26 stycznia odbędzie się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Już teraz otwieramy serca i portfele, zasilamy wirtualne puszki i licytujemy. Na koncie Orkiestry jest już ponad 9 milionów złotych, a to dopiero początek. WOŚP w tym roku gra dla onkologii i hematologii dziecięcej.
GRUPA TVN WARNER BROS. DISCOVERY PO RAZ DZIEWIĄTY JEST GŁÓWNYM PARTNEREM MEDIALNYM FINAŁU WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY
Zespół Oversleep Academy zagra podczas 33. Finału WOŚP w Białymstoku. Próby już trwają. - Myślę, że powody są dwa. Po pierwsze, warto jest pomóc, jeżeli jest okazja, a po drugie warto jest zagrać, kiedy jest okazja - mówi Michał Babik, wokalista i gitarzysta w zespole Oversleep Academy.
Dla Janka Kulika, 22-letniego perkusisty, to nie będzie debiut. Pierwszy raz na scenie wystąpił, jak miał 7 lat. To był koncert w Warszawie, zorganizowany przez Jurka Owsiaka dla powodzian.
- Miałem do zaprezentowania dwa utwory. To były covery i pamiętam, jak się stresowałem przed tym występem, bo to był taki mój pierwszy publiczny występ w życiu - wspomina perkusista. - Moich finałów WOŚP, w których grałem, było może 7-8, a jeszcze takich, w których akurat nie grałem, to wtedy też pomagałem, chodziłem z puszką - dodaje Janek.
Janek razem z Piotrem, klawiszowcem, mają za co być wdzięczni Orkiestrze. - Urodziłem się z niedowagą i też było podejrzenie, że mogę nie widzieć bądź też nie słyszeć, bo urodziłem się wcześniej niż powinienem, i sprzęt WOŚP bardzo wtedy pomógł - opowiada 22-latek.
- Badanie słuchu miałem przeprowadzane właśnie sprzętem WOŚP i myślę, że gdyby jednak było coś ze mną nie tak i bym nie słyszał, i wtedy by moja mama się o tym dowiedziała, można by było mnie szybko leczyć. Wyszło, że wszystko jest ok, i dzięki temu mogę teraz grać - twierdzi Piotr Klepacki, klawiszowiec w zespole Oversleep Academy.
Akcje przed wielkim finałem
W innym rytmie i tanecznym krokiem do Orkiestry dołączył też Zespół Tańca Ludowego Staropolanie-Wielkopolska. - Jurek jest naszym serdecznym przyjacielem od lat, doskonale włada tym, co ludzie potrzebują - podkreśla Dariusz Jezierski, choreograf Zespołu Tańca Ludowego Staropolanie-Wielkopolska.
Zespół w piątek w Poznaniu wystąpił ze swoim świątecznym repertuarem, żeby zachęcić osoby na widowni do tego, żeby zostać darczyńcami. - Staramy się, żeby przy WOŚP-ie szukać takich wydarzeń i zapraszać na takie wydarzenia, które są inne, które są ciekawe, które są, oczywiście, takie "w porę", jak to się mówi, i właśnie jasełka są takim wydarzeniem - zaznacza Iwona Raube, szefowa sztabu WOŚP w Poznaniu.
W Gryficach w Zachodniopomorskiem też już przedsmak 33. Finału. Festyn, gdzie zbierano pieniądze na rzecz Orkiestry, zorganizowano w przedszkolu.
- To nie jest falstart. Wydarzenia na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy możemy organizować już od grudnia. Tak naprawdę tych wydarzeń, instytucji, które chcą się włączyć w organizację finału, jest tak dużo, że wszystko w jeden finałowy dzień jest niemożliwe do zrobienia - wskazuje Dominik Balcerzak, szef sztabu WOŚP w Gryficach.
- WOŚP to jest tradycja. Tradycja taka, która ma tyle lat co ja, i zawsze pomagają - mówi pani Daria Baranowska. - Taka tradycja już nasza, że lubimy pomagać po prostu - twierdzi inny uczestnik licytacji.
Kiedyś pomógł im sprzęt od WOŚP, teraz oni pomagają
Każdy ma swoje powody, by pomagać. Pani Alicja z mężem aż dwa - ich córki bliźniaczki są wcześniakami. - Jeżeli ktoś nie był nigdy na takim oddziale intensywnej terapii noworodka, to myślę, że ciężko sobie wyobrazić emocje, jakie targają rodzicem - podkreśla kobieta.
Ośmioletni syn pani Natalii ma wrodzoną wadę serca. Sprzęt Orkiestry też pomógł. - Ja jestem i będę zawsze sercem za sercem - wyznaje pani Natalia.
W Suwałkach serce WOŚP jest szyte jest na miarę. Drugiego takiego samego nie będzie. - Przy stoisku Suwalskiego Ośrodka Kultury będzie można za niewielką wpłatę do puszki WOŚP otrzymać różne kolorowe serduszka - informuje Emilia Szymańska, pomysłodawczyni akcji.
Pomysłodawczynie akcji na co dzień prowadzą warsztaty szycia na maszynie. - Stwierdziłyśmy, że te umiejętności szycia na maszynie możemy przekazać też i dać w dobrym, szczytnym celu - mówi Lidia Ziniewicz, pomysłodawczyni akcji.
W ubiegłym roku spod igły wyszło prawie 100 sztuk. Teraz idą na rekord. - Bardzo lubię rękodzieło, więc inicjatywa jest bliska mojemu sercu. Jurka Owsiaka też zawsze staram się wspierać - mówi pani Magdalena Markowska.
Wsparcie można okazać również, biorąc udział w licytacjach. Można wylicytować na przykład usługę Inki i Łukasza Markiewicz, pasjonatów nurkowania. - Jeżeli ktokolwiek nie nurkował nigdy, to jesteśmy do dyspozycji, pokażemy wszystko. Jeżeli nie ma sprzętu, proszę się nie martwić - zachęca pani Inka. - Myślę, że to jest takie połączenie naszej pasji z robieniem czegoś dobrego - dodaje pan Łukasz.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24