Do tej pory dobra wola kierowana była w stronę sojuszników z Europy i to właśnie amerykański wywiad ostrzegał przed rosyjskimi przesyłkami, które miały eksplodować na europejskich lotniskach. Teraz nawet nie będzie miał o nich wiedzy. Decyzję podjął w ubiegłym tygodniu amerykański sekretarz obrony. To niejedyny gest dobrej woli w kierunku Putina. Prasa pisze też o ruchach wokół odbudowy Nord Stream 2.
Dysponuje potężną siatką hakerów, którzy są w stanie zbierać poufne informacje wywiadowcze i zakłócać działanie amerykańskiej infrastruktury krytycznej, ale administracja Donalda Trumpa zdaje się nie widzieć w Rosji zagrożenia. Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych podjął kontrowersyjną decyzję. Dowództwo Cybernetyczne ma wstrzymać planowanie działań przeciwko Rosji, w tym cyberataków. Zdaniem zagranicznych komentatorów to próba ocieplenia stosunków na linii Waszyngton-Moskwa i kolejny ukłon w stronę Władimira Putina.
- To zaskakujące, że nie będziemy angażować się w szpiegowanie i cyberoperacje, tak żebyśmy mogli sprawdzić, co planuje Putin i traktować go jak wroga i terrorystę, którym jest - komentuje Debbie Wasserman Schultz, członkini Izby Reprezentantów USA z Partii Demokratycznej.
Eksperci ostrzegają, że zmiana polityki może narazić USA na ataki
Dowództwo Cybernetyczne powstało ponad dekadę temu, częściowo w odpowiedzi na zagrożenia ze strony Rosji. Eksperci ostrzegają, że zmiana polityki może narazić Stany Zjednoczone na ataki. Choć dla Kremla priorytetem jest przeprowadzanie ataków hakerskich w Ukrainie, to według zeszłorocznej oceny amerykańskiego wywiadu Rosja stanowi globalne zagrożenie dla cyberbezpieczeństwa.
"Działania sabotażowe w Europie - w tym podejrzewane rosyjskie próby przecięcia kabli komunikacyjnych, tajemnicze eksplozje i rosyjskie plany zabójstw - nasiliły się w ciągu ostatniego roku. Stany Zjednoczone do tej pory odgrywały centralną rolę w pomaganiu europejskim narodom w walce, często w tajnych cyberoperacjach, ale ta współpraca może być teraz zagrożona" - wskazuje "The New York Times".
Putin i Rosja zawsze zajmowali szczególne miejsce w świecie Trumpa - pisze na łamach "The Atlantic" Garri Kasparow. Według rosyjskiego opozycjonisty amerykańska administracja robi co może, by odhaczyć każdy punkt na długiej liście życzeń Putina.
Donald Trump do góry nogami wywrócił amerykańską politykę w sprawie wojny w Ukrainie. W ubiegłym tygodniu podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ Stany Zjednoczone razem z Rosją zagłosowały przeciwko rezolucji potępiającej rosyjską agresję na Ukrainę.
"Ta wojna nigdy nie dotyczyła tylko Ukrainy"
- Ta wojna nigdy nie dotyczyła tylko Ukrainy. Dotyczy podstawowego prawa każdego narodu do istnienia, wyboru własnej drogi i życia wolnego od agresji. Jeśli agresja jest usprawiedliwiana, a ofiara jest obwiniana za swoją odporność i wolę przetrwania, to żaden kraj nie jest bezpieczny - wskazuje Mariana Betsa, wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy.
Prezydent Stanów Zjednoczonych twierdzi, że ufa Putinowi. Wołodymyra Zelenskiego nazwał "dyktatorem". Piątkowa kłótnia przywódców w Gabinecie Owalnym na Kremlu została przyjęta z radością. Moskwa twierdzi, że radykalny zwrot w amerykańskiej polityce zagranicznej w dużej mierze pokrywa się z wizją Rosji.
ZOBACZ TEŻ: Trump o tym, czego oczekiwałby od Zełenskiego
- Rozumiemy, że nie wszyscy cieszą się z przywrócenia kontaktów Rosja-Stany Zjednoczone. Niektóre zachodnie elity wciąż dążą do niestabilności na świecie i będą próbowały zakłócić lub podważyć rozpoczęty dialog - komentuje przywódca Rosji Władimir Putin.
- Jasne jest, że Władimir Putin manipuluje Donaldem Trumpem. To pokazuje, w jak słabej pozycji znajduje się Trump, skoro tego nie rozumie. Władimir Putin jest morderczym dyktatorem. To bandyta, który rozumie jedną rzecz: siłę - zaznacza Jeanne Shaheen, senator Partii Demokratycznej.
Nord Stream 2 będzie reaktywowany?
Donald Trump obiecał pogłębienie współpracy gospodarczej z Rosją, jeśli uda się osiągnąć porozumienie pokojowe. Według dziennika "Financial Times", Moskwa liczy na wznowienie dostaw gazu do Europy. Były szpieg i bliski przyjaciel Władimira Putina - Matthias Warnig - pracuje nad planem reaktywacji gazociągu Nord Stream 2.
Dziennikarze twierdzą, że mają w tym pomóc amerykańscy inwestorzy. Realizacja planu wymagałaby spełnienia kilku warunków: Amerykanie musieliby znieść sankcje nałożone na Rosję, Rosja musiałaby się zgodzić na wznowienie wstrzymanych dostaw. Zgodę na przesył gazu do Europy musiałyby wydać Niemcy.
- Ten powrót jest po prostu niebezpieczny. To jest znowu ułuda, którą będą nasi adwersarze ze Wschodu roztaczać, że można wrócić do normalnych relacji, że nic się nie wydarzyło - komentuje wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
W czasie pierwszej kadencji Donald Trump krytykował Nord Stream 2, ale w jego nowej administracji są osoby, które uważają, że rurociąg jest atutem, który może zostać wykorzystany w czasie rozmów pokojowych.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: AL DRAGO/EPA/PAP