Niewypłacane Polsce miliardy złotych z Krajowego Planu Odbudowy to dla gmin, powiatów i miast wstrzymanie ich rozwoju. Gotowe projekty inwestycji leżą w szufladach, ale do ich realizacji potrzebne są unijne pieniądze
Blokada środków z Krajowego Planu Odbudowy powoduje, że budowa nowoczesnej mediateki i centrum informatycznego w Tarnowie stoi w miejscu. - Brak pieniędzy powoduje, że nie możemy ruszyć z miejsca. Dokumentacja jest przygotowana, miejsce jest gotowe - mówi Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.
W Tarnowie chcą też nowej obwodnicy i remontu miejskiego stadionu. Prezydent miasta pokazuje projekty, ale na tym na razie koniec. Nie tylko zresztą w Tarnowie. - Czekamy na pieniądze z KPO, bo inwestycji, które chcemy zrealizować, jest wiele - informuje Marek Charzewski, prezydent Malborka.
Pieniędzy z unijnego popandemicznego funduszu odbudowy na inwestycje w ramach Krajowego Planu Odbudowy, jak nie było, tak nie ma. Część zaplanowanych inwestycji rząd prefinansuje ze środków krajowych, ale to tylko część, bo większość czeka.
- Mamy miejsce, gdzie możemy postawić farmę fotowoltaiczna, tylko nie mamy środków, żeby to zrobić - wskazuje prezydent Malborka. - Został nam duży projekt związany z budową od podstaw oczyszczalni ścieków - informuje Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa. - Kwestia budowy obwodnicy, która dałaby możliwość stworzenia 600 hektarów powierzchni inwestycyjnych - mówi Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia. To tylko kilka przykładów z różnych części kraju, ale wszędzie słychać, że to kluczowe inwestycje. - To wszystko bez tych pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy nie będzie możliwe - zaznacza Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Zobacz też: Polska wciąż bez pieniędzy na KPO. Samorządowcy wyliczają długą listę zagrożonych inwestycji
Pieniądze na KPO realnie poprawiłyby gospodarcze wskaźniki, o czym mówił nawet sam rząd. - Przecież było mnóstwo bilbordów. Morawiecki chwalił się, że te pieniądze będą czymś szczególnym dla nas, dla odbudowy Polski, dla budowy polskich inwestycji i nic z tego nie wyszło. Według mnie PiS się wstydzi tego - ocenia Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Lewicy.
Nowelizacja czeka w Trybunale Konstytucyjnym
Wiceszefowa resortu funduszy, odpowiedzialnego za KPO, pytana o to, na jakim jesteśmy etapie, odpowiada, że ze strony rządu wszytko jest zrobione. - My spełniliśmy wszelkie warunki, jakie stawiała Komisja Europejska, wraz z nowelizacją ustawy (o Sądzie Najwyższym - przy. red.). Zresztą komisarz Jourová potwierdzała w czerwcu, że ta nowelizacja spełnia oczekiwania Komisji - zaznacza Jadwiga Emilewicz.
Czytaj też: Artur Soboń o KPO: nie wiem, czy Trybunał Konstytucyjny ma związane ręce, czy sam je sobie po trochu wiąże
Przez spory w koalicji wszystko się przeciągało, aż w końcu otoczenie Morawieckiego wynegocjowało z Brukselą ustawę o Sądzie Najwyższym. Komisja Europejska potwierdziła, że ustawa o Sądzie Najwyższym zrealizuje najważniejsze kamienie milowe i odblokuje KPO. Jednak kiedy ustawa - dzięki głosom opozycji - trafiła w końcu na biurko prezydenta, Andrzej Duda odesłał ją do Trybunału Konstytucyjnego, gdzie trwa konflikt między zwolennikami i przeciwnikami Julii Przyłębskiej, co w praktyce oznacza paraliż decyzyjny.
- Trybunał Konstytucyjny w Polsce jest niezależnym organem zupełnie, a już zwłaszcza, który nie powinien podlegać swojej bieżącej pracy politykom - podkreśla Marcin Horała wiceminister funduszy i polityki regionalnej.
PiS mówi o strategii Brukseli
Póki Trybunał nie oceni odesłanej przez prezydenta ustawy, to ona nie obowiązuje, a dla Komisji Europejskiej ona nie istnieje, wiec automatycznie nie spełniamy ustalonych warunków. - Kaczyński jest zakładnikiem mniejszości we własnym klubie parlamentarnym. Kaczyński jest zakładnikiem Ziobry i jego ludzi - ocenia Borys Budka, poseł Platformy Obywatelskiej. - Jarosław Kaczyński upolitycznił Trybunał Konstytucyjny i takie są skutki, że nie jest w stanie przeprowadzić niczego przez ten Trybunał - dodaje Adam Szłapka, poseł Koalicji Obywatelskiej.
PiS utrzymuje, że brak KPO to strategia Brukseli. - Brukseli się wydaje, że jak nam nie dadzą tych środków przed wyborami, to będziemy mieli gorszy wynik - mówi Ryszard Terlecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości, wicemarszałek Sejmu.
Komisja Europejska wielokrotnie powtarzała, że ustawa, która leży w Trybunale Konstytucyjnym, pozwoli na uruchomienie wypłat, ale ustawa musi działać, a nie działa. - To są inwestycje wieloletnie, a mamy już co najmniej dwa lata opóźnienia - zwraca uwagę Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia
- Prawdopodobnie nie wszystkie te pieniądze będziemy mogli dzisiaj wykorzystać, bo z częścią tych inwestycji po prostu nie zdążymy - zauważa Joanna Mucha, posłanka Polski 2050.
Wybory parlamentarne są w połowie października. Szans na to, że do tego czasu dostaniemy środki na KPO w praktyce nie ma.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24