Prezydent Zełenski udał się z wizytą do Arabii Saudyjskiej. Cel rozmów to między innymi kolejne pośrednictwo Saudów w wymianie jeńców i osób deportowanych. Kilka takich wymian udało się wcześniej. Na powrót swoich bliskich czekają wciąż między innymi rodziny obrońców Azowstalu. Żony żołnierzy systematycznie zbierają się w centrum Kijowa i apelują do władz o starania w celu sprowadzenia ich mężów do domów.
"Tatusiu, marzę o tym, żeby cię spotkać" - taki napis widać na dziecięcym wózku. Mały Renat ma półtora roku. Jego matka Aljona mówi, że nigdy nie widział ojca. - Ostatni raz widziałam męża 24 lutego 2022 roku, kiedy powiedział, że musi bronić naszego kraju. Byłam wtedy w drugim miesiącu ciąży - opowiada Aljona Markowa.
Teściowa Aljony pokazuje zdjęcie swojego syna Wołodymyra. Uczestniczył w obronie Azowstalu aż do poddania huty Rosjanom. Od pół roku nie mają o nim żadnej informacji. Wielu krewnych, zwłaszcza żon i matek, manifestowało na kijowskim Majdanie. Trzymali transparenty z napisem "Uwolnić obrońców Azowstalu". - Mimo że jest zimno i pada śnieg, przybyły setki osób. Wiedzą, że ich mężom i synom w rosyjskiej niewoli jest teraz znacznie gorzej - zaznaczyła Nadja Kriewald, reporterka RTL.
Przejeżdżające samochody głośno trąbią na znak solidarności. Jest tam także Alisa Chumak ze swoim synem. - Przychodzę tu w każdą niedzielę z synkiem, aby przypomnieć Ukraińcom i całemu światu, że obrońcy Mariupola są więzieni już drugi rok - zaznacza. Jej mąż Denis był członkiem broniącej Mariupola Gwardii Narodowej. To portowe miasto na południowym-wschodzie kraju było oblężone przez Rosjan niemal od początku wojny. Duża jego część legła w gruzach. Według szacunków zginęło 20 tysięcy ludzi. Część z nich pochowano w zbiorowych mogiłach.
Ukraińscy obrońcy zajęli pozycje w zabudowaniach Azowstalu. Tam tygodniami bronili się, wykorzystując podziemną część kompleksu przemysłowego. Wielu z nich zginęło w oblężeniu. Inni odnieśli ciężkie rany.
Wieczne oczekiwanie
W połowie maja 2022 roku na rozkaz Kijowa obrońcy huty złożyli broń. Po kapitulacji mężowie Aljony i Alisy trafili do niewoli. - Ostatni raz wysłał mi wiadomość 15 maja 2022 roku. To był tylko SMS o treści: "Niedługo się zobaczymy. Jestem zdrowy i żyję. Wszystko jest w porządku". Następnie 20 maja opuścił hutę i dostał się do niewoli rosyjskiej - opowiada Alisa.
Na miesiąc przed wybuchem wojny małżeństwo zrobiło sobie wspólne zdjęcia. Wtedy wszyscy byli szczęśliwi. Żona miała wytatuowaną podobiznę męża i pod spodem wyznanie miłości. Mówi, że sił dodaje jej syn Timofij. Jest bardzo podobny do jej męża. Dla dziecka ojciec to tylko zdjęcie. Nie kojarzy go z prawdziwą osobą. Jednak ona czuje, że jej mąż żyje. - Codziennie czekam na nową wymianę jeńców. (...) Czekam na jakiś telefon, ciągle szukam go na zdjęciach i nagranych wiadomościach. Sprawdzam, czy jest tam jego twarz, czy jego nazwisko jest na liście - opowiada Alisa Chumak. Już przeszło 50 razy wymieniano więźniów między Ukrainą a Rosją. Niestety, wśród nich nie było ani męża Alony, ani męża Alisy. Dlatego w najbliższą niedzielę kobiety znów będą na Majdanie.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS