"Dość! Wstyd! Nie ujdzie to wam na sucho!" - te hasła wykrzykują Słowacy do swojego premiera i jego rządu. Robert Fico planuje bowiem reformę wymiaru sprawiedliwości, ale protestujący mówią o jego demontażu, którego celem jest zapewnienie populistycznej władzy bezkarności. Na czym dokładnie polega ten plan i co premierowi zarzucają nie tylko oponenci?
Słowacy przeżywają teraz to, co kilka lat temu przeżywali Polacy. W ostatnich dniach wychodzą na ulice w obronie praworządności. - Jeśli zostanę w domu na kanapie, to na pewno nic się nie zmieni. Nie mogę udawać, że to mnie nie dotyczy. Nie mogę akceptować takich działań rządu - mówi 44-letnia Janka. - Walka, którą dzisiaj zaczynamy tutaj na tym placu, to walka o to, po której stronie historii stanie Słowacja - zaznacza Magda Vasaryova, aktorka i była ambasador Słowacji w Polsce.
Chodzi o rząd Roberta Ficy, który już kilkakrotnie był premierem Słowacji. Pod koniec września jego partia SMER wygrała wybory parlamentarne i stworzyła koalicyjny gabinet. Od kilku już lat Fico zupełnie otwarcie wyraża antyukraińskie i promoskiewskie poglądy, a teraz jednym z flagowych projektów jego rządu jest likwidacja walczącej z korupcją Prokuratury Specjalnej. - Zaskoczyły mnie tempo i brutalność, z jakimi rząd ruszył do rozmontowywania praworządności. By się zemścić i zapewnić sobie bezkarność, zniszczą nam praworządność - mówi Michal Simecka, lider opozycyjnej partii Postępowa Słowacja.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Robert Fico nadal przeciwny pomocy wojskowej dla Ukrainy
Opozycja mówi o zemście i bezkarności, bo Prokuratura Specjalna prowadziła i wciąż prowadzi wiele postępowań przeciwko politykom związanym z Ficą i jego partią. Ta elitarna część prokuratury zajmuje się również zabójstwem Jana Kuciaka w 2018 roku. Śmierć dziennikarza, który tropił powiązania partii SMER z mafią, doprowadziła do dymisji Roberta Ficy. Teraz, korzystając z odzyskanej władzy, polityk chce jak najszybciej odebrać prokuratorom uprawnienia. - Taki krok oznacza celową, niedopuszczalną interwencję sił politycznych w funkcjonowanie prokuratury. Propozycja stanowi fundamentalną zmianę w prawie karnym. Jest przeprowadzana w nieuzasadnionym, ekspresowym tempie. Bez przygotowania czy konsultacji - podkreśla prezydent Słowacji Zuzana Czaputova. Prezydent Słowacji zapowiedziała, że ustawę zawetuje, ale rząd może zgromadzić wystarczającą większość, by weto odrzucić.
Zagranica reaguje
Przeciwko tak szybkim zmianom wypowiedziały się już Stany Zjednoczone i Unia Europejska. "Prosimy rząd Słowacji, aby na razie nie kontynuował prac nad tymi poprawkami, a w szczególności, by nie przyspieszał procedury bez stosownych, rzetelnych konsultacji na poziomie krajowym i europejskim" - apeluje Komisja Europejska. "Wyrażamy zaniepokojenie proponowanymi zmianami w słowackim kodeksie. Mogą one sprawić, że przestępstwa przeciwko wykonaniu unijnego budżetu nie będą w Słowacji ścigane i karane w skuteczny i proporcjonalny sposób" - podkreśla Biuro Europejskiego Prokuratora Generalnego. W reakcji na te zastrzeżenia - minister sprawiedliwości Słowacji odpowiedział, że kwestie związane z praworządnością należą do kompetencji poszczególnych państw członkowskich.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS