Gruzini masowo protestują przeciwko "rosyjskiej ustawie". "Nie chcemy, żeby w naszym kraju było takie prawo"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Gruzja na politycznym rozdrożu: czy będzie kontynuacja kursu integracji z Europą czy raczej zwrot w kierunku rosyjskich standardów? Rząd w Tbilisi forsuje ustawę o tak zwanych agentach zagranicznych. To kopia rosyjskich przepisów, których celem jest stłamszenie głosu społeczeństwa obywatelskiego. Gruzini manifestują swój sprzeciw, masowo wychodząc na ulice.

Marzeniem protestujących Gruzinów jest integracja z Europą, Gruzińskie Marzenie - czyli rządząca partia - obiera jednak autokratyczny kurs.

- Przegłosowanie tej ustawy to w zasadzie sformalizowanie tego, że Gruzja nie zmierza już w stronę Unii Europejskiej. Gruzja będzie udawać, że jest czymś w rodzaju suwerennej demokracji, wedle podręcznika Putina, a to podręcznik autokraty - mówi Irakli Kadaidze, były prezes Narodowego Banku Gruzji oraz uczestnik odbywających się demonstracji w kraju przeciwko wprowadzeniu ustawy o tak zwanych agentach zagranicznych.

W Gruzji przegłosowano "ustawę rosyjską" o agentach zagranicznych

Rządząca większość przegłosowała w parlamencie ustawę o przejrzystości wpływów zagranicznych. Tysiące Gruzinów nazywa ją po prostu "ustawą rosyjską", bo to kopia przepisów o tak zwanych zagranicznych agentach, którą Kreml u siebie wprowadził w życie. - Nie chcemy, żeby w naszym kraju było takie prawo. To nas obraża. Nie chcemy podążać tą samą ścieżką, co Rosja, gdzie nikt nie może wyrażać swojej opinii, a ludzie są aresztowani za trzymanie pustych kartek - mówi Tamar Kuraszwili, uczestniczka demonstracji.

ZOBACZ TEŻ: W Gruzji kolejny protest przeciw ustawie o "zagranicznych agentach". Policja użyła gazu pieprzowego

W Gruzji władza też aresztuje protestujących, którzy od poniedziałku codziennie demonstrują przed parlamentem i budynkami rządowymi. Według organizatorów najliczniejszy protest odbył się minionej nocy. Na ulice Tbilisi miało wyjść 20 tysięcy ludzi. Puszczały nerwy. Dochodziło do przepychanek i starć z policją. Zawetowanie przepisów zapowiedziała opozycyjna względem rządu prezydentka Gruzji.

Na ulice Tbilisi wyszło 20 tysięcy ludzi

- Na ulicach jest bardzo wielu młodych ludzi, którzy mówią, czego chcą dla tego kraju, a moje weto jest ich głosem - komentuje Salome Zurabiszwili, prezydentka Gruzji. Ale rząd ma większość w parlamencie, żeby to weto odrzucić. Przepisy przewidują, że jeśli organizacje pozarządowe otrzymują co najmniej 20 procent finansowania z zagranicy, to trafią z automatu do rejestru agentów obcego wpływu i będą podlegać specjalnej kontroli. Na podstawie takich przepisów w Rosji zdelegalizowano na przykład Stowarzyszenie Memoriał - organizację, która dwa lata temu otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla.

ZOBACZ TEŻ: Prezydentka Gruzji zapowiada weto wobec ustawy o zagranicznych agentach

- Trudno powiedzieć, co się wydarzy, bo ten rząd jest nieprzewidywalny, niewiarygodny, podstępny i cyniczny. Testują nas, ile dni wytrzymamy, protestując - mówi Paata Sabelaszwili, uczestnik demonstracji. Gruziński rząd jest też zdeterminowany. Już rok temu próbowano wprowadzić te przepisy. Wtedy władza pod naciskiem obywateli wycofała się. Projekt ustawy wrócił do parlamentu kilka tygodni temu, wzbudzając duże emocje.

Nowe przepisy mogą zapobiec ewentualnej zmianie władzy

A władza pozostaje głucha na apele Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Organizacji Narodów Zjednoczonych, by zaniechać dalszego procedowania. - Twierdzą, że to prawo jest sprzeczne z wartościami Unii Europejskiej. W której części? Który punkt ustawy? Dlaczego? Zero argumentów. Dlatego w takiej sytuacji te stwierdzenia nie będą skutkowały zmianą naszej decyzji - komentuje Irakli Kobachidze, premier Gruzji. Ustawa musi przejść jeszcze dwa czytania w parlamencie, ale rząd może się spieszyć z uchwaleniem przepisów, żeby zapobiec ewentualnej zmianie władzy, bo w październiku w Gruzji odbędą się wybory parlamentarne.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Pozostałe wiadomości

Donald Tusk prosi Rafała Brzoskę o pomoc, a Mateusz Morawiecki deklaruje współpracę. Zachowanie byłego premiera w Prawie i Sprawiedliwości wzbudziło sprzeciw, zaskoczenie i krytykę. Głos w tej sprawie zabrali też kandydaci na prezydenta. 

Morawiecki o krytyce kolegów z partii. "Jeden wpis czytałem, ale już zapomniałem"

Morawiecki o krytyce kolegów z partii. "Jeden wpis czytałem, ale już zapomniałem"

Źródło:
Fakty TVN

W Światowym Dniu Chorego pytamy o to, co choruje w ochronie zdrowia. Czego potrzebują pacjenci, co działa nie tak i co trzeba zrobić, żeby można było leczyć się skutecznie i chorować z godnością? Dobrze by było, żeby odpowiedzi dotarły do uszu decydentów.

Wielu pacjentów ma złe doświadczenia z ochroną zdrowia. Zapytaliśmy Polaków, gdzie tkwi problem

Wielu pacjentów ma złe doświadczenia z ochroną zdrowia. Zapytaliśmy Polaków, gdzie tkwi problem

Źródło:
Fakty TVN

Policja na rondzie Inwalidów w Łodzi wystawia rekordową w skali całej Polski liczbę mandatów. W zeszłym roku było ich prawie siedem tysięcy na łączną kwotę prawie trzech i pół miliona złotych. Na skrzyżowaniu od kwietnia ubiegłego roku działa system kamer, który rejestruje przejazd na czerwonym świetle.

Na tym skrzyżowaniu kierowcy najczęściej łamią prawo. Mandaty na 3,5 miliona złotych

Na tym skrzyżowaniu kierowcy najczęściej łamią prawo. Mandaty na 3,5 miliona złotych

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Przed Konferencją Bezpieczeństwa w Monachium trwają dyplomatyczne wysiłki, żeby pokój w Ukrainie stał się realną wizją. Do Kijowa w tym tygodniu ma przyjechać delegacja amerykańskich wysłanników. Już wiadomo, że Wołodymyr Zełenski w Niemczech spotka się z wiceprezydentem JD Vance'em, a wcześniej być może dojdzie też do rozmowy Zełenski - Trump. Im słabsza będzie Rosja, tym koniec wojny będzie bliższy - powtarza Kijów i dlatego atakuje strategicznie ważne cele na terytorium agresora.

Zełenski próbuje osiągnąć przewagę przed szczytem w Monachium. Trump: on chce dobić targu

Zełenski próbuje osiągnąć przewagę przed szczytem w Monachium. Trump: on chce dobić targu

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Trzeba tłumaczyć wszystkim, że miejsce Ukrainy jest w NATO, a nie w łapach Putina - powiedział w "Faktach po Faktach" kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski. Mówił też, że jeżeli Władimir Putin będzie mógł zakończenie wojny w Ukrainie "przedstawić jako swój sukces, to będzie oznaczać osłabienie bezpieczeństwa nie tylko Europy i Polski, ale również Stanów Zjednoczonych".

"Miejsce Ukrainy jest w NATO, a nie w łapach Putina"

"Miejsce Ukrainy jest w NATO, a nie w łapach Putina"

Źródło:
TVN24, PAP

- To dobry moment, żeby Polska w jakimś sensie ustawiła politykę Unii Europejskiej w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Zbigniew Pisarski, prezes zarządu Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, komentując rolę Polski w ewentualnym zakończeniu wojny w Ukrainie. - Mamy niezłe karty, bo my jesteśmy tym krajem, który wydaje na obronność, który przejmuje się tym, co się dzieje za wschodnią stroną naszej granicy - dodał. 

"To dobry moment, żeby Polska ustawiła politykę Unii Europejskiej"

"To dobry moment, żeby Polska ustawiła politykę Unii Europejskiej"

Źródło:
TVN24

Luka Donczić trafił z Dallas Mavericks do Los Angeles Lakers. Kibice drużyny, która swoją gwiazdę straciła, zorganizowali regularne protesty, a odpowiedzialny za to wszystko manager dostaje pogróżki.

Wściekłość w Dallas, euforia w Los Angeles. Transfer jednego koszykarza wzbudził duże emocje

Wściekłość w Dallas, euforia w Los Angeles. Transfer jednego koszykarza wzbudził duże emocje

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Donald Trump mówił o przejęciu Grenlandii jeszcze w czasie swojej pierwszej kadencji. Co na ten temat sądzą sami Grenlandczycy?

Grenlandczycy nie palą się do bycia częścią USA. "Dlaczego mielibyśmy być zależni od innego kolonizatora?"

Grenlandczycy nie palą się do bycia częścią USA. "Dlaczego mielibyśmy być zależni od innego kolonizatora?"

Źródło:
CNN/Fakty o Świecie TVN24 BiS