Gdy myślimy o wyborach w Stanach Zjednoczonych, to przychodzą nam na myśl dwa nazwiska: Joe Bidena i Donalda Trumpa. Jednak chętnych do Białego Domu jest więcej. Wśród nich jest ktoś, czyje nazwisko jest wszystkim dobrze znane. To Robert F. Kennedy Junior. To postać kontrowersyjna. Jest głośnym aktywistą antyszczepionkowym. Pochlebnie wypowiadał się o Trumpie, a Trump o nim. Szans na Biały Dom nie ma, ale za sprawą poglądów i nazwiska jest jedną z głównych postaci tegorocznej kampanii.
Nazwisko to jego najmocniejsza karta, którą wyciąga przy każdej nadarzającej się okazji. Przerobił reklamę wyborczą, która pomogła Johnowi Kennedy'emu dostać się do Białego Domu i wykupił na jej emisję najlepszy czas antenowy - w przerwie ostatniego meczu Super Bowl. 70-letni Robert Francis Kennedy Junior jest synem Roberta Kennedy'ego, byłego prokuratora generalnego Stanów Zjednoczonych i bratankiem prezydenta Johna Kennedy'ego. Jego rodzina od pokoleń jest związana z amerykańską polityką, ale on sam jest bardzo nietypowym kandydatem.
Rodzina odcina się od Roberta
- Partia Demokratyczna radykalnie się zmieniła. Nie sądzę, by mój ojciec lub stryj ją dzisiaj poznali. To partia wojny, partia Wall Street, partia cenzury i koncernów farmaceutycznych. Chciałem przypomnieć demokratom ich wartości i tradycje, ale nie dopuścili mnie do prawyborów, więc musiałem ich opuścić - mówi Robert F. Kennedy Junior, dziś niezależny kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Robert F. Kennedy Junior kandyduje na prezydenta Stanów Zjednoczonych jako polityk niezależny. Jego poglądy trudno jednoznacznie zdefiniować. Od lat walczy o ochronę środowiska, ale w czasie pandemii rozpowszechniał teorie spiskowe dotyczące szczepionek i samego wirusa, także o charakterze rasistowskim, za co portale społecznościowe kilkakrotnie blokowały jego konta. Ma bliskie kontakty ze skrajną prawicą i między innymi dlatego jego własna rodzina się od niego kategorycznie odcina. - Sprzedaje rodowe nazwisko i sławę. Rozpowszechnia teorie spiskowe. Rozbudza konflikty i robi to tylko dla osobistych zysków. Słuchałem tego, co mówi. Znam go. Nie mieści mi się w głowie, jak ktokolwiek może uważać, że powinien zostać prezydentem. Jego kandydatura jest dla mnie żenująca - przyznaje Jack Schlossberg, wnuk Johna Kennedy'ego. Swoje oświadczenie wydała Kerry Kennedy, adwokatka i siostra Roberta F. Kennedy'ego Juniora, w którym można przeczytać: "z całą mocą potępiam godne ubolewania, nieprawdziwe wypowiedzi mojego brata dotyczące pandemii koronawirusa, sugerujące, że COVID-19 został zaprojektowany, by atakować konkretne grupy etniczne. Ani ja, ani Fundacja Praw Człowieka im. Roberta F. Kennedy'ego nie podzielamy tych poglądów i zawsze będziemy się sprzeciwiać rasizmowi oraz wszelkim przejawom dyskryminacji".
Jak na kandydata niezależnego może liczyć na dość wysokie, około dziesięcioprocentowe poparcie. Głosy odbiera przede wszystkim Joe Bidenowi. - Moim zdaniem tylko Kennedy wnosi jakieś nowe pomysły. Tylko on rzuca wyzwanie establishmentowi - twierdzi Sandeep Sood, 47-letnia przedsiębiorczyni z Oakland. - Mam nadzieję, że zaszkodzi zarówno demokratom, jak i republikanom. Obie partie są już tak zepsute, przegniłe. Musimy się ich jak najszybciej pozbyć - mówi Chris Carlisle, 57-letni mieszkaniec Berkeley.
Kandydatka Roberta Kennedy'ego na wiceprezydentkę
Choć mówi z trudem, bo cierpi na dysfonię spastyczną, czyli poważne zaburzenie głosu o podłożu psychogennym, to regularnie spotyka się z wyborcami i z dziennikarzami. - Ludzie szukają alternatywy, ale się boją. Więc naszym zadaniem jest wyzwolenie ich z tego strachu. Zamiast mu ulegać, ludzie powinni zagłosować na nadzieję, na wiarę w przyszłość, na kogoś, kto ich zainspiruje - przekonuje Robert F. Kennedy Junior. Kilka dni temu wskazał kandydatkę na swoją wiceprezydentkę. To Nicole Shanahan, mało znana, ale bardzo bogata prawniczka z Doliny Krzemowej. - Posłuchajcie tego, co mówi. Przyjrzyjcie się jego wizji Ameryki. To wizja, którą podzielam, dlatego najbliższe siedem miesięcy spędzę, walcząc o to, by jego nazwisko znalazło się na każdej karcie wyborczej w tym kraju - zapowiada Shanahan.
Nie jest wcale jasne, czy ze względu na skomplikowany system wyborczy i brak poparcia ze strony dużej partii, wyborcy we wszystkich stanach rzeczywiście będą mogli na niego zagłosować.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS