - ostrzega Urszula Pasławska, posłanka PSL. Elektroniczne systemy w przeróżnych dziedzinach życia sprawiły, że rządzący te informacje mają i to w jednym miejscu. Pytanie, jak je wykorzystują. - Jest władza, która zamiast na naszą korzyść, dla naszego bezpieczeństwa, obrony, opieki społecznej i tak dalej, robi to przeciw nam - ocenia Ewa Siedlecka z "Polityki".

Apel o dymisję

Komentatorzy przypominają, jak szef policji ujawniał informacje o pani Joannie, albo jak prokurator z Prokuratury Krajowej, stojąc tuż obok ministra sprawiedliwości, ujawnił imię i nazwisko osoby pokrzywdzonej w sprawie Mariki, czyli kobiety, której Marika próbowała wyrwać tęczową torbę.

- Powinny być wyciągnięte twarde konsekwencje wobec ministra zdrowia, który powinien się podać do dymisji honorowo, lub powinien zostać odsunięty i ten prokurator również powinien. To jest łamanie prawa - ocenia Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej". O żadnych konsekwencjach w żadnym z tych przypadków na razie nie wiadomo. - Władze publiczne bardzo chętnie ujawniają dane osobowe czy ofiar przestępstw, czy lekarzy, pacjentów de facto. Po to, żeby załatwić jakieś swoje interesy. Jak tutaj minister Niedzielski powiedział "bronić wizerunku Ministerstwa Zdrowia" kosztem znowu prawa do prywatności, praw pacjentów i lekarzy. Czyli własny interes jest ważniejszy niż prawo - kwituje Krzysztof Izdebski, Open Spending EU Coalition, ekspert Fundacji Batorego.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24

Pozostałe wiadomości

Niewiele ponad rok temu dołączyli do NATO, a teraz są gospodarzami wielkich manewrów Sojuszu, które odbywają się na poligonie zaledwie 100 kilometrów od granicy z Rosją. Żołnierze z 28 krajów ćwiczą obronę wschodniej flanki NATO - nasi wojskowi, oczywiście, też tam są.

Gospodarzem jest Finlandia, dowodzą Amerykanie, ćwiczą - wszyscy. Manewry artyleryjskie NATO niedaleko granic Rosji

Gospodarzem jest Finlandia, dowodzą Amerykanie, ćwiczą - wszyscy. Manewry artyleryjskie NATO niedaleko granic Rosji

Źródło:
Fakty TVN

Przed budynkiem uczelni protestowało kilkadziesiąt osób, ale w podobnej sytuacji jest kilkaset. Studenci dawnego Collegium Humanum - ci, którzy nie kupowali dyplomów, chodzili na wykłady, zdawali egzaminy - dziś zostali bez dyplomów i dokumentów.

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

Źródło:
Fakty TVN

Opinia zero-jedynkowa. Sprawozdanie odrzucone - koniec z wypłatami. - Minister Finansów nie powinien wypłacać komitetowi wyborczemu ani dotacji, ani subwencji - ocenia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. PiS prosi zwolenników o wpłaty, nawet najdrobniejsze. Zwłaszcza że kampania prezydencka za pasem. Tymczasem w Prawie i Sprawiedliwości mają figurować zastępy tzw. martwych dusz. Chodzi nawet o 20 tysięcy działaczy, którzy teoretycznie są członkami formacji, ale od lat nie wpłacali na nią pieniędzy.

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Publikacja wyników "wielkiego sondażu" właściwie niczego nie zmienia w podejściu kandydatów na kandydata Koalicji Obywatelskiej. I Rafał Trzaskowski, i Radosław Sikorski wciąż walczą o uwagę oraz o poparcie. Głosowanie w piątek. Wyniki w sobotę. Jak przebiega wybór kandydatów na prezydenta w innych partiach?

"Rozwojowa sytuacja" w PiS, w KO trwa "bratobójcza walka", a Lewica wciąż trzyma w niepewności

"Rozwojowa sytuacja" w PiS, w KO trwa "bratobójcza walka", a Lewica wciąż trzyma w niepewności

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Cieszę się, że w PiS-ie mamy demokratyczny proces wyboru kandydata. Polega to na tym, że Jarosław Kaczyński po prostu taką decyzję podejmie - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru. Wyraził nadzieję, że kandydatem PiS na prezydenta zostanie Przemysław Czarnek. - Znakomity kandydat - powiedział o byłym ministrze edukacji jego partyjny kolega Zbigniew Bogucki.

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Źródło:
TVN24

Paweł Kowal ujawnił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że w kwietniu spotkał się z senatorem Marco Rubio, który ma objąć wkrótce stery amerykańskiej dyplomacji. Jak relacjonował, swojemu rozmówcy powiedział wprost: - Czy ty sobie zdajesz sprawę, że budżet Ukrainy, ze względu na bezpieczeństwo Unii i NATO, jest zabezpieczany przez środki europejskie? Że każde euro dzisiaj wydane, to jest oszczędzanie, także potencjalnie, twoich dolarów w przyszłości?

Kowal rozmawiał z Rubio. Ujawnił, co powiedział przyszłemu sekretarzowi stanu

Kowal rozmawiał z Rubio. Ujawnił, co powiedział przyszłemu sekretarzowi stanu

Źródło:
TVN24

Fair play obowiązuje nie tylko na boisku - upominają się piłkarki, oburzone tym, że najważniejszy dla nich turniej sportowy będzie sponsorowany przez Arabię Saudyjską, królestwo, które petrodolarami próbuje wymazać łamanie praw człowieka. Te petrodolary sponsorują ostatnio wiele federacji sportowych - od tenisa po Formułę 1 - a za dziesięć lat to właśnie państwo Saudów ma zorganizować mundial. Głównie dlatego, że innych chętnych nie ma.

Piłkarki oburzone tym, że ich mundial ma być sponsorowany przez Arabię Saudyjską

Piłkarki oburzone tym, że ich mundial ma być sponsorowany przez Arabię Saudyjską

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wojna w Ukrainie trwa już tysiąc dni. To tysiąc dni cierpienia, walki o przetrwanie i ukrywania się w piwnicach. Według UNICEF-u od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci. W Charkowie edukacja zeszła do podziemia.

UNICEF: od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci na Ukrainie

UNICEF: od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci na Ukrainie

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS