Elżbieta Witek nie została wicemarszałkiem Sejmu, a Marek Pęk nie został wicemarszałkiem Senatu. Obie kandydatury PiS przepadły w głosowaniach w obu izbach. - Nie ma zgody na polityczną arogancję, lekceważenie politycznych przeciwników, deptanie parlamentaryzmu - jednym tchem wyliczają posłowie opozycyjnej koalicji. Politycy PiS są oburzeni, chociaż w głosowaniach na wicemarszałków poza swoją kandydatką i kandydatem Konfederacji nie poparli nikogo.
Posłowie sejmu X kadencji odbyli już pierwsze głosowania. Wybrany został nowy marszałek Sejmu - Szymon Hołownia - oraz wicemarszałkowie - Monika Wielichowska i Dorota Niedziela z Koalicji Obywatelskiej, Piotr Zgorzelski z PSL-u, Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy i Krzysztof Bosak z Konfederacji. Pozostał jednak jeden wakat, ponieważ sejmowa większość nie zgodziła się na objęcie urzędu wicemarszałka przez Elżbietę Witek z PiS, która w poprzedniej kadencji piastowała funkcję marszałka Sejmu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Posłowie wybiorą członków KRS. Znamy nazwiska kandydatów
W Prawie i Sprawiedliwości od wieczornego głosowania słychać oburzenie. - Nie może być tak, że ktoś będzie nam decydował o tym, kogo mamy wystawiać na wicemarszałka. To jest kompletny absurd - stwierdziła Elżbieta Witek. Jednak - jak zapewnia prezes Jarosław Kaczyński - PiS jest gotowe, żeby nie posiadać swojego wicemarszałka. To całkiem realny scenariusz. Największy klub skończyć może bez przedstawiciela w Prezydium Sejmu, bo innej kandydatury najwyraźniej nie będzie, a Elżbiety Witek sejmowa koalicja nie poprze. - Niech wskażą kogoś, kto nie łamał konstytucji i prawa - podkreśla Marcin Kierwiński z PO.
Twarde "nie"
Krytyczne stanowisko demokratycznej opozycji nie było tajemnicą również dla członków PiS-u. Jednak teraz Prawo i Sprawiedliwość nowej sejmowej większości zarzucają dyktat i łamanie standardów. - Może jeszcze szefa klubu nam wybierze (sejmowa większość - przyp. red.) na przykład, prezesa PiS-u może niech wybiera. To są jakieś absurdy - podkreśla Marcin Horała z PiS. Prawo i Sprawiedliwość z jednej strony przekonuje, że każdy klub ma prawo wskazać kandydata, a większość sejmowa ten wybór powinna zaakceptować, ale przecież samo PiS już wcześniej - choćby w 2007 roku, będąc w opozycji - nie poparło ówczesnego kandydata platformy Stefana Niesiołowskiego.
W poniedziałek PiS poparło tylko dwie kandydatury: swoją i Konfederacji. W czterech pozostałych głosowaniach było przeciw. - Zagłosowaliśmy przeciwko kandydaturom zgłaszanym przez te kluby, które publicznie już zadeklarowały, że nie poprą naszego kandydata - wyjaśnia Horała. - W mojej ocenie PiS miał świadomość, że wystawia kandydatkę, która nie zostanie wybrana i o to chodziło - dodaje Krzysztof Bosak, wicemarszałek i poseł Konfederacji.
Co z Senatem?
Wicemarszałkiem Senatu nie został też wicemarszałek poprzedniej kadencji Marek Pęk - autor słów o "prorosyjskiej większości" skierowanych do senackiej Komisji Etyki. - Suweren wybrał nas nie po to, byśmy dzisiaj dealowali z PiS-owcami, robili z nimi układy, tylko po to, byśmy ich rozliczyli - przypomina Michał Kamiński, wicemarszałek Senatu. - To jest skrajna obłuda. Jeden standard jest dla Prawa i Sprawiedliwości, drugi standard jest dla tamtego całego (towarzystwa - przyp. red.) - mówi Marek Pęk, senator PiS.
Wcześniej senatorowie Prawa i Sprawiedliwości nie poparli wyboru Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na marszałka Senatu, ale to brak wicemarszałków jest dzisiaj dla PiS-u powodem oskarżeń kierowanych w stronę demokratycznej opozycji. - Jak się buduje dyktaturę, to się opozycji niczego nie daje - twierdzi Marek Suski, poseł PiS. - Donald Tusk osiągnął wielki sukces. Zakończył marzenia Szymona Hołowni o prezydenturze. Tak rozegrał tę sprawę, że rękoma Szymona Hołowni doprowadził do tego, że Sejm będzie elementem wielkiej awantury - stwierdził Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta.
- To nie jest ani żaden upadek praworządności, ani żadna dyktatura. Mieli prawo zgłosić takiego kandydata, jakiego chcieli. To prawo zostało przez izbę uszanowane. Ale izba podjęła decyzję, że ta osoba, w jej ocenie, na stanowisko wicemarszałka się nie nadaje - wyjaśnia Szymon Hołownia, marszałek Sejmu. Tuż po głosowaniach w Sejmie i w Senacie Prawo i Sprawiedliwość usłyszało otwartą propozycję zgłoszenia nowej kandydatury. Jak podkreśla marszałek Sejmu - stanowisko w Prezydium Sejmu dla kandydata PiS wciąż czeka, ale - jak zapewnia PiS - nie będzie innych kandydatów.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24