"Trwa to od 3 do 5 minut, a może uratować komuś całe życie"

"Trwa to od 3 do 5 minut, a może uratować komuś całe życie"
"Trwa to od 3 do 5 minut, a może uratować komuś całe życie"
Ewa Koziak | Fakty po południu
"Trwa to od 3 do 5 minut, a może uratować komuś całe życie"Ewa Koziak | Fakty po południu

Potrzeby rosną, a krwi brakuje w magazynach - alarmują centra krwiodawstwa i proszą o oddawanie krwi. Największe braki są w Lublinie, Poznaniu, Radomiu i Wałbrzychu. Tam potrzebna jest krew niemal każdej grupy.

Pan Artur to już stały bywalec centrum krwiodawstwa. Oddał już ponad 9 litrów krwi. - Krew jest potrzebna, żeby ratować ludzkie życie. Regularnie trzeba oddawać - mówi pan Artur. Pani Marta jest po raz drugi w centrum krwiodawstwa. Pierwszy raz oddała krew, żeby pomóc chorym na COVID-19.

Krew to lek, którego nie można wyprodukować. Ratuje zdrowie i życie, a w Polsce coraz bardziej zaczyna go brakować.

- Grupy minusowe to na ten moment dla nas największe zapotrzebowanie - mówi Roman Klupieć, zastępca dyrektora Regionalnego Centrum Krwiodawstwa Krwiolecznictwa w Poznaniu.

Poznań jest w grupie miast, gdzie krwi brakuje najbardziej. Duże pustki są też w Lublinie, Radomiu i Wałbrzychu, ale sytuacja jest poważna w całym kraju. Na alarm bije Narodowe Centrum Krwi. Apeluje do krwiodawców z całej Polski o zgłaszanie się do centrów i oddawanie krwi.

- To jest ważne. Można komuś pomóc, a za dużo się nie traci - mówi Filip, dawca krwi.

Regionalne Centra Krwiodawstwa na swoich stronach internetowych codziennie informują, jaka krew jest najbardziej potrzebna.

- Nasze magazyny są mniejsze niż w pozostałych częściach roku, obserwujemy bardzo duże zużycie krwi w szpitalach - zwraca uwagę Piotr Radziwon, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku.

Brakuje dawców

W wakacje krwiodawcy rzadziej oddają krew. Z drugiej strony wzrasta też liczba wypadków, przez co zapotrzebowanie na krew rośnie. Duże zapotrzebowanie na krew w tym roku to też konsekwencja pandemii COVID-19.

- Nadrabiamy dług pandemiczny, stąd się bierze więcej operacji, w których krew jest potrzebna - tłumaczy dyrektor Piotr Radziwon.

Kto może oddać krew?

Krew mogą oddać osoby dorosłe do 65. roku życia, które ważą co najmniej 50 kilogramów i w ciągu ostatnich sześciu miesiącach nie były operowane ani leczone krwią lub preparatami krwiopochodnymi.

W dniu, kiedy będziemy oddawać krew, trzeba być przede wszystkim zdrowym, do tego wyspanym i wypoczętym. Nie można brać leków, ale nie dotyczy to wszystkich preparatów. O tym, jakie leki przyjmujemy, należy powiedzieć lekarzowi kwalifikującemu do oddania krwi. W upały z kolei trzeba się nawodnić.

Na fotelu nie spędzimy dużo czasu. - Oddanie pół litra krwi trwa od 3 do 5 minut, a może uratować komuś całe życie. Ten przelicznik jest tak fantastyczny, że chyba z takim poczuciem możemy z uśmiechem chodzić po ulicy i być z siebie dumnym - mówi Piotr Radziwon.

Każdy, kto dobrowolnie odda krew i zarejestruje się, może otrzymać tytuł honorowego dawcy - a z tym wiążą się przywileje.

- Są różne przywileje, choćby to, że dostaje się słodycze - mówi pan Paweł.

Można też wydłużyć sobie weekend o 2 dni, bo od czasu pandemii tyle wolnego przysługuje za dobrowolne oddanie krwi. Im więcej krwi oddamy, tym więcej przywilejów będzie nam przysługiwać.

- Tańszy transport o 33 procent i lekarze bez kolejek - wymienia pan Artur.

Jednak wiadomo, że nie to jest najważniejsze.

Autor: Ewa Koziak / Źródło: Fakty po południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24