Jest ulubieńcem prawicy i pupilkiem przyszłej amerykańskiej administracji. Był pierwszym zagranicznym gościem, który odwiedził Donalda Trumpa po wygranej w wyborach, a za wzór stawia go Elon Musk. Javier Milei rządzi Argentyną już rok. W tym czasie wprowadził swój radykalny program gospodarczy. Obciął wydatki rządowe, inwestycje publiczne i dotacje dla instytucji państwowych. Wielu Argentyńczyków straciło pracę, ale inflacja, która rok temu wynosiła 25 procent miesiąc do miesiąca, wyhamowała do 3 procent mdm.
Uścisk w strugach deszczu. Giorgia Meloni z otwartymi ramionami powitała w Rzymie argentyńskiego prezydenta. Miała dla niego wyjątkowy prezent. Ze względu na swoje włoskie korzenie Javier Milei otrzymał włoskie obywatelstwo, ale do Rzymu przyjechał po coś innego: by wystąpić na konwencji partii Bracia Włosi.
- Przed nami przełomowe zmiany. System uprzywilejowanych grup upada. Lewicowe ideologie napotykają opór ze strony społeczeństwa, które szuka nowych przedstawicieli, nowych liderów. Musimy przyjąć tę odpowiedzialność i stanąć na wysokości zadania - powiedział na konwencji prezydent Argentyny.
Argentyński prezydent bohaterem prawicy
Javier Milei stał się gwiazdą prawicy na całym świecie. Polityk, który nazywał siebie argentyńskim Trumpem, teraz sam jest inspiracją dla amerykańskiego prezydenta elekta i jego współpracowników. Milei był pierwszym zagranicznym przywódcą, który po 6 listopada odwiedził Trumpa w Mar-a-Lago, a synowa Trumpa chwaliła politykę Argentyńczyka na kongresie partii prawicowych w Buenos Aires.
- W Ameryce mamy teraz Elona Muska, który chce stanąć na czele departamentu wydajności państwa. Zrobi w Stanach to samo, co prezydent Milei zrobił w Argentynie. Każdej bezużytecznej agencji, każdemu skorumpowanemu biurokracie powiemy "adios", a Donald Trump powie: "jesteś zwolniony" - zapowiedziała Lara Trump, synowa Donalda Trumpa i była szefowa Komitetu Krajowego Partii Republikańskiej.
CZYTAJ TAKŻE: Włoskie obywatelstwo dla prezydenta Argentyny. W Rzymie oburzenie Javier Milei często jest pokazywany przez prawicowych polityków jako przykład dobrej zmiany. Prezydentem Argentyny jest od roku i wygląda na to, że na razie wygrywa walkę z inflacją i zadłużeniem kraju. Choć roczna stopa inflacji nadal wynosi astronomiczne 166 procent, to miesięczna spadła z ponad 25 procent do niespełna trzech procent. 11 grudnia Milei ogłosił swój kolejny sukces.
- Deficyt był źródłem wszystkich naszych problemów. Bez niego nie ma długu, emisji pieniądza i inflacji - wskazał Javier Milei. - Dziś po raz pierwszy od 123 lat zlikwidowaliśmy deficyt, notując nadwyżkę budżetową - dodał.
Działania prezydenta są pozytywnie oceniane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i znaczną część Argentyńczyków. Libertarianin określający się mianem rynkowego anarchisty cieszy się poparciem ponad 50 procent społeczeństwa. Po wygranych wyborach Milei zapowiadał, że jego reformy wymagają drastycznych zmian, zaś efekty będą odczuwalne dopiero po kilku latach.
Próg ubóstwa przekroczyło już prawie 53 procent Argentyńczyków
- Nie znam się na inflacji, ale wiem, że gdy dostaję wypłatę, to znika po dwóch dniach. Kiedyś starczało mi do dwudziestego, teraz miesiąc kończy się dwunastego - mówi Aida Segot, nauczycielka.
- Rozumiemy reguły tej gry i wiemy, co nas czeka. Pół roku temu nie wiedzieliśmy, dokąd zmierzamy, teraz wiemy i musimy się do tego dostosować - mówi Aram Boyaciyan, sprzedawca.
Choć prezydentowi udało się odwrócić bardzo negatywny trend, to nie można mówić o gospodarczym cudzie. Zaoszczędził trzy miliardy dolarów, sprzedając połowę rządowych samochodów i dwa samoloty, ale zwalniając tym samym połowę kierowców. Na znaczne ograniczenie środków narzekają między innymi uniwersytety i lekarze.
- Oni odebrali darmowe leki emerytom. Zwolnili ponad 45 tysięcy pracowników budżetówki i cały czas dokonują cięć, na których cierpi najniższa klasa - zwraca uwagę Claudio Arevalo, sekretarz krajowego związku zawodowego.
- W październiku i listopadzie dostałem leki z ważnością do listopada. Przez trzy miesiące będę przyjmował przeterminowane leki - mówi Claudio Mariani, pacjent leczący się na AIDS.
W liczącej ponad 46 milionów mieszkańców Argentynie próg ubóstwa przekroczyło już prawie 53 procent obywateli. To najwyższy odsetek od dwóch dekad.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA