Adam Bodnar "nie zamierza wycofać się" w sprawie prokuratora krajowego. Ma pełne zaufanie premiera

Źródło:
Fakty po Południu TN24
Adam Bodnar "nie zamierza wycofać się" w sprawie prokuratora krajowego. Ma przy tym pełne zaufanie premiera
Adam Bodnar "nie zamierza wycofać się" w sprawie prokuratora krajowego. Ma przy tym pełne zaufanie premiera
Maria Bilińska/Fakty po Południu TVN24
Adam Bodnar "nie zamierza wycofać się" w sprawie prokuratora krajowego. Ma przy tym pełne zaufanie premieraMaria Bilińska/Fakty po Południu TVN24

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar przekonuje, że z decyzji w sprawie prokuratora krajowego nie zamierza się wycofać, bo - jak mówi - to on ma rację. Jego zdaniem Dariusz Barski został nieprawidłowo przywrócony ze stanu spoczynku, więc po prostu nie mógł prokuratorem krajowym zostać. Problem w tym, że Barski wciąż się za niego uznaje i ma za sobą chór polityków PiS. Z pomocą ruszyła też była posłanka tej partii, która teraz jest sędzią w Trybunale Konstytucyjnym.

Najpierw prezydent Andrzej Duda apelował do ministra sprawiedliwości. - Pan Bodnar powinien się cofnąć z tej drogi bezprawia, na którą wkroczył i zaprzestać tych żałosnych działań - mówił prezydent. Andrzej Duda na odpowiedź szefa resortu sprawiedliwości nie musiał długo czekać. - Absolutnie nie zamierzam się wycofać, ponieważ uważam, że absolutnie mam rację - zapewniał Adam Bodnar.

Chodzi o sprawę prokuratora krajowego. Pod koniec swoich rządów, kiedy było już ryzyko, że stracą władzę, PiS i Suwerenna Polska ograniczyły kompetencje ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego na rzecz jednego z jego zastępców - prokuratora krajowego, Dariusza Barskiego. Dodatkowo po zmianach do jego odwołania potrzeba zgody prezydenta. Ówczesna opozycja mówiła, że PiS chce sobie przedłużyć rządy, kiedy zmieni się minister sprawiedliwości, czyli prokurator generalny, to PiS nadal chce mieć swojego prokuratora krajowego.

Dariusz Barski to wieloletni współpracownik Zbigniewa Ziobry. Po miesiącu urzędowania resort sprawiedliwości pod rządami Bodnara poinformował, że były błędy w procedurze powoływania Barskiego na to stanowisko. - Omyłkowo, bo chyba nie celowo, ktoś rok temu błędnie sporządził jego akta przywrócenia do służby czynnej, w związku z tym trzeba było dokonać stwierdzenia nieważności - wskazuje Arkadiusz Mrycha, wiceminister sprawiedliwości i poseł Koalicji Obywatelskiej.

Zobacz też: "Sprawny prokurator, "szara eminencja", "zaufany człowiek Ziobry". Kim jest Dariusz Barski

Minister sprawiedliwości powołuje się na opinie trzech prawników, którzy twierdzą, że Barski został nieprawidłowo przywrócony ze stanu spoczynku, więc po prostu nie mógł zostać prokuratorem krajowym. Identyczne zdanie w tej sprawie ma profesor Jan Zimmermann z Uniwersytetu Jagiellońskiego, promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy.

Podzielone opinie prawników

Kiedy prezydent mówi, że Barskiego nie można było odwołać bez jego zgody, to rządzący odpowiadają, że Barski nie został odwołany - tylko właściwie nigdy nie był leganie powołany. Dlatego stwierdzono, że nie może on już sprawować swojej funkcji i wyznaczono pełniącego obowiązki prokuratora krajowego.

- Chciałbym, żeby tak się stało, że ustalenie nowych, ucywilizowanych relacji, jeśli chodzi o władze w Polsce - władzę wykonawczą, władzę sądowniczą, ale również funkcjonowanie prokuratury - pozwoli stanąć na twardszym gruncie. Obawiam się, że będzie to trudne - komentuje Jan Grabiec, szef kancelarii premiera.

Część prawników uważa, że działania Adama Bodnara w tej sprawie jednak nie miały podstaw prawnych. Jest nawet spór co do tego, czy przepisy na podstawie, których Barski został prokuratorem krajowym, uznane za Bodnara za nieaktualne, rzeczywiście są nieaktualne.

Bodnar o sprawie prokuratora krajowego: absolutnie nie zamierzam się wycofać
Bodnar o sprawie prokuratora krajowego: absolutnie nie zamierzam się wycofaćTVN24

Kolejną sprawą jest też opór w samej prokuraturze. - Nie ulegajcie presji medialnej, wskazującej na rzekomy chaos w Prokuraturze Krajowej. Informuję, że sytuacja w Prokuraturze Krajowej jest stabilna. Prokuratorem generalnym stojącym na czele prokuratury jest profesor Adam Bodnar, a jego pierwszym zastępcą jest Dariusz Barski - informuje Michał Ostrowski, zastępca prokuratora generalnego.

W tej chwili Dariusz Barski i pełniący obowiązki Jacek Bilewicz uważają się za aktualnych prokuratorów krajowych. Zastępcy prokuratora krajowego z czasów Zbigniewa Ziobry napisali do szefowej Komisji Europejskiej. W liście piszą o "ostentacyjnym łamaniu praworządności".

Czytaj też: Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało opinie prawne w sprawie prokuratora Dariusza Barskiego

Problemem jest też postawa opozycji. - To, co tam się dzieje, to jest kolejne ciężkie złamanie prawa. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy ci, którzy to robią, staną przed sądem - mówi prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Suwerenna Polska składa zawiadomienie do prokuratury. - Z artykułu 127. Kodeksu karnego, czyli po prostu zamach stanu - przekazuje Michał Woś, poseł Suwerennej Polski. - To jest przemocą próba zmiany ustroju w Polsce - dodaje Michał Wójcik, poseł Suwerennej Polski.

Rządzący odpowiadają, że PiS próbuje chronić samo siebie. - PiS jest spanikowany tym, że za chwilę będą wszczynane śledztwa dotyczące rozliczeń ich kradzieży - uważa Roman Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Koalicja Obywatelska zapewnia, że ma pełne zaufanie do Bodnara, i dodaje, że jego działania w Prokuraturze Krajowej są usprawiedliwione. - Będziemy podejmować decyzje. Niektóre z nich będą bardzo twarde, bo innej możliwości oczyszczenia sytuacji w Polsce nie ma, ale będziemy podlegać takim samym regułom i prawom jak każdy inny Polak, jak każda inna Polka - oświadczył premier Donald Tusk.

Tusk: powiedziałem prezydentowi, że dla mnie ten "terror praworządności" to jedna z najważniejszych zasad
Tusk: powiedziałem prezydentowi, że dla mnie ten "terror praworządności" to jedna z najważniejszych zasadTVN24

Wnioski do Trybunału Konstytucyjnego

Szef rządu zaznacza, że Dariusz Barski może z tym iść do sądu, ale Barski poszedł do Trybunału Konstytucyjnego, kierowanego przez Julię Przyłębską. - Jak to zwykle w Polsce bywa ostatnimi czasy: na ratunek rzucił się Trybunał Konstytucyjny - komentuje minister sprawiedliwości.

Sędzia Krystyna Pawłowicz, była posłanka PiS-u, jednoosobowo zastosowała środki tymczasowe, nakazała Bodnarowi powstrzymanie się od uniemożliwiania Barskiemu pracy, a Bilewiczowi - zakazała wykonywania zadań prokuratora krajowego.

- Ne można do tego postanowienia podchodzić na takiej zasadzie, żeby je traktować jako postanowienie wydane w dobrej wierze - mówi Bodnar. - To jest jakieś prawnicze myślenie życzeniowe i, niestety, ale wskazuje na dyspozycyjność Trybunału Konstytucyjnego w składzie, jaki orzeka - komentuje Dariusz Mazur, wiceminister sprawiedliwości.

Zobacz też: "Będzie propozycja" w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Joński: to bardzo trudne, ale możliwe

Swój wniosek do Trybunału Konstytucyjnego wysłał też prezydent, w którym pisze o sporze kompetencyjnym. Rządzący mówią jednak, że w tej sprawie nie ma żadnego sporu kompetencyjnego, wszystko jest jasne, a PiS chce wysługiwać się Trybunałem. - Kolesiostwo nie może być podstawą funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, albo pracy rządu - zaznacza Grabiec.

Pełniący obowiązki prokuratora krajowego Dariusz Bilewicz ma nim być przez dwa miesiące. W tym czasie ma się odbyć otwarty konkurs na to stanowisko. W perspektywie ma się zmienić struktura szefostwa prokuratury. Do końca tygodnia mamy poznać projekt o rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości od stanowiska prokuratora generalnego.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Prawo i Sprawiedliwość znów uderza w rząd. Tym razem chodzi o powódź na południu Polski. Politycy PiS krytykują premiera Donalda Tuska, sugerując, że nie ostrzegał wystarczająco przed nadchodzącym żywiołem. Ponadto Mariusz Błaszczak krytykuje to, że nie powstało więcej zbiorników retencyjnych. Tymczasem to Marek Gróbarczyk, ówczesny minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, uznał w 2019 roku, że są "psu na budę".

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

Źródło:
Fakty TVN

Przerażone, bezradne, czasem zdane wyłącznie na siebie i instynkt przetrwania. Zwierzęta domowe, gospodarskie i te ze schronisk pilnie potrzebują pomocy. W całym kraju organizowane są domy tymczasowe, transport w bezpieczne miejsce, zbiórki karmy i leków. 

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Źródło:
Fakty TVN

Mieszkańcy robią, co mogą, żeby uratować przed wielką wodą kolejne zagrożone tereny. W Nysie udało się opanować sytuację i wzmocnić uszkodzony wał. Burmistrz we wtorek w mediach społecznościowych napisał, że miasto jest uratowane, i podziękował mieszkańcom za pomoc. Teraz trwają akcje w kolejnych miastach - między innymi w Brzegu.

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W Czechach woda w niektórych miejscach zaczyna opadać. Kłopoty ma wciąż Ostrawa. Pęknięte wały udało się naprawić, woda już się nie wlewa do miasta, ale służby musiały naprędce ewakuować setki osób, które były uwięzione we własnych domach. Tam najgorsze już minęło, choć południe Czech dalej jest objęte alertami powodziowymi.

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wśród miast, które najbardziej ucierpiały podczas powodzi, są Kłodzko oraz Głuchołazy. - Jeżeli będzie pomoc z Unii lub od rządu, to w ciągu pięciu, sześciu lat będziemy w stanie zniwelować to, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz opowiadał, że w niedzielę miasto zostało podzielone na dwie części.

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

Źródło:
TVN24

Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Źródło:
TVN24

Rząd w Berlinie wprowadził kontrole na wszystkich swoich granicach, żeby pokazać, że coś robi w kwestii migracji. Jednak sens tego ruchu kwestionują sąsiedzi Niemiec, którzy, tak jak choćby Francja, sami mają olbrzymi problem z nielegalną migracją. Ruch Berlina wywołuje pytania, czy narodowe egoizmy są w zjednoczonej Europie właściwą odpowiedzią na wspólne wyzwania.

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Potężne tajfuny przetoczyły się przez Chiny, Wietnam i Nigerię. Są liczne ofiary śmiertelne i zniszczenia. Jest zagrożenie katastrofą humanitarną.

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS