Wielka Brytania: barka zacumowana przy brzegu ma stać się domem dla migrantów czekających na azyl

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

"Pływające więzienie" - tak o najnowszym pomyśle brytyjskiego rządu na rozwiązanie problemu z napływem imigrantów mówią jego krytycy. U wybrzeży Wielkiej Brytanii zacumowała gigantyczna barka, która w najbliższym czasie stanie się domem dla setek imigrantów. Będą na niej czekać na wynik procedury azylowej. To ma pozwolić rządowi zaoszczędzić na ich zakwaterowaniu i uspokoić lokalne społeczności.

Na pierwszy rzut oka wyglądem przypomina trochę blok mieszkalny, a trochę statek wycieczkowy. Tyle że nie ma tam ani żadnych luksusów, ani prywatności, ani atmosfery wakacji. To barka, na której zostały ustawione kontenery mieszkalne, które mogą pomieścić pół tysiąca lokatorów. Są ich trzy "piętra".

Barka została wynajęta przez brytyjski rząd, by zamieszkali na niej imigranci oczekujący na rozpatrzenie wniosku o azyl. Właśnie przypłynęła na południe Wielkiej Brytanii i przybiła przy półwyspie Portland.

- Za każde zajęte na tej barce łóżko samorząd dostanie od rządu trzy i pół tysiąca funtów. Jednorazowo rząd przeznaczy także ponad 350 tysięcy funtów na lekcje angielskiego i dodatkowe zajęcia dla imigrantów - informuje Dan Whitehead z telewizji Sky News.

Czytaj również: Płynęli na Wyspy Kanaryjskie. Zaginęły łodzie wypełnione ludźmi

Niewielkie, pierwotnie jednoosobowe kajuty będą zajmowane przez dwie lub trzy osoby. Na barce znajduje się sklep, jest też przestrzeń do ćwiczeń i punkt medyczny. Pierwszych 50 migrantów ma tam zamieszkać za kilka tygodni. Będą to wyłącznie samotni mężczyźni w wieku od 18 do 65 lat. Oficjalnie nie są pozbawieni wolności i mogą w dowolnej chwili zejść na stały ląd. Przeprowadzenie procedury azylowej nie powinno trwać dłużej niż pół roku, więc właśnie tyle maksymalnie migranci będą mieszkać na barce.

Brytyjski rząd chce walczyć z napływem migrantów

Wielu mieszkańców Portland obawia się obecności kilkuset migrantów. Inni o barce mówią, że to "pływające więzienie".

- Prowadzono konsultacje z radą miejską, z policją, ze służbą zdrowia i wszyscy jednoznacznie się sprzeciwili, ale MSW całkowicie zignorowało stanowisko lokalnej społeczności - zaznacza Kate Robson, mieszkanka Portland z Inicjatywy "No to Barge". - To oczywiste, że barka będzie ekstremalnie zatłoczona, a musimy pamiętać, że uchodźcy i tak mają już za sobą traumatyczne przeżycia - zwraca uwagę Lynne Hubbard, mieszkanka Portland z Inicjatywy "Stand up to Racism".

Wynajęcie barki to element szerszego programu brytyjskiego rządu, który chce walczyć z napływem migrantów. W kwietniu Izba Gmin przyjęła ustawę blokującą przyznanie azylu osobom, które na teren Wielkiej Brytanii przedostały się nielegalnie. Chodzi głównie o osoby, które przepływają kanał La Manche na niewielkich łodziach. Rząd Rishiego Sunaka chce ich automatycznie, bez procedury odwoławczej, deportować. W ubiegłym roku w ten sposób do Wielkiej Brytanii przypłynęło 45 tysięcy osób.

- Obecnie każdego dnia wydajemy 6 milionów funtów na zakwaterowanie w hotelach. Koszty obsługi osób czekających na azyl rocznie wynoszą 3 miliardy funtów. Tego nie da się dłużej podtrzymywać i dlatego razem z premierem zdecydowaliśmy, że zrobimy wszystko, co możliwe, aby zatrzymać napływ łodzi i kolejnych problemów - oświadczyła brytyjska minister spraw wewnętrznych Suella Braverman.

Barka była wcześniej wykorzystywana do zakwaterowania robotników, osób w kryzysie bezdomności czy pracowników platform wiertniczych. Rząd w Londynie brał pod uwagę także umieszczanie migrantów na terenie baz wojskowych.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy zdarzyło się, że Sejm musi ustalać, czy posłowi ściganemu listem gończym należy wypłacać na konto wynagrodzenie. I wychodzi na to, że na razie tak. Jeżeli chodzi o miejsce, do którego mógł uciec Marcin Romanowski, to ustalono, że raczej nie do ośrodka Opus Dei, bo organizacja oficjalnie oświadczyła, że go nie ukrywa.

Gdziekolwiek przebywa Romanowski, dostaje uposażenie i dietę. "Nikt nie przewidział takiej sytuacji"

Gdziekolwiek przebywa Romanowski, dostaje uposażenie i dietę. "Nikt nie przewidział takiej sytuacji"

Źródło:
Fakty TVN

Po trzech miesiącach od powodzi na południu Polski najważniejsze jest, by pomóc ludziom odbudować ich domy i przygotować się na nadejście, może najtrudniejszej w tych warunkach, zimy ich życia. Ale już teraz trzeba też wskazać te miejsca, gdzie kolejna taka katastrofa właściwie jest nieuchronna i budowa czegokolwiek byłaby zbyt ryzykowna.

W niektórych miejscach podtopienia i powodzie są pewne. Politycy rozmawiają o "czerwonych strefach"

W niektórych miejscach podtopienia i powodzie są pewne. Politycy rozmawiają o "czerwonych strefach"

Źródło:
Fakty TVN

Historia z Olsztyna powinna przypomnieć nam, jak ważna jest umiejętność udzielania pierwszej pomocy. Wszystko działo się w restauracji. W pewnym momencie kobieta zaalarmowała, że jej dziecko się dusi. Niemowlę zadławiło się. Traciło oddech. Z pomocą ruszył funkcjonariusz z Mrągowa.

"Usłyszałem krzyk przerażonej kobiety. Wiedziałem, że muszę działać szybko". Policjant uratował życie dziecku

"Usłyszałem krzyk przerażonej kobiety. Wiedziałem, że muszę działać szybko". Policjant uratował życie dziecku

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Bezradność i frustracja mieszkańców wsi pod Poznaniem. Mówią, że w powietrzu nad posesjami latają kule, a hałas nie pozwala na normalne życie. Chodzi o strzelnicę. Według jej właściciela wszystko jest zgodnie z przepisami, a za zagubione kule mogą odpowiadać myśliwi.

W Skrzynkach pod Poznaniem pan Bóg kule nosi. Ale skąd? Konflikt między mieszkańcami a lokalną strzelnicą

W Skrzynkach pod Poznaniem pan Bóg kule nosi. Ale skąd? Konflikt między mieszkańcami a lokalną strzelnicą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ważą się losy ministra nauki Dariusza Wieczorka (Lewica), który miał ujawnić dane sygnalistki rektorowi Uniwersytetu Szczecińskiego. Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic przyznała, że sytuacja utrudnia prekampanię Magdaleny Biejat. - To jest dla niej bardzo trudne, mamy tego świadomość. Im szybciej zostanie podjęta konkretna decyzja, tym lepiej - mówiła posłanka. Dodała, że według niej Wieczorek "powinien oddać się do dyspozycji premiera". Senator Krzysztof Kwiatkowski (KO) zaznaczył, że "Lewica ponosi odpowiedzialność za tego ministra".

Co dalej z ministrem Wieczorkiem? Kucharska-Dziedzic: powinien oddać się do dyspozycji premiera

Co dalej z ministrem Wieczorkiem? Kucharska-Dziedzic: powinien oddać się do dyspozycji premiera

Źródło:
TVN24

- Jest mi smutno, że doprowadziliśmy nasze państwo do takiej sytuacji - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Odniósł się do sprawy byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który jest poszukiwany listem gończym.

Bodnar o liście gończym za Romanowskim: jest mi smutno

Bodnar o liście gończym za Romanowskim: jest mi smutno

Źródło:
TVN24

Jest autorką najkrótszej i najtrafniejszej diagnozy rosyjskiego stylu negocjacji: żądaj niemożliwego, nie ustępuj na krok, a na Zachodzie zawsze znajdą się tacy, którzy pójdą na ustępstwa. Kaja Kallas to nowa wysoka przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw polityki zagranicznej. Z punktu widzenia wschodniej flanki nie mogliśmy trafić lepiej. Kallas była premierem Estonii, jak jej ojciec, który był też pierwszym estońskim komisarzem unijnym, a jej dziadek dowodził estońskim wojskiem w walce z sowietami i trafił do niewoli. Jej głos brzmi więc wiarygodnie, ale by nie zabrzmiał fałszywie, Kallas będzie musiała reprezentować też interesy południa Europy.

Symbol nowego sposobu myślenia w Europie. Co wyróżnia Kaję Kallas na tle jej poprzedników?

Symbol nowego sposobu myślenia w Europie. Co wyróżnia Kaję Kallas na tle jej poprzedników?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jest ulubieńcem prawicy i pupilkiem przyszłej amerykańskiej administracji. Był pierwszym zagranicznym gościem, który odwiedził Donalda Trumpa po wygranej w wyborach, a za wzór stawia go Elon Musk. Javier Milei rządzi Argentyną już rok. W tym czasie wprowadził swój radykalny program gospodarczy. Obciął wydatki rządowe, inwestycje publiczne i dotacje dla instytucji państwowych. Wielu Argentyńczyków straciło pracę, ale inflacja, która rok temu wynosiła 25 procent miesiąc do miesiąca, wyhamowała do 3 procent mdm.

Prezydent Argentyny cieszy się popularnością w kraju i za granicą. "Lewicowe ideologie napotykają opór"

Prezydent Argentyny cieszy się popularnością w kraju i za granicą. "Lewicowe ideologie napotykają opór"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS